Sony HMZ-T1 2

O wizjerze Sony HMZ-T1 pisałem wielokrotnie. Miałem go nawet kilka razy na głowie i spodobał mi się. Chociaż nie rzucił na kolana. A jakie zdanie ma o nim ktoś, kto używa od dłuższego czasu? Łukasz Frątczak, jeden z moich stałych czytelników, dał mi znać, że jako jeden z nielicznych szczęśliwców ma to urządzenie. Poprosiłem go o odpowiedź na podstawowe pytanie – czy warto. Znajdziecie ją w pełnej recenzji Sony HMZ-T1.

Kino na głowie

Gdy pod koniec ubiegłego wieku obejrzałem pierwszy raz film na nośniku DVD, kasety VHS odchodziły do lamusa. Gdy parę lat później obejrzałem film na telewizorze LCD, odbiornik kineskopowy poszedł w ślady kaset wideo. Gdy parę miesięcy temu obejrzałem film na okularach projekcyjnych 3D HMZ T1 firmy Sony zrozumiałem, że nie muszę już chodzić do kina, bo mam je w domu.

Patrząc na obudowę wizjera ma się wrażenie, że projektant połączył elementy kasku wirtualnego jaki mogliśmy zobaczyć w filmie „Kosiarz umysłów” oraz okularów, które nosił porucznik Geordi La Forge z uniwersum Star Trek. W pudelku oprócz okularów znajduje się odbiornik, do którego podłączamy HMZ T1. Dzięki niemu w okularach widzimy obraz.

Sony HMZ-T1

Dodatkowo w zestawie jest także kabel HDMI, dwa blokery światła oraz trzy poduszeczki montowane w trzech różnych rozmiarach w okularach, które opierają je na naszym czole. Ważny jest wybór odpowiedniego rozmiaru, bo od tego zależeć będzie między innym komfort użytkowania wizjera.

Urządzenie wyposażone jest w dwa ekrany OLED, oraz zintegrowane słuchawki z dźwiękiem przestrzennym 5.1. Dolna część okularów wyposażona jest w dwa suwaki służące do dopasowania ekranów oled do rozstawu naszych oczu, dwa przyciski regulujące głośność, klawisz menu ekranowego oraz wyłącznik/włącznik zasilania. Gdy uruchamiamy urządzenie na przednim panelu hmz włącza się niebieska dioda led, która oprócz waloru wizualnego pełni bardzo ważną funkcję praktyczną. Podczas oglądania w nocy i zdjęciu z głowy okulary są widoczne co może zapobiec nieumyślnemu uszkodzeniu.

Sony HMZ-T1 6

Obraz

Dzięki zastosowaniu technologii przyszłości, czyli ekranów organicznych, mamy doskonałą jakość kolorów, znakomitą czerń oraz kontrast, których próżno szukać nawet w najdroższych modelach LCD LED.

Według firmy Sony obraz oglądany przy pomocy T1 ma sprawiać wrażenie jakbyśmy patrzyli na 750-calowy ekran z dwudziestego rzędu sali kinowej. I rzeczywiście efekt wygląda właśnie tak. Przed naszymi oczami jest tylko ekran. Obok czerń. Jesteśmy odcięci od świata. Nawet jeśli podczas instalacji do PS3 system pokazuje wybór ekranu 72 cale.

Rozdzielczość każdego z wizjerów to 720p, ale przy tej jakości obrazu trudno dostrzec różnicę w stosunku do 1080p na telewizorze. Pogorszenie obrazu można zauważyć podczas przeglądania Internetu lub w trakcie obsługi menu konsol i do gier. Spoglądając w lewo lub prawo przy krawędziach możemy zauważyć , że w tym miejscach obraz nie jest tak ostry jak w centralnej części ekranu. Oczywiście przy takiej wielkości ekranu w filmach lub grach jest to trudno zauważalne.

