Ruszyła beta „Diablo III” i sieć eksplodowała. Z informacjami o tej grze jest trochę jak ze spamem na temat zmniejszania wielkości członka. Niby to spam, niby ma się już go dość, ale każda taka wiadomość niezmiernie mnie cieszy.
Z powodu choroby mam kilkudniowego laga i pewnie i tak wszystko już wiecie. Jeśli tak – to podzielcie się swoimi wrażeniami i oczekiwaniami. Jeśli nie – to poniżej zebrałem co ciekawsze wieści i materiały dotyczące nadchodzącego hiciora Blizzarda.
Co wiadomo, jakie są wrażenia, zapowiedzi i plotki?
- Gra miała wyjść jeszcze w tym roku, ale Diablo3.net.pl donosi, że nowy termin wydania gry to początek 2012. Szkoda. Wielu fanów pewnie liczyło, że pogra sobie w święta.
- Idiotyczne zabezpieczenia DRM zostaną. Gra będzie wymagała stałego połączenia z siecią nawet w trybie single. W becie są z tym czasem problemy (po stracie połączenia gra wywala do menu głównego). Albo do Blizzard dopracuje, albo będzie kicha.
- Nawet w trybie single nie będzie pauzy, więc w trakcie przerwy na siku lepiej zostawić bohatera w bezpiecznym miejscu.
- To jeszcze nic pewnego, ale możliwe, że grą będzie można sterować za pomocą pada. I nie mówię o wersji konsolowej, która wyjdzie zapewne za jakieś 20 lat, tylko tej na PeCety. Dla takich zatwardziałych konsolowców jak ja, to rewelacyjna wiadomość.
- Poziom trudności w becie jest dość niski. Żeby zginąć, trzeba się napracować.
- Zgodnie z zapowiedziami zamiast butelek życie przywracają kulki energii wypadające z pokonanych wrogów.
Dość kontrowersyjnie zapowiada się sposób rozwijania postaci.
Emocje wzbudza niemożność samodzielnego decydowania o przyznawaniu punktów podstawowym cechom po zdobyciu nowego poziomu, a także brak swobody w wyborze dodatkowych zdolności. Te ostatnie odblokowują się same, wraz z nabieraniem przez postać doświadczenia
– pisze serwis Gry-Online.
Ból ortodoksyjnych fanów będzie na początku zapewne dość dokuczliwy.
Ale przeżyją. Sam rozgrywka wygląda lepiej niż dobrze. Teraz się już zamknę i po prostu pozwolę Wam ją sobie obejrzeć: