Są telewizory, które można polecić każdemu. Philips PFL8008S/12 do nich nie należy. Zdecydowanie nie polecam go ludziom bojącym się nowości i nietypowych rozwiązań.

Telewizory, które znacie pod marką Philips, tworzy i sprzedaje obecnie spółka TP Vision. Jest to połączenie sił holenderskiego Philipsa z chińskim TPV. Normalnie nie wspominałbym o czymś takim, bo to kuchnia biznesu. Coś, co odbiorcy w zasadzie nie powinno interesować. Liczy się gotowy produkt. W tym przypadku połączenie sił dwóch firm ma jednak znaczenie, bo odbija się na konstrukcji telewizora.

Podejście europejskie – Philips

Gdy kilka lat temu byłem w siedzibie polskiego Philipsa, powiedziano mi, że producent stawia na jakość, ale ma problem z postrzeganiem swoich produktów jako sprzętu z wysokiej półki. Holenderska natura firmy zawsze odznaczała się chęcią bycia czymś wyjątkowym. W modelu 8000 to widać. Telewizor ma bardzo prostą, ale przyjemną stylistykę. Gdy moja żona zobaczyła go po raz pierwszy, powiedziała, że jest ładniejszy niż poprzedni, jaki stał w tym samym miejscu, ale nie wie do końca dlaczego.

Być może to kwestia „dziurawej” podstawki, która odchudza całą konstrukcję?

Philips - Warszawa 2013 - nowa podstawka

Może cienkiej ramki wokół matrycy, która powiększa optycznie obraz? A może Ambilightu, który jest czymś tak wyjątkowym, że za chwilę do niego jeszcze wrócę.

Nowa zabawka w testach

Philips chce być inny. Widać to nawet w oprogramowaniu. Menu modelu PFL8008S/12 jest inne niż wszystkie jakie znacie. Zamiast dużego ekranu z wieloma ikonami i widgetami Philips proponuje pojedynczy pasek z kilkoma opcjami. Nawet coś tak standardowego jak ustawienia jest inne niż zwykle. Można wejść do szczegółowych ustawień telewizora lub skorzystać z uproszczonej wersji systemu, który podpowie co i jak zmienić.

Philips 8008 - gra w dwie osoby

Menu jest nietypowe i wymaga przyzwyczajenia. W pierwszej chwili onieśmiela i zniechęca. Ja przyzwyczaiłem się jednak po kilku godzinach, a po kilku dniach zacząłem doceniać przemyślaną prostotę.

Niestety głównym problemem systemu nie jest jego konstrukcja, ale szybkość działania (pytanie czytelnika quest333). Menu Philipsa 8000 powinno być co najmniej dwa razy szybsze. Najbardziej spowalnia w czasie odtwarzania filmów z USB. Niestety w tej generacji sprzętu już się to raczej nie zmieni.

Europejska natura Philipsa nie została zabita po połączeniu sił z Chińczykami. Moim zdaniem ma teraz nawet większe szanse na powodzenie, bo łączy się z równie istotnym podejściem pragmatycznym. Fakt, że podstawka telewizora jest metalowa, a nie plastikowa, to podejście Europejskie. Dobrze działające multimedia z dysku USB, to już wkład kolegów z Chin.

Podejście chińskie – TPV

Chińczycy mogą wyprodukować wszystko. Tandetne odtwarzacze mp3 za 30 zł, które padną po trzech dniach, jak i wielomodułową stację kosmiczną, która w roku 2020 ma zawisnąć na orbicie okołoziemskiej.

Planowana stacja orbitalna Chińczyków Fot. Wikimedia

Planowana stacja orbitalna Chińczyków Fot. Craigboy/Wikimedia

Telewizor, to nie pojazd kosmiczny z serii Shenzhou, ale odbiorca oczekuje, że będzie działał równie dobrze. I ma do tego święte prawo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że seria Philips 8008 nie jest sprzętem tanim (Philips 40PFL8008S – 4200 zł, Philips 46PFL8008S – 5500 zł, Philips 55PFL8008S – 6900 zł). Chińskie pragnienie zaspokajania potrzeb mas sprawdza się tu nieźle. Oto kilka przykładów.

Telewizor odtwarza bez zająknięcia multimedia z USB, w tym z polskimi znakami nawet w formacie txt.

