Samsung ES9000

Wpis pochodzi z Multi-bloga.

Widoczna na zdjęciu pani zapewne nie ma dwóch metrów wysokości, więc przy dużym telewizorze musi wydawać się mała. Inna sprawa, że przy matrycy o przekątnej 75 cali nawet zawodowy koszykarz skurczyłby się w oczach. Walka na przekątne trwa! Tym razem na ring wchodzą koreański Samsung i japoński Sharp.

Pierwsza fotka prezentuje model Samsung ES9000. Jest to 75-calowe monstrum Koreańczyków, które pokazuje, że nawet jeśli OLED jest przyszłością, to tu i teraz można jeszcze zrobić bardzo wiele dzięki technologii LCD podświetlanej diodami LED. Panel imponuje nie tylko przekątną (189 centymetrów), ale i pozostałymi wymiarami. Ramka wokół matrycy ma zaledwie 7,9 milimetra grubości. Producent chwali się też podniesieniem kontrastu o 30% oraz standardowymi dla swoich najlepszych paneli dodatkami: platformą smart TV, wbudowaną kamerą i mikrofonem do sterowania głosem i gestami oraz obsługą Smart Evolution Kit – zestawu zwiększającego wydajność procesora i ilość pamięci operacyjnej.

Problem? Jeden i tylko jeden, cena. To 75 calowe cacko będzie dostępne póki co tylko w Korei w cenie 19,8 milionów wonów. To około 60 000 złotych.

Co w odpowiedzi mają Japończycy? Telewizory w przekątnych 60, 70 i nawet 80 cali. Właśnie takie modele dodaje do swojej oferty firma Sharp. Największy z nich będzie LED LC-80LE645E.

Sharp LC-80LE645E

Sharp chwali się, że mimo iż telewizor ma pełną siatkę diod LED podświetlająca matrycę ciekłokrystaliczną, to i tak charakteryzuje się klasą energetyczną + +. Producent zdaje sobie również sprawę ze swoich braków (np. w kwestii rozbudowy platformy Smart TV), dlatego chce walczyć z innymi firmami cenowo. 80 calowe monstrum ma kosztować w Europie około 5500 euro. To nadal diabelsko dużo, bo około 23 000 złotych, ale przynajmniej w granicach ludzkiej wyobraźni.

Czy te telewizory odniosą spektakularny sukces? Oczywiście, że nie. Szczególnie w Polsce, gdzie najchętniej kupuje się sprzęt o wartości nie przekraczającej 2000 zł. Tutaj chodzi jednak nie tyle o wyniki finansowe, co prestiż. Obecnie producenci szukają wszelkich możliwości na utarcie konkurentom nosa. Bardzo duże przekątne, to całkiem dobry sposób. A że 90 procent odbiorców nigdy nie będzie miało pieniędzy i miejsca na taki telewizor, to zupełnie inna kwestia.

Wpis pochodzi z Multi-bloga.