Stupid TV

O telewizorach Smart TV słychać na każdym kroku. Ostatnio Smart są nawet odtwarzacze Blu-ray. Szkoda tylko, że producenci rozumieją ten spryt oraz inteligencję swoich urządzeń trochę inaczej niż odbiorcy.

Czym jest Smart TV?

W dużym skrócie Smart TV, to coś więcej niż odbiornik sygnału zewnętrznego. To już nie tylko matryca LCD czy PDP wysokiej rozdzielczości, do której podpinamy odtwarzacz lub konsolę. To nie tysiące pikseli podziwianych w akompaniamencie kolorowych błysków wysokiej rozdzielczości. To centra multimedialne. Mówiąc o Smart TV producenci podkreślają najczęściej trzy funkcje:

  • odtwarzanie multimediów z USB,
  • komunikację z siecią domową
  • i funkcje internetowe.

Czasem do tego samego wora wrzuca się takie dodatki jak piloty wykrywające ruch (LG Magic Wand), 3D w nowej technologii (znowu LG) czy możliwość obsługi telewizora za pomocą tabletu lub komórki. Prawda jest jednak taka, że koncepcja Smart TV pojawiła się wraz z rozszerzaniem funkcji internetowych. To one są tu gwoździem programu. Jest tylko jeden problem, to jeszcze nie działa tak jak powinno.

Fot. na licencji CC dr. Motte Flickr

Stupid TV

Z funkcjami sieciowymi w nowych telewizorach jest tylko jeden, jedyny problem – producenci nie mają jaj.

Kilku z nich stara się robić więcej niż inni i stąd na przykład całkiem udana platforma Samsunga z 1000 aplikacji z czego 300 w Polsce. Inni nie robią prawie nic i ich oferta póki co nawet w najnowszych telewizorach może wywołać tylko uśmiech politowania (na przykład w testowanym przeze mnie Sharpie LE830E). Wszystkie oferty łączy jednak jedno – użytkownik ma ochotę na więcej. Wygląda to trochę tak, jakby producenci sami nie wierzyli w popularność własnej koncepcji i ten brak wiary ograniczał ich pod względem innowacyjności. Witać to na każdym kroku. Jeśli Samsung ma znakomicie działająca platformę z dodatkowymi programami i bogatą bibliotekę widgetów, to nie pozwala na podpięcie do telewizora zwykłej klawiatury i myszki. Jeśli Panasonic chwali się znakomitej jakości grami wideo z obsługą normalnych padów, to ich oferta jest mała i niedostępna w Polsce.

Gry na panasonicu

Strach przed naprawdę ostrym atakiem na rynek Smart TV sprawia, że ogromne możliwości techniczne się marnują. Bo co stoi na przeszkodzie, by do telewizora dodać przeglądarkę internetową z pełnym wsparciem najnowszego flasha i obsługą zwykłej, zewnętrznej klawiatury? Rozumiem, że producenci chcą zarobić na swoich kontrolerach dedykowanych, ale jeśli się powiedziało A to trzeba też dodać B. Nawet jeśli ma ono oznaczać bardzo słabe wyniki sprzedaży własnych pilotów QWERTY czy smartfonów.

Nowe telewizory potrafią już zamieniać obraz 2D na 3D (marnie bo marnie, ale jednak), odtwarzać multimedia w Full HD i streamować bezprzewodowo treści z sieci domowej. Ale nie umieją otworzyć poprawnie YouTube.

Więc gdzie jest Smart w tym TV?

Simpsons TV

Strach przed dorastaniem

Rozumiem taką politykę jeśli jest ona stosowana od początku. Dla przykładu Microsoft od zawsze ogranicza swoją konsolę Xbox 360 i w odróżnieniu od konkurencji wcale nie mówi, że jest ona w stanie zrobić wszystko. Bo nie jest. To sprzęt do grania, a w USA jeszcze do Netflixa. I w sumie tyle. O Smart TV słyszymy, że to nowa jakość technologii i przepaść między tym co było dawniej, a co jest teraz. Jednocześnie oferuje się nam jednak sprzęt o możliwościach, które przewyższa co drugi smartfon.

Oczywiście można argumentować, że telewizor jest do oglądania, a nie surfowania w sieci i zabawy z zainstalowanymi w jego pamięci grami. I to prawda. Tylko jeśli już wciskać klientowi ciemnotę o tym jakie to inteligentne są nowe telewizory, to wypadałoby poprzeć ją czymś konkretnym. A nie kilkunastoma widgetami, które równie dobrze mogę sobie włączyć na iPodzie.

Smart TV to świetna koncepcja, dzięki której silne podzespoły nowych telewizorów nie będą się marnować… za kilka lat. Obecnie szum wokół internetowych telewizorów jest nakręcony na siłę. Owszem, niektóre aplikacje sieciowe w nowych panelach są fajne. Ipla oraz Iplex to ciekawa i darmowa oferta VOD. Skype może się komuś przydać. Wirtualny Kominek do miły dodatek. Ale to wszystko za mało, by mówić o rewolucji. Prawda jest taka, że koncepcja Smart TV dopiero raczkuje, a producenci chyba boją się, że dorośnie zbyt szybko. Tylko, że to głupia metoda wychowawcza.

Fot. BeirutNightLife, dr. motte/Flickr