To co najlepsze u Panasonica i Sony

Panasonic miał ciężki rok, ale wydaje się po nim podnosić. Sony też nie miało lekko, ale również szykuje duże zmiany. Czy dwaj giganci z Japonii połączą siły, by wspólnie zaistnieć na arenie OLED?

Nic nie wskazuje na to, by rok 2013 miał być przełomowy dla technologii OLED. Przynajmniej nie pod względem zastąpienia LCD i plazm. Na to jeszcze za wcześnie. Mała rewolucja jednak nastąpi, bo LG i Samsung wydadzą swoje pierwsze, seryjnie produkowane telewizory OLED o przekątnych 55-cali. I to jeszcze w tym roku.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to właśnie Koreańczycy będą rządzili na polu telewizorów OLED. Przynajmniej na początku. W przyszłym tygodniu LG prezentuje w Monako swój telewizor nowego typu (jadę go zobaczyć, macie jakieś pytania?), a Samsung nie pozostaje dłużny rodzimemu konkurentowi i również chwali się swoim super cienkim modelem wykonanym w nowej technologii.

Samsung ES9500 55 OLED

Co z Japonią? Póki co jest w tyle. Co prawda Sony ogłosiło już oficjalnie, że zamierza ruszać z OLED-ami od przyszłego roku, a o pracach Panasonica krążą dość wiarygodne plotki, ale nie ma wątpliwości co do tego, że firmy z Kraju Kwitnącej Wiśni są za Koreą. Być może rozwiązaniem tego problemu będzie połączenie sił.

Według Reutersa Sony Corp i Panasonic Corp prowadzą rozmowy, których wynikiem ma być wspólna praca nad technologią OLED. Informacja bazuje na danych pochodzących z gazety Nikkei, źródła które już wielokrotnie udowodniło, że nawet jeśli pisze o plotkach, to bardzo wiarygodnych.

Taka kooperacja byłaby swoistym przełomem w polityce obydwu japońskich firm. Nie jest żadną tajemnicą, że Sony i Panasonic wolą raczej ze sobą rywalizować, niż współpracować. Koreańskie zagrożenie jest jednak dla nich obecnie zbyt silne.

Firmy, które planują komercjalizację telewizorów OEL na rok 2015, łączą siły w nadziei skrócenia czasu produkcji, dzięki wymianie technologii

– informuje Nikkei.

OLED Panasonic

I póki co tyle w temacie. Niby nic, ale bardzo wiele. Sam fakt łączenia sił tych wieloletnich rywali jest wyraźnym sygnałem, że Japończycy wreszcie pojęli zagrożenie płynące ze strony Samsunga oraz LG i zaczęli podejmować radykalne kroki w celu utrzymania się w peletonie.

Bardzo dobrze. Nie dlatego, że jestem fanbojem tej czy innej marki, ale ze względu na zdrową konkurencję. Każda firma, bez ani jednego wyjątku, ma produkty lepsze lub gorsze. Zarówno LG, Samsung, Panasonic jak i Sony czasem wydają coś ciekawego, a innym razem kompletnie nietrafionego. Ważne jednak, by wszyscy robili to nadal. Inaczej ceny nie będą spadały, technologia będzie rozwijać się wolniej, a my wszyscy będziemy mieli mniejszy wybór ciekawych produktów.

Tak więc trzymam kciuki za kooperację Sony i Panasonica. Niech dadzą czadu z OLED-ami. Najwyższa pora.