Samsung JS9000 – plusy i minusy [test]

Samsung JS9000

Dużo wyżej niż Samsung JS9000 nie można iść w tegorocznej ofercie tego producenta. To prawie szczyt najwyższej półki serii SUHD Koreańczyków. Czy telewizor jest wart swojej ceny?

O telewizorze Samsung JS9000 pisałem już na blogu bardzo dużo:

Dużo wspominałem też o systemie operacyjnym Tizen, który jest największą nowinką software’ową w tym modelu.

Dzisiaj zatem skupiam się na konkretach i oceniając ten telewizor podaję jego największe plusy i minusy. Część z nich możecie traktować jako moją subiektywną opinię, inne są obiektywne.

Zaczynamy.

 

Minus – pilot

W pierwszych wrażeniach już o tym wspominałem.  Pilot na ten rok to gorsza konstrukcja niż model zeszłoroczny. Po tygodniu dość intensywnego użytkowania nie mam co do tego wątpliwości.

Jego wielkość jest dyskusyjna, bo jej akceptacja zależy od rozmiaru dłoni konkretnego odbiorcy. Jednak fakt, że pilot został wychudzony do granic możliwości na szerokość sprawia, że dla większości mężczyzn będzie sprawiał w dłoni wrażenie „patyczka”. Nieco bardziej pękata konstrukcja z ubiegłego roku w ręce zdawała się bardziej naturalna.

Samsung HU8500 - pilot ruchowy

Jest tu też kilka kwestii obiektywnie niedopracowanych, które wymagają poprawy w kolejnych modelach. Dwa największe problemy, to zbyt płaskie klawisze, które dość ciężko odróżnić na ślepo oraz fakt, że mamy do dyspozycji dwa przyciski zatwierdzania – górny, aktywujący również pointer i dolny na środku „krzyżaka”. Domyślam się, że producent zrobił to po to, by uniknąć zeszłorocznego problemu przypadkowego ruszania kursorem przy używaniu przycisku aktywacyjnego. Zamiast dwóch przycisków wystarczyło jednak zmienić funkcję aktywacji pointera na potrząsanie pilotem, a nie dotknięcie przycisku. Byłby jeden klawisz i wygodne uruchamianie kursora.

Samsung JS9000 - pilot - pointer i przyciski nawigacyjne

Cieszy przycisk play/pauza, którego brakuje np. w najnowszym pilocie LG (więcej o nim pisałem przy okazji testu LG UF950V), ale z drugiej strony smuci klawisz wyciszenia, który jest z boku. Rok temu był on umieszczony w tym samym miejscu, ale pilot inaczej leżał w dłoni i na płaskiej powierzchni. Tym razem notorycznie wyciszałem sobie telewizor przez przypadek, np. odkładając pilot na stół lub trzymając go silniej w ręce.

W nowym pilocie brakuje również kolorowych przycisków funkcyjnych, które przydają się do telegazety i/lub HbbTV. Obecnie używa się ich z wirtualnej klawiatury.

Samsung JS9000 - HbbTV przyciski

 

Plus – „Future proof”

Jeśli na rynku są jakieś telewizory przygotowane na szybko zmieniającą się przyszłość nowych technologii, to są to telewizory Samsunga.

Najważniejsze podzespoły i wszystkie złącza telewizora są przeniesione do zewnętrznej skrzyneczki One Connect Box, która ma jedną wadę (o niej poniżej), ale i wiele ogromnych zalet. Tylko dwa kable wystające z tyłu telewizora, łatwiejszy dostęp do wejść i to, co najważniejsze – możliwość zmiany hardware’u w przyszłości. Oczywiście większość odbiorców nie będzie tego robić, bo One Connect Boxy są dość drogie. Najnowszy model SEK-3500 kosztuje na oficjalnej stronie Samsunga 400 dolarów czyli około 1450 zł. Jeśli jednak kupuje się telewizor za ponad 10 000 zł albo nawet kosmiczne 18 tysięcy, to fajnie jest mieć chociażby możliwość aktualizacji sprzętu. Samsung ją daje jako jedyny na rynku i należą mu się za to gromkie brawa.