Aplikacji Smart TV jest mało (w stosunku do niektórych konkurentów), ale uzupełnia je usługa Cloud TV, w której można odtwarzać programy TV z całego świata (600 kanałów na całym świecie, w przyszłym roku mają pojawić się polskie).

Philips 8008 - Cloud TV

Nad wyborem aplikacji Smart TV producent musi jeszcze popracować, ale na uwagę zasługuje aplikacja Social TV, która pozwala na rozmawianie za znajomymi z sieci społecznościowych (Twitter i Facebook) podczas oglądania telewizji. Jeśli macie dużo znajomych w Internecie, to w połączeniu z klawiaturą QWERTY w pilocie, może to być całkiem ciekawe rozwiązanie np. dla fanów sportu.

Philips 8008 - Social TV

Kamerę umieszczoną w dolnej części telewizora można zakryć wbudowaną zasłoną, a wykorzystuje się ją np. do Skype’a dostępnego z menu głównego (pytanie czytelnika Ja). Skype działa intuicyjnie i zadziwiająco płynnie nawet w trybie wideo. Kamera wymaga siedzenia kilka metrów od odbiornika, więc bałem się, że dźwięk będzie słaby, ale jakimś cudem mikrofon zbiera go idealnie nawet z tak dużej odległości (nie trzeba mówić podniesionym głosem).

Philips 8008 - Skype

Telewizor można obsługiwać za pomocą aplikacji dla iOS i Androida. Na iPadzie działa ona średnio i w czasie testów nie poradziła sobie np. z bezprzewodowym odbieraniem telewizji (sygnał z tunera TV).

Philips 8008 - iPad

Na szczęście na Androidzie jest dużo lepiej. Można klonować obraz na komórkę, wysyłać multimedia do telewizora i sterować nim za pomocą całkiem wygodnego pilota. To ostatnie zdziwiło mnie najbardziej. Streamingu multimediów się spodziewałem, ale wirtualne piloty w postaci aplikacji dla smartfonów, to najczęściej średni substytut normalnych rozwiązań. W tym przypadku program jest zaprojektowany z głową i jest funkcjonalny.

Philips 8008 - Android

Teoretycznie możliwe jest też klonowanie ekranu komórki 1:1 dzięki Miracast (wspominałem o tym w maju), ale niestety system wspiera póki co niewiele telefonów dostępnych w Polsce. Mój Samsung Galaxy S4 niestety go nie obsługuje.

Philips 8008 - Samsung Galaxy S4

Oczywiście nie wszystkie praktyczne funkcje udały się w stu procentach. Na przykład aplikacje Smart TV dla odbiorców pełnoletnich cieszą, bo osoby szukające takiej rozrywki mają do niej łatwy i bezpieczny dostęp (płatności online, blokada rodzicielska). Jednak przeglądarka internetowa działa w tym modelu bardzo słabo, jest wolna i nie obsługuje wszystkich standardów. Nie lubię, gdy mój blog wygląda tak:

Philips 8008 - www

To samo dotyczy trybu dla dwóch graczy. Philips stworzył ten system, a wypromowało go głównie LG jako Dual Play (na przykład testowanym przeze mnie modelu LG LM670S). W Philipsie 8008 system działa w oparciu o aktywne okulary i działa lepiej niż na okularach pasywnych Koreańczyków. Przebicia drugiego obrazu są mniejsze, a dodatkowo przyciskiem na okularach można przełączać się między dwoma obrazami. Mając dwie pary okularów w zestawie można cieszyć się grą co-op na jednym ekranie, bez konieczności tracenia dużej przekątnej.

Philips 8008 - tryb dla dwóch graczy

Niestety system nadal działa na zasadzie rozciągania połowy obrazu na cały ekran, więc proporcje są zniekształcone. Tryb dla dwóch graczy działa tak, jak powinien, ale nie jest to rozwiązanie idealne i póki co to się nie zmieni. System na pewno nie zaspokoi graczy kochających idealną jakość.

 

Najsilniejsze karty w ręce TP Vision

W tym rozdaniu producent ma w rękach dwie silne karty, których żaden z jego konkurentów mieć nie będzie.

