Trzy wymiary niezgody

3D Obywatel HD

Po premierze filmu „Avatar” świat zwariował na punkcie 3D. Dzisiaj szał mija. Trójwymiar bywa też tematem niezgody między trzema elementami rozrywkowej machiny: kinami, dystrybutorami i widzami. Kto z nich jeszcze kocha 3D?

 

3D – popularne czy nie?

Zdania widzów są mieszane. Jedni lubią 3D, inni nie. Nie krępujcie się zostawiać swoich opinii w komentarzach pod tym tekstem i na moim Facebooku. Tutaj nie ma jedynej słusznej prawdy. Każda opinia jest mile widziana.

Kina pytałem już o oficjalne stanowisko w tej sprawie (patrz artykuł: 3D w polskich kinach – wszystko w temacie). Opinie były podzielone.

Z analiz Heliosa wynika, iż kino 3D cieszy się niesłabnącą popularnością – od 2010 roku udział biletów sprzedanych na filmy 3D w całości sprzedanych biletów jest na poziomie ponad 36%

– powiedziała mi Joanna Wawdejuk, Asystent Zarządu Helios Spółka Akcyjna.

Multikino nie dzieli się konkretnymi liczbami, ale podaje ogólne trendy obserwowane na podstawie swojej oferty.

Animacje dedykowane przedszkolakom oraz dzieciom z podstawówki chętniej oglądane są w 2D, starsze dzieci równie często wybierają wersje 2D i 3D. Natomiast w przypadku filmów dla dorosłych nie widać wyraźnego podziału – w zależności od produkcji z podobną częstotliwością wybierane są kopie 2D i 3D

– informuje Natalia Kaleta, Specjalista ds. PR w Multikino S.A.

Multikino 2D

To dwa z czterech kół, na których jedzie przemysł filmowy. Twórców treści zostawię póki co w spokoju. Patrząc na listę produkcji 3D planowanych na nadchodzące lata, nie mam wątpliwości, że Hollywood jeszcze nie postawił kreski na trzecim wymiarze.

Interesuje mnie jednak co o sprawie myślą dystrybutorzy. Swoje pytania zadałem czterem z nich. Reakcje były różne:

  • Imperial Cinepix – odpowiedział szybko
  • Monolith Films – potrzebował więcej „zachęty”, ale też odpowiedział
  • Disney – odmówił odpowiedzi na moje pytania
  • Forum Film Poland – nie zareagował

Zatem jak wygląda popularność filmów trójwymiarowych w 2013 roku zdaniem dystrybutorów?

W ostatnim czasie (były to filmy) „Tajemnica Zielonego Królestwa”, „Krudowie”, „Prometeusz”, „Epoka Lodowcowa”. Każdy tytuł pokazujemy w 2D i 3D. Cieszą się one podobną popularnością. Przeanalizowałam ilość widowni na tych paru tytułach i różnice są nieznaczne. Nie da się jasno stwierdzić, że 3D bądź 2D ma większą oglądalność

– powiedziała Urszula Burakowska z Imperial Cinepix.

Dune HD TV-303D - 3D

Zdaniem dystrybutora Monolith Film, który nie stawia na filmy w trzech wymiarach, moda na 3D przechodzi, a winę ponoszą za to częściowo sami twórcy.

Moment zachłyśnięcia się kinem 3D minął. Aktualnie takie rozwiązanie ma jeszcze sens w filmach animowanych. Po części wynika to z proponowania widzom bardzo słabego trójwymiaru, przygotowanego w post produkcji dla filmów nie kręconych z myślą o tej technologii

– powiedział Tomasz Koć, Dyrektora działu Dystrybucji Kinowej Monolith Films.

Przypomnę jeszcze, że o te i inne kwestie pytałem również Forum Film Poland, który nabrał wody w usta, oraz Disney’a, którego dział dystrybucji odmówił odpowiedzi.

 

Kto jest władcą wymiarów?

Jednoznaczne odpowiedzenie na pytanie jak bardzo popularne są filmy 3D w polskich kinach i czy widzowie są jeszcze zainteresowani tą technologią, jest niemożliwe z dwóch powodów. Po pierwsze dostawcy treści niechętnie dzielą się konkretnymi danymi. Po drugie nie każdy film jest dostępny w dwóch wersjach, przez co trudno wyciągnąć ostateczne wnioski.