Samsung JS9000 - One Connect Box

Pomijając One Connect Boxa Samsung JS9000 sam w sobie jest jednym z najlepiej wyposażonych telewizorów jeśli idzie o nowe technologie. Prawie wszyscy mają już złącza HDMI 2.0, obsługę kodeka HEVC itp. Samsung idzie jednak dalej i do listy obsługiwanych rozwiązań dodaje obraz HDR, wsparcie dla standardu HDCP 2.2 i wyświetlanie rozdzielczości 3840 x 2160 w 60 Hz 4:4:4. Za rok i tak pojawi się coś nowego i modele ad 2016 będą miały kolejne „bajery”, ale to nie zmienia faktu, że JS9000 jest naszpikowany nowinkami od podstawki, po czubek obudowy!

Powtórzę jeszcze raz – nie ma aktualnie na rynku telewizorów bardziej przygotowanych na zmiany (a więc i starczających na dłużej) niż sprzęt Samsunga.

 

Minus – wiatraczki

Pamiętając o powyższych zaletach „future proof” utrzymuję to, co pisałem w pierwszych wrażeniach – One Connect Box jest za głośny. Jego szum jest momentami naprawdę uporczywy. Mam nadzieję, że producent popracuje nad tym w kolejnych wersjach i zmieni system chłodzenia lub doda lepsze wyciszenie.

 

Plus – obraz i dźwięk

Dwie cechy, które dla wielu odbiorców są najważniejsze Samsung JS9000 realizuje śpiewająco! Od najwyższego modelu na ten rok, Samsunga JS9500 (o którym pisałem na blogu) seria JS9000 różni się głównie podświetlaniem. Tutaj jest krawędziowe, a w JS9500 pełne. Różnica jest i wpływa głównie na kontrast oraz równomierność podświetlania. Niższa seria jest jednak o kilka tysięcy złotych tańsza, a i tak pokazuje obraz rewelacyjnej jakości.

Samsung JS9000 - IdentiKid

Strata jest, ale niewielka. Tym bardziej gdy spojrzymy na inne cechy tego telewizora:

  • matryca VA 120 Hz
  • 4K w aplikacji YouTube
  • rewelacyjna poprawa płynności obrazu
  • podświetlanie z kwantowymi kropkami/nanokryształami

Jakby tego było mało, telewizor zachwyca również pod względem dźwięku. To bardzo pozytywna tendencja, którą zauważyłem już przy testach ostatniego modelu LCD LG. Niezmiernie cieszę się, że Samsung również zadbał o silne głośniki, które można bez strachu podkręcić na maksimum i wkurzać sąsiadów :)

Telewizor gra tak dobrze, że przez większość czasu spędzonego z nim nie podłączałem zewnętrznych głośników. Byłyby na pewno lepsze (nie ma cudów), ale po prostu nie czułem takiej potrzeby.

Rewelacyjna robota!

Samsung JS9000 - tryb dynamiczny
Samsung JS9000 - tryb dynamiczny
Samsung JS9000 - tryb standardowy
Samsung JS9000 - tryb standardowy
Samsung JS9000 - tryb naturalny
Samsung JS9000 - tryb naturalny
Samsung JS9000 - tryb film
Samsung JS9000 - tryb film

 

Minus – brak okularów 3D

To nawet nie jest minus, tylko śmiech na sali. Rozumiem, że 3D już nie jest „trendi” i pod wieloma względami jest w odwrocie, ale jeśli telewizor za prawie 11, 12 lub 19 tysięcy złotych (w zależności od przekątnej) nie ma w zestawie ani jednej pary okularów, to można albo pęknąć ze śmiechu, albo pokazać producentowi – tuś, tuś, nie ładnie!

Samsung – serio? Być może 3D już nie podnieca i wielu odbiorców go nie używa, ale albo usuńcie je całkowicie, albo wspierajcie. Tym bardziej, że okulary SGS-5150GB w sprzedaży detalicznej kosztują niecałe 90 zł.

Jest to smutne tym bardziej, że JS9000 pokazuje rewelacyjne 3D w rozdzielczości Full HD, z niewielkim cross talkiem. Kilkanaście pierwszych minut Avatara ma kilka scen (np. ujęcia we wnętrzu transportowca lądującego na Pandorze), na których pod względem „rozjeżdżania się” obrazu dla lewego i prawego oka wykłada się większość telewizorów 3D. JS9000 radzi sobie z nimi znakomicie. Szkoda, że nie prosto po wyjęciu z pudełka, bo producent ciął koszty usuwając z zestawu okulary.