Po pierwsze Ambilight (pytanie czytelnika krwawy_rysiek). System opatentowany przez Philipsa dawno temu, teraz udoskonalony i jeszcze silniej promowany. Diody z tyłu ekranu świecą różnymi kolorami dostosowanymi do obrazu na ekranie.

Philips - Warszawa 2013 - Ambilight w Philips Design TV

Można je też wykorzystywać w trybie pasywnym (cały czas jeden kolor) i przy wyłączonym ekranie jako nastrojowe światło dla pomieszczenia. Przy kalibracji systemu można wskazać kolor ściany za telewizorem, do której diody dostosowują się całkiem nieźle.

Philips 8008 - Ambilight ustawienia koloru ściany

Pod pierwszymi wrażeniami padło pytanie, czy Ambilight to tylko bajer, czy funkcja z sensem? Osoby nie znające dobrze mojego bloga uświadamiam, że piszę na nim subiektywnie. Możecie się ze ze mną zgodzić lub nie, ale uważam, że Ambilight to jedna z najciekawszych funkcji dostępnych na rynku. To nie jest nic tak rewolucyjnego jak prototyp IllumiRoom Microsoftu, ale w pewnym sensie przenosi nas do innego świata domowej rozrywki. System wymaga kilku dni przyzwyczajenia i dostosowania ustawień do własnego gustu, ale po paru seansach przestajemy go zauważać jako coś odrębnego od ekranu, a zaczynamy akceptować jako integralną część obrazu. Po trzech dniach testów zrobiłem małą próbę i na wieczorny seans dla odmiany wyłączyłem Ambilight. Wierzcie mi lub nie, ale byłem autentycznie zdziwiony, że mi go brakowało.

Opiszmy to obrazem. Który kominek chcielibyście mieć w domu?

Philips 8008 - Ambilight kominek

 

Po drugie pilot QWERTY

Drugi as w ręce Philipsa to pilot. Technologia Ambilight jest opatentowana, więc inni producenci nie mogą jej wykorzystywać. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by tworzyli takie same piloty jak Philips. A jednak tego nie robią, bo próbują przeforsować swoje własne rozwiązania. Niestety.

Moim zdaniem pilot Philipsa jest aktualnie najlepszy na rynku z jednego, prostego powodu – łączy w sobie wszystko to, czego potrzebujemy. W jednej konstrukcji mamy:

  • zwykłego pilota
  • pilota rozpoznającego ruch (air mouse)
  • klawiaturę QWERTY

Do obsługi aktualnie dostępnych funkcji nowych telewizorów naprawdę niczego więcej nie potrzeba.

Philips 8000 pilot

Dodatkowy plus dla konstrukcji za komunikację radiową, a nie na podczerwień.

Minusy za wagę (pilot jest cięższy niż tradycyjne) i symetryczną konstrukcję, która sprawia, że często musimy zerkać na pilota, by sprawdzić, którą stroną go trzymamy (przydałby się jakiś element charakterystyczny wyczuwalny wyraźnie dłonią).

 

Philips PFL8008S/12 w praktyce

Dodatków i nowych pomysłów jest sporo. Ale jak sprawdzają się funkcje podstawowe?

Philips wykorzystuje w tych modelach matryce LCD VA produkowane przez Samsunga (pytanie czytelnika quest333). Wadą takich matryc są kąty boczne. Philipsa 8000 najlepiej oglądać z przodu, z boku widać spadek jakości. Zaletą LCD AV jest głęboka czerń i lepsze kolory. Pod tym względem seria 8000 nie zawodzi.

Philips 8008 - Ambilight surferka

Jakość obrazu cieszy tym bardziej, że mimo zastosowania krawędziowego podświetlania LED, w modelu, który do mnie dotarł nie było praktycznie cloudingu (pytanie czytelnika Michała). Nierównomierne podświetlanie i jasne plamy potrafią zepsuć najlepszy seans mrocznych filmów. W tym przypadku podświetlanie było praktycznie idealne. Mam nadzieję, że inne egzemplarze z tej serii wypadają równie dobrze.

Philips 8008 - podświetlanie matrycy

Philips oddaje w nasze ręce wiele opcji ustawiania obrazu. Nie zastąpią one profesjonalnej kalibracji zrobionej przez specjalistę, ale pozwolą na łatwe dostosowanie jakości do własnego gustu. Szczególnie z kilkoma opcjami pomocniczymi, które dobrze wizualizują zmiany.

