Nagrywa tylko w Full HD, nie ma wbudowanego ekranu lub wizjera do podglądu, nie ma nawet własnego zasilania! A mimo to kamera Canon ME20F-SH kosztuje 30 000 dolarów. Dlaczego?

Wszystko przez możliwości nagrywania obrazu w nocy. Canon ME20F-SH jest tak paskudnie drogi, bo oferuje ISO wartości 4 mln!

ME20F-SH wspiera nagrywanie w sytuacjach, w których do tej pory nie było to możliwe. Znajdzie zastosowanie zarówno przy produkcjach telewizyjnych, dokumentujących przyrodę nocą, eksploracjach jaskiń czy tworzeniu materiałów dokumentujących podwodny świat, jak również w astronomii czy systemach dozoru. Urządzenie oferuje opcję zdalnego sterowania, co pozwala zainstalować je na dłużej w wybranym miejscu (np. na potrzeby filmów przyrodniczych czy dokumentalnych) i w razie potrzeby sterować zdalnie

– czytam w oficjalnej informacji prasowej.

W praktyce oznacza to, że za pomocą kamery można kręcić praktycznie w całkowitej ciemności i uzyskać obraz, który nie będzie nadawał się wyłącznie do kosza.

Jeśli oczywiście macie odłożone 113 000 złotych, bo to właśnie polska równowartość 30 000 dolarów, ceny, którą za tę kamerę podaje No Film School.

W polskiej informacji Canona czytamy jeszcze o kluczowych cechach produktu:

  • Praca przy bardzo słabym oświetleniu; ISO 4 mln
  • Wysokiej jakości nagrywania Full HD 1080p/1080i/720p
  • Pełna kontrola – ustawienia auto lub personalizowane
  • Dostęp do obiektywów EF2
  • Zdalna kontrola nad ustawieniami i wbudowane filtry ND i IR
  • Lekka i kompaktowa konstrukcja