Samsung JS9000 - 3D Avatar

 

Plus – gry

Input lag na poziomie około 23 msec na matrycy UHD to wynik rewelacyjny!

Samsung JS9000 - input lag

Życzyłbym sobie, aby Samsung WRESZCIE przeniósł opcję trybu dla gier do głównego menu obrazu (od lat jest ona ukryta pod skomplikowaną ścieżką Menu/System/Ogólne), ale gdy już ustawicie jakieś złącze jako źródło sygnału z komputera czy konsoli, to na JS9000 gra się wyśmienicie! Uwierzcie mi, aktualnie ciągle spędzam czas z wiedźminem Geraltem ;)

Samsung JS9000 - gry Wiedźmin 3

Jeśli gracie w Ultra HD lub planujecie to robić w niedalekiej przyszłości, to Samsung JS9000 jest obecnie jednym z najlepszych telewizorów dla Was. jaki znajdziecie na rynku.

O grach w Ultra HD pisałem na blogu wczoraj.

Przeczytajcie tekst: Czy Ultra HD w grach ma sens (na przykładzie Wiedźmina 3).

 

Mniej oczywiste – Tizen

Na koniec kwestia najbardziej dyskusyjna. Czy nowy system operacyjny Tizen jest udany?

Pierwsze wrażenia zrobił na mnie dość słabe. Z rzeczy, o których wspominałem w poprzednim tekście po tygodniu użytkowania nie przestały mnie denerwować dwie kwestie.

Po pierwsze kilka aplikacji i funkcji przypiętych na stałe do zakładki „Moje Apps”. Spójrzcie jak to wygląda. Na fotce poniżej w tym oknie widać 17 aplikacji, z których usunąć można zaledwie 4. W obecnej formie to nie są żądne „Moje Aplikacje”, tylko „Aplikacje Samsunga”.

Samsung JS9000 - Moje Apps

Oczywiście Samsung może się kłócić, że to ważne dla nich appki i sposób „proponowania treści” znany z komórek. Jasne i tak samo denerwujący. Mój telewizor – Moje Aplikacje – moje zasady. Jeśli chcecie mi coś wmuszać, to nazwijcie zakładkę „Polecane” (tak jak to było rok temu) albo „Wybrane aplikacje”. Wtedy nie będę się czepiał. Jeśli jednak sugerujecie, że to aplikacje wybrane przeze mnie, to pozwólcie mi dodać do tej karty to co interesuje mnie, a nie Was. W Smart Hubie brakuje też zakładki „Wszystkie”, więc aplikacje musimy przeglądać skacząc po konkretnych kategoriach lub wyszukując je po nazwie.

Druga kwestia, co do której frustracja mi nie minęła, to szybkość systemu. Tizen nie jest wolny. Absolutnie nie! Ale nie jest też tak szybki, jak powinien być na jednym z najnowszych (i najdroższych) telewizorów wyposażonych w procesor ośmiordzeniowy. Aby nie pozostać gołosłownym, oto kilka przykładów na filmie. Nie działa to frustrująco wolno, ale nie jest też całkowicie płynne. A na sprzęcie tej klasy powinno być.

Dobrze, ale o Tizenie nie piszę w rubryce „minusy” tylko „mniej oczywiste”. Dlaczego?

Bo system ma sporo zalet. Oferuje na przykład belkę nawigacyjną u dołu ekranu podobną do tej z webOS i tutaj producent pamięta już o tym, by oddać władzę w ręce użytkownika. Firmowo na belce pojawiają się aplikacje polecane lub ostatnio używane (zależy jaki tryb wybierzemy). Jednak jeśli mamy swoje ulubione appki, to możemy je przypiąć na dole na stałe. Jest to znakomite połączenie automatyki, z subiektywnie istotnymi ustawieniami manualnymi.

Samsung JS9000 - dolna belka

Górne menu z szybkim dostępem do niektórych funkcji oraz aktywowana przyciskiem Source na pilocie lista złącz też sprawdzają się świetnie. To kwintesencja prostoty obsługi, która jest zawsze mile widziana. Do menu ustawień zaawansowanych wchodzi się rzadko, za to niektóre z podstawowych funkcji warto mieć zawsze pod ręką. Tutaj tak właśnie jest.

