Firma Kaleidescape stworzyła swój cyfrowy sejf M700 Disc Vault w jednym celu – byśmy nie musieli podchodzić do odtwarzacza chcąc włączyć ulubiony film. Jest pieruńsko drogi, ale ciekawy.
Do M700 Disc Vault można włożyć płyty CD, DVD lub Blu-ray. W „skarbcu” zmieści się 320 krążków. Płyty CD i DVD są kopiowane do pamięci systemu Kaleidescape w całości i można je odtwarzać nawet bez nośnika w trzewiach M700. Płyty Blu-ray muszą zostać w środku.
Szybkość importowania
- CD – 15 na godzinę,
- DVD – 3 na godzinę,
- Blu-ray – 2 na godzinę.
Złącza wyjścia
- Wideo – HDMI, component, S-Video, Composite.
- Audio – HDMI, digital coaxial, dicital optical, analog stereo.
Konstrukcja ma wymiary 44,5 × 22,4 × 55,6 cm i waży 17,2 kilograma lub 22,2 kg z 320 dyskami w środku.
Problemów z tym urządzeniem jest kilka. Po pierwsze jest wielkie i ciężkie. Po drugie w specyfikacjach nie widzę ani słowa o wsparciu dla Blu-ray 3D. I wreszcie ostatnia, najbardziej bolesna, wada – cena. Kaleidescape M700 Disc Vault kosztuje skromne 6000 dolarów. To około 17 000 złotych za urządzenie, które nie obsługuje nawet płyt 3D.
Wygoda wygodą, ale cena jest mocno przesadzona.
Źródło: Kaleidescape