Kto za to odpowiada? Zdaniem Multikina, dystrybutorzy.

W Polsce dystrybutorzy decydują o tym w jakiej wersji film jest wyświetlany w kinach. „Hobbit: Niezwykła podróż” był w aż 7 wersjach (dystrybucja: Forum Film, część Cinema City International – przyp. Szymon), natomiast dystrybutor „Iron Mana 3” (Disney – przyp. Szymon) w ogóle nie wprowadził na polski rynek wersji 2D i produkcja jest dostępna tylko w 3D z napisami oraz w 3D z dubbingiem

– wyjaśnia dział PR Multikina.

O stronę techniczną zapytałem przedstawiciela Konińskiego Domu Kultury (KDK), którego Kino Centrum prowadzi seanse 3D. Stosowany przez nich projektor cyfrowy wymagał dołączenia „przystawki” 3D w systemie RealD. Kupno takiego dodatkowego sprzętu, to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych. KDK dzierżawi go od producenta, dzieląc się z nim procentem ze sprzedaży biletów. Nie jest to jednak jedyna obowiązują praktyka. Wiele innych kin (np. Helios) kupuje „przystawki” i ma pełną swobodę ich wykorzystania.

Do projekcji 3D konieczne jest doposażenie projektora cyfrowego 2D w „przystawkę” 3D. Sety 3D w każdym, kinowym systemie 3D konstruowane są w taki sposób, aby w szybkim czasie umożliwić przełączanie pomiędzy systemami projekcji 2D-3D

– tłumaczy Marcin Czubak, z-ca Dyrektora Administracyjnego, ds.Technicznych, HELIOS Spółka Akcyjna.

Widz może nie wnikać w aspekty techniczne i biznesowe, ale zapewne zainteresuje go oferta. Niekoniecznie tak rozbudowana jak w przypadku siedmiu wersji „Hobbita” (który był dostępny nawet w 48 klatkach na sekundę), ale chociażby 2D i 3D.

Okulary 3D - pasywne czy aktywne

Na pytanie o ograniczoną dostępność wersji 2D wybranych filmów, niektórzy moi rozmówcy mówili, że to kwestia kopii. Inni tłumaczyli że nie mają one znaczenia, bo sprzęt poradzi sobie bez względu na wersję. Jaka jest prawda?

Od strony technicznej nic nie stoi na przeszkodzie, by z cyfrowej kopii trójwymiarowego filmu odtwarzać obraz w wersji 2D

– wyjaśnia Tomasz Chmielewski, redaktor naczelny magazynu TV TEST, dodając, że ograniczeniami mogą być umowy zawierane pomiędzy kinami, a dystrybutorami oraz wynikające z tych umów zabezpieczenia techniczne.

I tak rzeczywiście jest.  Marcin Czubak z Heliosa wyjaśnia, że możliwości sprzętu to jedno, a ustalenia z dystrybutorami drugie. Szczegółowe zasady na jakich film może być wyświetlany są uzależnione od warunków umowy, jakie kino podpisuje z dystrybutorem. To właśnie na tym etapie zapada decyzja czy dany tytuł będzie pokazywany w 2D, 3D czy obydwu wersjach.

 

Miłość do 3D

Stara miłość podobno nie rdzewieje. Biorąc pod uwagę, że kinowa technologia 3D ma ponad 100 lat i zaliczała już kilka wzlotów i upadków, można spokojnie założyć, że nawet jeśli za kilka lat przejdzie na urlop, to za jakiś czas wróci i znów wywoła falę podniecenia. Zatem jeśli nadal kochasz 3D, to ciesz się z niemalejącej oferty. A jeśli ta nowinka już ci się przejadła, to wybieraj projekcje w dwóch wymiarach. Co zrobić jeśli ich nie ma? Cóż, zawsze zostaje jeszcze kino domowe.

Opublikowany przez Szymon Adamus

Szymon Adamus, fan wszystkiego co HD, SD i OK. Widzi martwe piksele i ma cztery pary rąk. W każdej z nich trrzyma pilota.