Philips 8008 - porównanie ustawień 1

Philips 8008 - porównanie ustawień 2

Najbardziej w tym modelu spodobała mi się ostrość obrazu. Jak zapewne pamiętacie lubię jasny i bardzo ostry obraz z dużą ilością szczegółów. Philips PFL8008S/12 jest telewizorem wymarzonym dla osób takich, jak ja. Kilka funkcji podnoszenia ostrości potrafi wycisnąć z obrazu Full HD siódme poty.

Philips 8008 - Mroczny Rycerz ostrość

Oczywiście po uruchomieniu ich wszystkich na maksimum lepiej nie podchodzić zbyt blisko ekranu. To nie jest 4K takie, jak w Toshibie L9, gdzie nawet z nosem przy matrycy obraz pozostaje znakomity. To „tylko” Full HD, więc po podrasowaniu ostrości z bliska widać niedoskonałości. Z odległości kilku metrów jest jednak rewelacyjnie!

Obraz 3D prezentuje się równie dobrze. W zestawie znajdziemy dwie pary aktywnych okularów PTA508. Jedna para kosztuje około 75 zł, więc ich koszt jest do zaakceptowania (chociaż oczywiście ceny pasywnych okularów nic nie przebije). Trzeci wymiar jest płynny i w większości przypadków pozbawiony crosstalku.

Philips 8008 - 3D

Największą zaletą systemu jest jednak mniejsze migotanie okularów. Z telewizorów z aktywnym 3D jakie miałem okazję testować ten męczył mój wzrok najmniej.

Na deser dostajemy jeszcze system zamiany obrazu 2D na 3D w czasie rzeczywistym. Efekt nie jest oczywiście tak dobry, jak z natywnego 3D, ale działa. Póki co to jedyny sposób by zobaczyć w trójwymiarze Krzysztofa Ibisza, a to nie lada gratka ;)

Philips 8008 - Krzysztof Ibisz

Jest jeszcze kwestia dźwięku. Philips 8000 został wyposażony w dwa głośniki o mocy 15 W każdy. Dobrze, że producent nie postanowił oszczędzić na tym elemencie i zainstalował coś lepszego.

Philips 8008 - głośniki

Wbudowane głośniki nie mają oczywiście szans z zestawem zewnętrznym. Seria 8000 gra dostatecznie głośno i czysto, by spełniła oczekiwania widza, jeśli nie chcecie lub nie możecie instalować czegoś większego.

Dzięki Bogu, że mamy już za sobą idiotyczny okres odchudzania telewizorów kosztem jakości dźwięku. Dwa lata temu producenci wariowali na tym punkcie i dźwięk był straszny. Teraz to już drugi model po Toshibie L9, który tak miło zaskoczył mnie jakością dźwięku.

 

To nie jest telewizor dla starych ludzi

Philips PFL8008S/12 nie jest telewizorem dla starych ludzi. Nie tyle starych wiekowo, co mentalnie. Jeśli nie lubicie migających świateł, boicie się nowości, nie akceptujecie niestandardowych rozwiązań i nie jesteście już tak cierpliwi, jak dawniej, to odpuśćcie sobie ten model. Umęczycie się próbując przyzwyczaić się do nowych pomysłów.

Jednak jeśli nie macie nic przeciwko temu, by przez kilka dni przestawiać się na inne rozwiązania, bawić ustawieniami Ambilighta i testować możliwości telewizora, to tegoroczna seria 8000 Philipsa przysporzy Wam masę radości.

Philips PFL8008S/12 to nie jest telewizor pozbawiony wad. Część z nich być może producent rozwiąże aktualizacjami systemu, inne już zostaną. Jest to jednak odbiornik pokazujący znakomicie politykę spółki TP Vision. Dawniej Philips skupiał się prawie wyłącznie na designie i jakości obrazu. Z kolei TPV stawiało na zaspokajanie potrzeb masowych. Teraz wspólnie łączą te dwie filozofie. Rezultatem jest produkt inny, a więc wymagający, jednak jednocześnie niesłychanie ciekawy.

Oferty sprzedaży telewizora Philips 8008 znajdziecie tutaj.