O rozdzielczości 4K i technologii UHD piszę dużo. Czas sprawdzić czy cały ten szum jest wart naszych pieniędzy. Wnioski wyciągam na podstawie pewnego źródła.

Póki co sam 4K testowałem w dwóch modelach telewizorów

W obydwu przypadkach problem był jeden – brak treści. Można porównywać ostrość zdjęć, posiłkować się krótkimi filmami w Ultra HD, jednym czy dwoma dziełami krótkometrażowymi i próbkami, ale to nie jest to, po co kupuje się nowy telewizor. O problemach z brakiem filmów w rozdzielczości 4K już wspominałem wielokrotnie. W tym roku wielkich zmian nie będzie. Trwają testy telewizji tego typu, w kinach pojawiają się nowe projektory, ale to co może przekonać odbiorców do kupna nowego i drogiego telewizora z matrycą 4K, to duży wybór filmów. Dobra wiadomość jest taka, że kręci się ich coraz więcej. Zła, że póki co nie ma jak dystrybuować.

Zanim Blu-ray Disc Association odpisuje swój standard, a cyfrowa dystrybucja udźwignie kilkaset giga treści Ultra HD, rozwiązania mamy dwa:

  • udające 4K wydania Blu-ray z serii Mastered in 4K,
  • odtwarzacze kopii cyfrowych.

W obydwu przypadkach prym wiedzie obecnie Sony. Producent promuje nowe wydania Blu-ray „Mastered in 4K”, które mają filmy w tradycyjnym Full HD, ale podobno przygotowanym konkretnie pod telewizory o wyższej rozdzielczości.

Drugie rozwiązanie to odtwarzacz FMP-X1 kosztujący w USA 700 dolarów (około 2200 zł).

Sony FMP-X1 4K media player

Kupuje się go wraz z 10 filmami zapisanymi na dysku w jakości UHD. Kolejne będzie można w przyszłości kupować i wypożyczać w postaci cyfrowej.

Jest to tylko łatanie dziur, ale przynajmniej posiadacze telewizorów 4K będą mogli obejrzeć coś w takiej rozdzielczości. W Polsce będzie to dodatkowo utrudnione, bo pokazano nam palec i Sony nie wydaje u nas tego odtwarzacza.

Test 4K w praktyce

Tyle słowem wstępu. A co z tym testem realnych możliwości 4K?

Gmeru z forum HDTVPolska.com testuje właśnie możliwości formatu na telewizorze Sony KD-55X9005A. Najciekawszy jest jednak fakt, że Gmeru dysponuje filmami z serii Mastered in 4K, a lada dzień będzie też sprawdzał możliwości odtwarzacza Sony FMP-X1 i porównywał jakość filmów w 4K, udawanym 4K i Full HD.

Jest się czym podniecać bo jest 4K w 55″. To wystarczy do DUŻEJ podniety na stan lipiec 2013 (…) Ogólnie powiem tak: JA MUSZĘ MIEĆ TAKI MONITOR. Grafika rozwala na łopatki. A to wszystko z metra odległości. Coś pięknego. Wiedziałem, że przy grach to rozwali. Tylko dla gier kupiłbym taki sprzęt. Jako maniak ;)

– pisze Gmeru w swoim teście mówiąc o jakości gry Crysis 3 odpalonej w rozdzielczości 4K. Aby udźwignąć ją w wysokich detalach potrzebne są co prawda dwie karty GTX 780, procesor i7 podkręcony do 3 358 MHz i 30 GB pamieci RAM (a i tak nie ma więcej niż 30 klatek), ale spójrzcie tylko jak biednie prezentuje się Full HD na matrycy 4K.

W takim telewizorze aż trzeba przejść na cały ekran!

Gmeru czeka na przesyłkę z odtwarzaczem Sony, by sprawdzić prawdziwe 4K w filmach. Póki co zrobił kilka screenów porównawczych wersje Blu-ray Mastered in 4K.

790 ma skalowanie 4K ale lepiej je wyłączyć. Wtedy w TV pojawia się opcja „Mastered in 4K” i ona powoduje lepszy efekt na płytach właśnie przygotowanych pod to. Porównałem na The Amazing Spider-Man remastered i zwykły. Ogólnie rzeczywiście najlepiej wygląda remastered z włączoną funkcją w TV

– pisze autor i dołącza screeny.

Na podstawie pierwszego rzutu oka jaki przygotował Gmeru widać to, co było do przewidzenia od dawna. 4K sprawdzi się rewelacyjnie w przypadku gier, ale tylko z PC i to BARDZO silnego PC. Kopie filmów Blu-ray z serii Mastered in 4K będą lepsze, ale przypuszczam, że przeciętny odbiorca nie zauważy dostatecznie dużej różnicy w stosunku do tradycyjnego wydania, by uzasadnić kupno nowego telewizora.

Teraz czekam na test faktycznego obrazu 4K z kopii cyfrowych Sony. Po publikacji tego materiału zaktualizuję ten wpis.

 

Podziękowania dla Gmera za podzielenie się swoimi materiałami i celnymi spostrzeżeniami.