Sony HMZ-T1 4

Najważniejsze zostawiłem na koniec – 3D! Jest to najlepszy efekt trzeciego wymiaru jaki widziałem. Próżno szukać czegoś lepszego w kinie czy telewizorach. Z T1 równać może się chyba tylko wysokiej klasy projektor. Obraz w 3D jest tej samej jakości co 2D, a dzięki zastosowaniu dwóch osobnych ekranów, przeznaczonych po jednym dla każdego oka , jest również pozbawiony nieprzyjemnego efektu crosstalku (wyświetlania podwójnego obrazy w filmie lub grach).

Dla malkontentów technologii 3D, którzy w kinie lub telewizji nie widzą głębi lub wyskakujących przedmiotów mam szczere zapewnienie – tutaj zobaczycie taki efekt nawet na słabym filmie przerabianym do trzeciego wymiaru w post produkcji.

Oczywiście okulary można również używać do gier i zapewniam, że gdy odpalicie Wipout HD, Motorstorm albo Gran Turismo 5, to jest po prostu czad!

Dźwięk

HMZ jest wyposażony w dwie słuchawki wbudowane w urządzenie. Można je wysuwać w poziomie i pionie, aby dostosować do wielkości naszej głowy.
Są one w stanie generować dzwięk przestrzenny 5.1. Podczas oglądania dynamicznych scen basy wytwarzane przez sluchawki potrafią mocno zadudnić więc nierzadko czujemy sie jak podczas słuchania kina domowego.

Sony HMZ-T1 3

Komfort użytkowania

Na początku naprawdę trzeba poświęcić duża czasu na znalezienie odpowiedniego ustawienia HMZ na głowie, testowania którą poduszkę na czoło użyć oraz z jaką siłą zapiąć paski z tyłu głowy. Ta czynność jest bardzo istotna, ponieważ źle przygotowany wizjer męczy. Najbardziej czuć go na nosie i czole. Bez odpowiedniego ustawienia po 45 minutach ma się ochotę zdjąć z głowy 600 gramowy „ekran”. Ja dopiero po około miesiącu użytkowania znalazłem odpowiednie ustawienie i teraz mogę używać ekranu 4-5 godzin bez żadnego dyskomfortu.

Oczywiście może się zdarzyć , że nie znajdziemy odpowiedniego ustawienia. Co wtedy? Pewien Niemiec udostępnił na YouTube sposób na przeniesienie ciężaru z czoła na tył głowy. Do wykonania tej prostej przeróbki potrzeba tylko chwili pracy i około 2 złote. Wystarczy przyczepić z przodu kobiecą gumkę do włosów, zaczepić ją o podstawkę pod czoło i połączyć paskiem taśmy z zaczepem na tyle głowy.

 

Czy warto?

Szymon zapytał mnie czy w cenie 3600 zł warto kupić wizjer Sony HMZ T1. Powiem tak, telewizor 55 cali z ekranem w technologii OLED będzie można  kupić za ponad 20 tys. złotych. Jeśli ktoś ogląda często filmy to urządzenie jest dla niego. Gry 3D to już kosmos. Oczywiście Sony HMZ-T1 ma najlepsze rezultaty gdy zapewni mu się jak najlepszego źródła sygnału.

Plusy Sony HMZ-T1

  • Doskonały obraz 3D takiej samej jakości jak 2D
  • wielkość ekranu – wrażenie obecności w kinie,
  • ekrany OLED,
  • Dźwięk przestrzenny 5.1,
  • odcięcie od świata zewnętrznego,
  • możliwość podłączenia urządzeń korzystających z kabla HDMi.

Minusy Sony HMZ-T1

  • Początkowy dyskomfort podczas dłuższego oglądania,
  • na bokach nie ostre krawędzie podczas surfowania lub będąc w menu,
  • możliwość korzystania tylko przez jedną osobę,
  • dostępność – praktycznie nie do zdobycia i tonie tylko w Polsce.

Łukasz Frątczak