Wojna na Smart TV się zmienia

Fot. David Hall Wikimedia

Wojna, wojna nigdy się nie zmienia – mówią narratorzy w serii Fallout. W przypadku Smart TV jest zupełnie odwrotnie. Ta wojna zmienia się co roku. Teraz również.

Na początku Smart TV było koślawe i nikt nie wiedział czym tak naprawdę ma być. Sześć lat później jest trochę mniej koślawe, a wszystkim wydaje się, że wiedzą czym ma być, ale nikt tak naprawdę nie ma pewności.

Tracę już rozeznanie ile razy producenci zmieniali swoje podejście do funkcji internetowych w telewizorach. Najpierw były to tylko multimedia z USB, potem pierwsze aplikacje (YouTube itp.), następnie szalona gonitwa ku ilości programów, później przejście w stronę jakości, a teraz… Każdy robi coś innego.

Ostatnie zmiany rozpoczął Samsung, który w zeszłym roku wyraźnie zwolnił tempo tworzenia nowych aplikacji na rzecz pojedynczych, przemyślanych strzałów (pamiętacie apteki i Pudelka?). LG dołączyło do tego trendu dość szybko, również skupiając się na mniejszej liczbie aplikacji Smart TV, ale lepiej dopasowanej do potrzeb odbiorców. Nie bez powodu obydwie firmy były jednymi z pierwszych w Polsce (i Europie) z usługami VOD UHD (testowałem je dla Was: Strefa VOD UHD u Samsunga oraz Filmbox Live od LG). Producenci zdają sobie doskonale sprawę, że w przypadku Smart TV nikogo nie interesują małe gierki na poziomie komórek sprzed siedmiu lat, Twitter czy Facebook. Liczy się mięso, a w Smart TV jest nim VOD.

Android TV - VOD

Poza Koreą też pomysłów nie brakuje. Panasonic przerzucił się w Smart TV prawie w całości na komunikację ze sprzętem mobilnym. Niby Firefox OS ma pozwalać na łatwiejsze dodawania appek, ale póki co nie widać zmian. Za to aplikacja My Remote 2 oraz funkcja TV Anywhere (o których pisałem przy okazji ostatniego testu Panasonica CX700) sprawdzają się rewelacyjnie dobrze z komórkami i tabletami.

Firmy Sony i Philips długo szukały pomysłu na Smart TV. Wszystkie swoje problemy rozwiązały przejściem na system operacyjny Android TV, który jest sprzężony ze sklepem Google Play i nikt nie jest go w stanie pobić pod względem łatwości dodawania nowych appek i ich różnorodności (pytanie czy ich twórcy zrozumieją potrzeby odbiorców z pilotami w rękach pozostaje póki co otwarte).

Jeśli więc ktoś mówi Wam o Smart TV, to właściwa odpowiedź powinna być pytaniem: „Którego producenta?”.

Tym bardziej, że lada chwila możemy być świadkami kolejnej zmiany zasad walki. Tym razem na wojnę o wyłączność. Coś, co serwisy VOD i dystrybutorzy gier zrozumieli już dawno, teraz zaczyna docierać do producentów telewizorów. Treść jest królem i kto ma ją najciekawszą na wyłączność, ten rządzi!

Właśnie dlatego ostatnio mogliście słyszeć o kilku nowościach.

Samsung oferuje serial Pakt produkcji HBO w rozdzielczości 4K oraz w wersji VR (wirtualna przechadzka po biurze redakcji znanej z serialu). Producent podpisał też umowę z grupą TVN, dzięki której aplikacja Player w telewizorach tej marki będzie oferowała treści UHD (np. Lekarze, Prawo Agaty, Tom Model, MasterChef, Mam Talent!) oraz specjalne pakiety promocyjne (Player Plus, Player Live TV czy Player Kids).

Player u Samsunga

Z kolei LG dodaje do swojego Smart TV dostęp do filmów z biblioteki Google. Aplikacja „Filmy i TV Google Play” ma być kompatybilna z systemami webOS i NetCast. Usługa ma ruszyć w 104 krajach, w tym w Polsce. Pierwsi cieszyć będą się nią Amerykanie, Brytyjczycy, Australijczycy i Kanadyjczycy. Filmy i seriale są streamowane z chmury z funkcją kontynuowania seansu na innym urządzeniu (np. zaczynamy oglądać w domu na telewizorze, a kończymy w pociągu na komórce lub tablecie).

Google Play Movies and TV

Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy w ciągu najbliższego roku usłyszeli jeszcze o kilku umowach tego typu. Prędzej czy później któryś z producentów telewizorów „zaklepie” też dla siebie na wyłączność jakiegoś dużego gracza rynku VOD. To nieuniknione, biorąc pod uwagę, że to właśnie filmy dostępne na żądanie (pełnometrażowe, seriale czy mniejsze z YouTube) są tym, z czego najchętniej korzystamy po podłączeniu telewizorów do sieci.

Być może Sony i Philips zmienią tu coś za pomocą gier i aplikacji multimedialnych z Google Play. Może HbbTV wreszcie czymś nas zaskoczy i wprowadzi w Polsce coś nowego. A może na CES pojawi się kolejny, zupełnie inny pomysł.

Jedno jest pewne. Ta wojna zmieni się jeszcze nie raz.

 

Fot. David Hall Wikimedia

Opublikowany przez Szymon Adamus

Szymon Adamus, fan wszystkiego co HD, SD i OK. Widzi martwe piksele i ma cztery pary rąk. W każdej z nich trrzyma pilota.