Japonia widzi w 4K nadzieję, ale Korea nie odpuszcza

Avatar w 4K

Rozdzielczość 4K to pieśń przyszłości. Sęk w tym, że całkiem bliskiej. Na tyle, że najwięksi gracze rynku RTV już zaczynają walkę. Korea – o dalszą dominację na rynku. Japonia – o powrót na najwyższe miejsca podium.

Najpierw mój komentarz, potem kilka aktualności z działki 4K.

Według mnie kupowanie sprzętu z rozdzielczością Ultra HD w roku 2013 to strata pieniędzy. Jeśli mówimy o komputerze PC do pracy lub gier, to jeszcze ma to sens. W kinie domowym jednak nie. Owszem, Toshiba ZL2 wykorzystuje matrycę 4K do tworzenia 3D bez okularów. Ale to wyjątek i to niezbyt chwalebny. To że np. Sony zapowiada nowinki w tej materii, nie znaczy, że powinniśmy się na nie rzucić. Powód jest nadal ciągle ten sam – odbiorniki tego typu są za drogie, a filmów w 4K dla kina domowego po prostu nie ma. Być może za rok będzie inaczej, ale póki co 4K jest jak luksusowy samochód bez benzyny – robi wrażenie i podnieca, ale co z tego skoro i tak będziemy musieli go pchać?

Tyle mojego zdania. Fakty są jednak takie, że czy 4K ma już sens czy nie, to najwięksi gracze będą oferowali nam nowy sprzęt. Głównie dlatego, że to obecnie najnowsza i najtańsza do wdrożenia nowinka techniczna, które może zapewnić prowadzenie w walce o portfel klientów. Problem dużych firm? Chrapkę na naszą kasę mają wszyscy.

Toshiba 4K - seria L9 84 cale

O nowinkach Sony już wspominałem. Najważniejszą z nich miały być filmy w 4K wydane na Blu-ray, ale wiadomo już, że to ściema. Filmy będą w standardowym 1080p, tylko przygotowanym z kopii 4K. Producent zapewnia, że różnica będzie, ale mnie to nie zadowala. Albo dajecie nam natywne 4K, albo dziękuję bardzo. Kopie cyfrowe w prawdziwym Ultra HD też mają się pojawić, ale szczegółów na temat ich bitrate’u i dystrybucji w Europie nie znamy.

O wiele ciekawiej zapowiada się to co dzieje się na szerszym rynku Kraju Kwitnącej Wiśni. 21 nadawców, firm telekomunikacyjnych i producentów elektroniki łączy siły, by wspólnie przyspieszyć prace nad technologiami 4K oraz 8K i do roku 2020 wystartować z komercyjnymi usługami w takich rozdzielczościach.

Kamera 8K NHK

Wśród współpracujących firm są Sky Perfect JSAT, KDDI, NEC i Fujitsu, ale również dobrze znane nam marki takie jak Toshiba, Panasonic czy Sony. Plany tych gigantów są odważne – testowa transmisja telewizji Ultra HD za rok. Idealnie na Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Japońskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zainwestowało w zeszłym roku w ten projekt 3,1 miliarda jenów czyli około 31 mln. dolarów.

Problemem będzie jednak nie sprzęt do odbioru sygnału Ultra HD, ale jego nadawania. Podczas konferencji LG w Warszawie, przedstawiciel firmy powiedział mi, że cały przemysł czeka obecnie na kodeki, które pozwolą na transmisję 4K bez rezygnowania z kilku kanałów HD na rzecz jednego w UltraHD. Bez tego, nadawcy satelitarni i kablowi raczej nie będą skakać z radości z na myśl o 4K, a co dopiero 8K. Największe nadzieje wiąże się obecnie z kodekiem HEVC, który pozwala na przesłanie sygnału w rozdzielczości 3840 x 2160 pikseli o wadze około 20 Mbps. W stosunku do aktualnych wersji H.264, nowy standard ma pozwalać na kompresję wydajniejszą o około 50%. Czy do 2020 technologia pozwoli również na przesłanie obrazu w rozdzielczości 7680 x 4320 pikseli i to z dźwiękiem 22.2 (takie plany ma NHK)?

Tyle z Japonii. W Korei jednak również myśli się o 4K. I to dużo. LG chwali się sprzedażą swojego 84-calowego panelu tego typu, a Samsung prezentuje swoje monstrum 85″ i zapowiada, że mniejsze panele nadejdą wkrótce.

Samsung S9 4K

Widoczny powyżej telewizor Samsung Samsung S9 trafił też niedawno do sprzedaży w Wielkiej Brytanii. Niestety taki rozmiar i matryca 4K nie są tanie. W dwóch sklepach sieci Selfridges można go kupić za 35 000 funtów. To ponad 170 000 zł.

Nasi klienci oczekują najnowszej i najlepszej technologii dla swoich domów i prywatnego wykorzystania. Mamy nadzieję na dalsze przecieranie szlaków w premierach sprzętu i nowy Samsung jest właśnie tym

powiedział Richard Jones z Selfridges.

Koreańczycy pracują już również nad mniejszymi odbiornikami i systemami transmisji. Pół roku temu przeprowadzono udane próby przesyłu sygnału 4K drogą satelitarną.

 

Co to wszystko oznacza dla przeciętnego odbiorcy? Że w ciągu najbliższych 5-10 lat technologia 4K będzie celem, do którego będą dążyć producenci sprzętu i nadawcy. Wcale nie dlatego, że to niesamowity skok jakościowy i przyszłość telewizji, ale z powodu konkurencji, która z każdej strony staje się coraz silniejsza.

I dobrze. Rozwój tej technologii może zapewnić nam jeszcze lepsze wrażenia podczas domowych seansów. Póki co śledźmy jednak te zmagania ze spokojem i pamiętajmy, że to dopiero początek rozwoju UltraHD.

Opublikowany przez Szymon Adamus

Szymon Adamus, fan wszystkiego co HD, SD i OK. Widzi martwe piksele i ma cztery pary rąk. W każdej z nich trrzyma pilota.