Na początku kwietnia HBO wystartowało z usługą Now oferującą dostęp do treści stacji przez Internet. Bez kablówki. Nieoficjalne wyniki platformy są znakomite.

HBO nie dzieli się statystykami swojej platformy, ale Rich Greenfield, analityk firmy BTIG, szacuje, że na 30-dniowy, darmowy okres testowy HBO Now mogło zapisać się już około milion osób. Nie mamy również oficjalnych statystyk dotyczących liczby subskrybentów, którzy po wersji demo zdecydowała się płacić 15 dolarów miesięcznie za HBO Now, ale Greenfield tę wartość szacuje na około 850 000 osób.

Analityk wysuwa swoje wnioski na podstawie danych firmy App Annie, która informowała, że aplikacja mobilna HBO Now dla sprzętu Apple w maju znalazła się na pierwszym miejscu najpopularniejszych programów w AppStore. To właśnie z Apple HBO podpisało umowę na wyłączność dystrybucji swojej appki w Stanach Zjednoczonych. Pozycja aplikacji HBO Now na liście Apple była niezmienna przez kolejne miesiące, co może prowadzić do wniosku, że cieszy się ona nadal ogromną popularnością.

Oczywiście możliwe jest również, że część odbiorców nie wie jak anulować subskrypcję lub że pojawiło się wielu nowych użytkowników korzystających wyłącznie z 30-dniowej wersji testowej. Tak czy inaczej wynik jest jednak rewelacyjny. Co prawda tradycyjne HBO ma około 30 mln subskrypentów, a Netflix około 33 mln w USA i ponad 60 mln globalnie, ale Adam Epstein z serwisu Quartz słusznie zauważa, że:

  • HBO nie promuje silnie swojej nowej usługi,
  • usługa jest traktowana jako coś luksusowego i tak też kosztuje (5 dolarów więcej niż Spotify i 7$ więcej niż NEtflix czy Hulu).

Cały czas appka jest dostępna tylko na jednym systemie. Latem ma pojawi się również na Androida, Chromecasta, set top boxy Roku i konsolę PlayStation 4. Wtedy zacznie się prawdziwa inwazja na rynek treści VOD. Prezes HBO, Richard Plepler, ma na handlowym celowniku 10 mln użytkowników Internetu w USA.

Wszystko to pokazuje jak przestarzały jest standardowy model dystrybucji treści. Od zawsze powtarzam, że odbiorcy chcą płacić za dobra kultury i będą za nie płacić bardzo chętnie, jeśli tylko dostęp do nich będzie prosty, a cena atrakcyjna. Wyniki HBO Go pokazują, że jeśli treść jest ciekawa, a dostęp do niej tak intuicyjny jak włączenie torrenta, to koszt subskrypcji może być nawet nieco wyższy niż u konkurencji.

Mówiąc krótko – dajcie nam legalny odpowiednik PirateBay’a, a zarobicie miliardy.

 

PS żeby nie było tak słodko, HBO ma też swoje za uszami w kwestii niedostosowania do realiów XXI wieku. Usługa HBO Now jest dostępna obecnie tylko w USA, a na jej oficjalnej stronie przy próbie włączenia filmu reklamowego pokazuje się coś, czego szczerze nienawidzę – blokada regionalna.