Samsung JS9000 - góna belka 1

Samsung JS9000 - górna belka 2

 

Wygodne w Tizenie jest też przeskakiwanie między kilkoma aplikacjami oraz fakt, że telewizor pamięta co robiliśmy na każdej z nich. Nie tracimy postępu, więc możemy przechodzić np. między przeglądarką, multimediami i jakąś aplikacją. Szybko i wygodnie.

Skoro przy apkach jesteśmy, to trzeba wspomnieć, że póki co system nie ma wszystkiego, co mieć powinien. Ot chociażby brakuje aplikacji Player, jednej z najpopularniejszych w Polsce. Pytałem jednak o to Samsunga i zostałem zapewniony, że w Tizen będzie z czasem wszystko to, co poprzednio, a nawet więcej. Wierzę, bo kto jak kto, ale Samsung zawsze miał niezłe tempo w kwestii tworzenia aplikacji i wywiązywał się ze składanych obietnic. Mogę się założyć, że do końca roku pod względem oferowanych aplikacji Tizen będzie już zadowalający. Obecnie w kwestii niektórych programów trzeba się jeszcze uzbroić w cierpliwość.

Telewizory z Tizenem dobrze się też kalibruje, mają całą masę opcji, JS9000 umie klonować obraz z komórki, odbierać multimedia i łączyć się bezprzewodowo z głośnikami oraz słuchawkami. Można go połączyć na przykład z testowanym przeze mnie niedawno transmiterem Samsung Level Link i cieszyć się ścieżką audio z telewizji na dowolnych słuchawkach.

Samsung JS9000 - Samsung Level Link

Obecnie Tizen jest dobry. Za rok, po aktualizacjach, poszerzeniu oferty aplikacji i dopracowaniu kodu może być znakomity. Po tygodniu używania telewizora przyzwyczaiłem się do niego i minęło mi około 80% początkowej frustracji. Liczę, że resztę z czasem załatwią łatki.

 

Samsung JS9000 – wysoka półka

Kilka rozwiązań systemowych tego modelu i niektóre decyzje producenta mnie nie przekonują. Nie zmienia to jednak faktu, że Samsung JS9000 jest znakomitym telewizorem. Naszpikowanym nowymi rozwiązaniami po brzegi, przygotowanym na obecne nowości w temacie treści UHD, HDR itd. oraz gotowym na zmiany w przyszłości. Jest to godny reprezentant produktów z najwyższej półki koreańskiego producenta.

Jeśli Samsung JS9000 robi coś nie do końca idealnie, to najczęściej są to drobnostki.
Jeśli natomiast w czymś się sprawdza, to wyłącznie rewelacyjnie.

 

Obywatel HD - Polecam

 

Poniżej ceny Samsunga JS900 w momencie pisania tego tekstu. Aktualne jak zwykle znajdziecie pod linkami.

 

 

Odpowiedzi na Wasze pytania

Pod pierwszymi wrażeniami zadaliście konkretne pytania, które można podsumować mniej więcej tak: Czy telewizor jest warto swojej ceny, jak wypada na tle plazm oraz co z aplikacjami i HbbTV?

Samsung JS9000 jest znakomity! Jeśli Was stać, kupcie JS9500, bo pełne podświetlenie w LCD zawsze jest na wagę złota. JS9000 to jednak ciekawa, tańsza alternatywa. Pod względem czerni nie pokona najlepszych plazm czy OLEDów, ale jeśli nie macie uczulenia na LCD, to będziecie zadowoleni.

Kwestia aplikacji jest rozwojowa. Obecnie nie ma wszystkiego co być powinno, ale jestem pewien, że się pojawi. Samsung pod tym względem nigdy nie zawodził, a Tizen to platforma stworzona na lata, która będzie rozwijana zarówno pod względem jej funkcji, jak i zawartości.

HbbTV udało mi się uruchomić po doinstalowaniu odpowiedniego oprogramowania ze sklepu Smart TV Samsunga oraz uaktywnieniu odpowiednich opcji w menu telewizora. W przypadku funkcji TVP nie udało mi się włączyć np. archiwalnych odcinków programów informacyjnych, ale nie wiem czy był to problem telewizora czy aplikacji TVP.

Samsung JS9000 - HbbTV oprogramowanie

.
.

Film w teście montowałem na komputerze Acer Predator G3.

Opublikowany przez Szymon Adamus

Szymon Adamus, fan wszystkiego co HD, SD i OK. Widzi martwe piksele i ma cztery pary rąk. W każdej z nich trrzyma pilota.