Myślicie sobie – Adamus dobrze bawi się w Vegas. Wygrywa miliony w kasynach, zwiedza miasto, poznaje ciekawych ludzi… To wszystko prawda, ale najpierw trzeba dotrzeć na miejsce. Droga na CES to męczarnia, ból i alarmy pożarowe o 6 nad ranem. Zobaczcie sami.