Kieszonkowa kamera Samsung HMX-Q10, którą ostatnio testowałem, kosztuje 800 zł i zapewne spełni potrzeby większości przeciętnych użytkowników. Osoby szukające sprzętu profesjonalnego muszą przygotować się na większy wydatek. Ot chociażby 340 tysięcy złotych na model Phantom HD Gold nagrywający w prawdziwym slow motion.
Na świecie działa obecnie około 150 tych kamer. I nic dziwnego. Phantom HD Gold kosztuje 118 tysięcy dolarów, czyli około 340 tysięcy złotych. Jednym z głównych powodów tak wysokiej ceny, jest zdolność nagrywania filmów w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli z prędkością 1000 klatek na sekundę. Oto jak wygląda taki obraz „slow motion”.
W przypadku obrazu w 720p (1280 x 720 pikseli) szybkość nagrywania można zwiększyć do 1500 klatek na sekundę. A jeśli komuś w ogóle nie zależy na wysokiej rozdzielczości i jest skłonny przystać na 640 x 480 pikseli, to może taki obraz zapisać z prędkością 2213
fps. O zaletach takich nagrań w zwolnionym tempie nie trzeba nikogo przekonywać. Wystarczy pokazać materiał.
Kamera pozwala też na kontrolowanie kontrastu, jasności, nasycenia i innych wartości obrazu. Materiał zapisuje na nośnikach o pojemności 8, 16 lub 32 GB.
Ostatnio Phantom HD Gold został użyty do nagrania programu dokumentalnego Air Jaws 2 dla Discovery Channel Shark Week. Straszniejszy od krwiożerczego rekina, jest tylko krwiożerczy rekin oglądany w zwolnionym tempie.
Chociaż oczywiście taka kamera może służyć też do nagrywania czegoś bardziej przyjemnego dla oka :)