Wpis pochodzi z Multi-bloga.
Tajwańska firma Hannspree, znana z produkcji najbardziej odjechanych telewizorów na świecie wchodzi do Polski. Na początek z dość zwyczajnymi modelami z serii SE w rozmiarach 32 i 40 cali. Można je już kupić w cenach 1245 zł i 1860 zł. Szymon – w pełnej wiadomości również mój komentarz na temat nowości Hannspree.
Co Hannspree oferuje za tą cenę? Urządzenia z serii SE to telewizory LED LCD. Wyposażono je m.in. w cyfrową nagrywarkę wideo (PVR) oraz wbudowany cyfrowy tuner, umożliwiający odbieranie m.in. programów z platformy cyfrowej Freeview. Elektroniczny przewodnik po programach (EPG) jest w pełni zgodny z funkcją cyfrowego magnetowidu, co znacznie ułatwia nagrywanie programów telewizyjnych na pamięć USB. Przydatną funkcją jest również Time Shift, pozwalająca na zatrzymywanie i wznawiania aktualnie oglądanego programu telewizyjnego.
Jak twierdzi producent, autami modeli z serii SE są również szerokie kąty widzenia (do 178º) . W Hannpsree SE zamontowano stereofoniczne głośniki z certyfikatem Dolby Digital, które w połączeniu z ośmioma predefiniowanymi schematami ustawień audio zapewniają dobry dźwięk. Nowością jest także technologia Zero-watt, która redukuje do zera ilość energii pobieranej przez urządzenia w trybie stand-by. Dodatkowym atutem jest sensor mierzący jasność w pomieszczeniu, dzięki któremu możliwe jest automatyczne dopasowanie jasności ekranu do warunków oświetleniowych.
Wpis pochodzi z Multi-bloga.
Szymon Adamus:
Producent ma nie tylko piękne hostessy, ale również całkiem miłe dla oka telewizory. Tylko, że niestety do tej pory nie widziałem jeszcze żadnego, który prezentowałby się równie dobrze po włączeniu. Ilość szczegółów na matrycach tego producenta nie zadowala. Nie można jednak odebrać Hannspree ambicji. Firma trochę sama nie wie czego chce, ale na pewno ma szansę zdobyć popularność wśród klientów szukających produktów z niższej półki. Telewizory Hannspree można znaleźć w marketach (i to nie tylko technicznych), a przy cenie 1245 zł za 32-cale pewnie znajdzie się niejeden klient, który wsadzi taki panel do koszyka razem z bułkami i kiełbasą.
Czy to źle? Absolutnie nie! Telewizory Hannspree nie rzucają na kolana takich maniaków liczenia pikseli jak piszący te słowa bloger, ale dla wielu użytkowników będą jak znalazł. Szczególnie w nowym, całkiem atrakcyjnym wizualnie wydaniu.