17 lipca do polskich kin wejdzie Ant-Man – najnowsza produkcja ze stajni Marvela. Pierwsi dziennikarze i blogerzy widzieli już film i dzielą się swoimi wrażeniami. Są one mieszane.
W podcaście Masa Kultury nie raz mówiliśmy z Michałem, że naszym zdaniem kinowy „Człowiek mrówka” będzie typowym przeciętniakiem w repertuarze Marvela na skalę Thora. Pewien poziom zostanie zachowany, bo Marvel nie robi tego inaczej, ale osobiście stawiam na kino popcornowe typu – obejrzeć, zapomnieć.
Część z osób, które widziały już film potwierdzają to przypuszczenie, a część nie.
Na przykład Eric Eisenberg z serwisu Cinema Blend pisze, że film jest bardzo zabawny i uśmiał się na nim.
Ant-Man is a different Marvel movie in scale (go figure!), but also a whole bunch of fun. Laughed a lot, and great performances all around
— Eric Eisenberg (@eeisenberg) June 26, 2015
Podobne odczucia ma Erik Davis z Fandango, któremu podobały się ciekawe sceny akcji i klimat.
So I saw ANT-MAN & I dug it! Most inventive action scenes yet & tons of heart. A softer, more intimate #Marvel movie and a great family film
— ErikDavis (@ErikDavis) June 26, 2015
Ed Douglas of ComingSoon pisze jeszcze bardziej optymistycznie, że film podobał mu się bardziej niż Age of Ultron, a Marvel robi w nim coś innego.
I liked Ant-Man more than I did Avengers: Age of Ultron, mainly because Marvel’s doing something different and it works as a stand-alone
— Edward Douglas (@EDouglasWW) June 26, 2015
Nie wszystkim dziennikarzom film podobał się jednak aż tak bardzo. Na przykład Mike Sampson z ScreenCrush pisze na Twitterze, że film nie jest zły, ale pod prawie każdym względem nijaki (czyli taki, jaki mi się jawi po pierwszych zwiastunach).
Sadly ‘Ant-Man’ falls flat in almost every way. Doesn’t seem like it’s sure of what it wants to be. Not so much bad as it is blah.
— Mike Sampson (@mjsamps) June 26, 2015
Podobne zdanie ma Steve Weintraub z Collidera, który pisze, że film jest dobry, ale niezbyt czymkolwiek się wyróżnia. Weintraub zachęca jednak (podobno) rewelacyjną sceną po napisach.
ANT-MAN is good. Not a disaster like some expected but also not a homerun. Has a *must see* after the end credits scene.
— Steven Weintraub (@colliderfrosty) June 26, 2015
Przy okazji zapraszam na mój profil Twitterowy.
Po tych opiniach jeszcze silniej utwierdzam się w przekonaniu, że będzie to typowy dla Marvela średniak. Nic zachwycającego, ale też nie skandalicznie złego. Coś takiego, co dobrze ogląda się w piątkowy wieczór ze znajomymi albo w dzień z promocyjnymi cenami biletów.
Film Ant-Man w kinach za nieco ponad dwa tygodnie. Na końcu zobaczymy dwie sceny dodatkowe (w trakcie napisów i po nich).
Ant-Mana wyreżyserował Peyton Reed znany np. z komedii Yes Man i kilku odcinków seriali New Girl i The Goodwin Games. W roli tytułowej Paul Rudd, ale to reżyser jest w tej produkcji postacią najbardziej kontrowersyjną. Przypominam, że na początku do filmu był przypisany (moim zdaniem) rewelacyjny Edgar Wright. Posprzeczał się on jednak z Marvelem o kwestie artystyczne i opuścił projekt. Co bardzo mnie rozczarowało, bo Wright ma poczucie humoru, które idealnie trafia w mój gust, a także nie boi się się robić czegoś innego. Jego trylogia Cornetto (Shaun ofthe Dead, Hot Fuzz i The World’s End), to absolutne perełki wśród komedii ostatnich lat.