Chińska inwazja. Czy TCL będzie drugim Samsungiem?

Był taki czas, gdy zarówno odbiorcy jak i japońscy producenci telewizorów śmiali się z koreańskich marek. Dzisiaj nikt się już nie śmieje. Pierwsi kupują ich sprzęt, a drudzy trzęsą portkami przed kolejnymi pomysłami Samsunga i LG. Czy to samo czeka nas z chińską firmą TCL?

To chińskie gówno?

– Pytają niektórzy na widok telewizorów marki TCL. Producent przyznaje szczerze, że zna te opinie i ma plan jak je zmienić.

Popularność nie jest równoznaczna z jakością, ale znając dane o produkcji telewizorów na świecie zmienia się nieco perspektywa na temat chińskiego sprzętu. TCL to firma „made in China”, ale to również czwarty co do wielkości (w tym roku podobno już trzeci) producent płaskich telewizorów na świecie i bezdyskusyjny numer jeden w Chinach. W zeszłym roku firma wyprodukowała 15,5 mln odbiorników LCD, a w tym celuje w 18 mln.

TCL - linia produkcyjna

Oczywiście producent odnosi największe sukcesy w swoim regionie, a sprzedaż nakręca nie tylko własnymi markami. Z linii produkcyjnych TCL i Thomson schodzą podzespoły również do telewizorów z innymi logo. Niestety producent nie może mówić wprost o jakie firmy chodzi.

Z naszego punktu widzenia najważniejsza jest pionowa integracja czyli produkcja wszystkich komponentów potrzebnych do stworzenia telewizora

– mówi Marek Maciejewski, Product Development Director Europe.

TCL to przykład firmy z czasów otwartego świata. Ten chiński producent jest obsługiwany przez agencję marketingową z Francji, podzespoły sprowadza do Europy przez Niemcy, a telewizory składa w Żyrardowie pod Warszawą.

TCL - Fabryka

W polskiej fabryce na stałe przy liniach stoi 500 pracowników TCL. W razie potrzeb producent zatrudnia kolejne osoby tymczasowo. To wahania związane z polityką produkcyjną, której sednem jest nie zamrażanie kapitału w produkcie, ale tworzenie go pod zamówienia. Jak w dobrej chińskiej restauracji, w której kaczka w sosie hoisin jest przygotowywana na świeżo. W Żyrardowie TCL ma pięć linii produkcyjnych, z których dwie są przystosowane do składania dużych formatów (do 65 cali). Gdyby wszystkie z nich pracowały pełną parą przez miesiąc, to nawet w systemie jednozmianowym byłyby w stanie wypuścić 90 300 telewizorów.

TCL - sprawdzanie jakości

Obecnie produkty z Żyrardowa wędrują głównie za granice Polski. Aż 90 procent z nich opuszcza nasz kraj. Fabryka produkuje głównie odbiorniki marki Thomson (75 procent), a dopiero później TCL (25 procent). Marka TCL nie jest jeszcze zbyt dobrze rozpoznawalna na Starym Kontynencie. Z tego powodu póki co można w niej kupić tylko sprzęt z niższej i średniej półki. Wyższe modele, to już Thomson.

Thomson W9
Thomson W9

Wszystko wskazuje jednak na to, że producent chce to zmienić. Plan na najbliższe lata, to więcej treści Smart TV we współpracy ze Smart TV Alliance, cieńsze ramki, kolorowe obudowy i wsparcie dla standardu HbbTV 1.5.

TCL - HbbTV

To również tanie Ultra HD. TCL przewiduje, że w roku 2013 sprzeda się zaledwie 100 tysięcy telewizorów 4K wszystkich producentów i póki co podchodzi do tematu ze spokojem. Pełne wsparcie dla HDMI 2.0 będzie później niż u Japończyków (Panasonic L65WT600E o którym pisałem), a wszystko z powodu braku treści. Z drugiej strony wygląda na to, że Chińczycy sami nie słuchają swoich argumentów. Sugerują, że do roku 2016 wszystkie odbiorniki w rozmiarach 55 cali i większych będą już wyłącznie Ultra HD i planują walkę na tanie panele tego typu. Modele 75, 85 i 110 calowe będą robione tylko na zamówienie i potwornie drogie (od około 30 do powalających 200 tysięcy euro). Ale już mniejsze telewizory mają być bardzo konkurencyjne cenowo.

  • Model TCL 55UW9786 za 9999 złotych
  • Model TCL 50UW9766 za 7999 złotych
TCL - Ultra HD

Telewizorów jeszcze nie ma w polskich sklepach, ale gdy się pojawią, to mają szansę być najtańszymi odbiornikami Ultra HD na naszym rynku. Póki co konkurować z nimi będzie mogła tylko Toshiba L9 którą ostatnio dla Was testowałem – ok. 13 tysięcy zł za 55 cali i 20 tysięcy za 65 cali.

TCL planuje też silniejszą kampanię promocyjną. Będą szkolenia dla sprzedawców, działania w sieci i prasie oraz stoiska w największych marketach technologicznych, promujące modele z kolorowymi markami.

Dzięki kolorowym telewizorom możemy się wyróżniać

– mówi Roksana Klitkowska, Marketing Manager TCL Multimedia Polska.

Telewizorów TCL i Thomsona więc nie zabraknie. Pytanie czy w Europie ktoś będzie chciał je kupować?

TCL - modele kolorowe

W ubiegłych latach producent przekonywał do swojego sprzętu na przykład przez Hollywood. To właśnie dlatego Tony Stark używał tylko sprzętu tej marki w filmie „Iron Man 3”, a Optimus Prime był otoczony podobnym logo w trzeciej części Transformerów. W Polsce duża akcja promocyjna ma ruszyć od czerwca 2014.

Obok tego mają pojawiać się testy. Kilku dobrze znanych mi dziennikarzy dopytywało się o sprzęt i słyszałem zapewnienia, że będzie on udostępniany. Producent zapewniał, że wierzy w swoje produkty i nie boi się zdania testerów. Ale dopiero doświadczeni specjaliści z branży powiedzą czy to wiara poparta konkretnymi możliwościami. Niżej podpisany bloger być może również dorzuci w tym temacie swoje trzy grosze.

TCL - magazyn
Magazyn TCL w Żyrardowie

 

„Chiński telewizor”, to nie kojarzy się dobrze. Nadal nie lubimy tego co chińskie, mimo że mamy takich produktów mnóstwo. Jednak jeszcze dziesięć lat temu mało kto ufał produktom z Korei. Dzisiaj królują one nie tylko z powodu ceny, ale i oferowanych możliwości. Czy tak samo będzie ze sprzętem TCL nie jestem w stanie powiedzieć. Póki co mogę tylko potwierdzić, że Chińczycy mają ambicje być numerem jeden nie tylko na swoim podwórku.

Konkurencja nie śpi i nie pozwoli sobie grać na nosie. Wyniku tej wojny więc nie znam, ale jestem pewien, że lada chwila wybuchnie.

Opublikowany przez Szymon Adamus

Szymon Adamus, fan wszystkiego co HD, SD i OK. Widzi martwe piksele i ma cztery pary rąk. W każdej z nich trrzyma pilota.