Sontronic to autoryzowany serwis producentów Sony, Panasonic, Aiwa, Technics, ViewSonic, Loewe i Hitachi. Właśnie miałem okazję gościć dwóch pracowników tej firmy i muszę przyznać, że nie był to czas zmarnowany.
Piszę o Sontronicu dlatego, że mogę, chcę i lubię chwalić takich ludzi. Dwóch uśmiechniętych gości odwiedziło mnie przed umówionym czasem. Chodziło o dziwny szum na matrycy Panasonica TX G20 oraz wypalenie kilku elementów.
Panowie zabrali się momentalnie do pracy i nie przestali przez kolejne dwie godziny. Wspólnie sprawdziliśmy kable, różne źródła sygnału i ustawienia. Problem okazał się, jak to często bywa, trywialny. Najwyraźniej Panasonic TX G20 niezbyt dobrze radzi sobie z podnoszeniem jasności ekranu o trzy punkty. Dodając wartość +3 do jasności matrycy w trybie dynamicznym wychodzą na nią okropne szumy widoczne gołym okiem na czarnym tle nawet z kilku metrów. Zanim wspólnie do tego doszliśmy, przedstawiciele Sontronica zdążyli sprawdzić wszystko co się da w telewizorze, a przy okazji rzucić też okiem na telewizor Sony Bravia W4000 stojący obok, upewniając się czy ten model nie ma problemu z za bardzo rozgrzewającym się transformatorem. Usterką, która swego czasu powodowała, że niektórzy użytkownicy paneli Sony mogli nawet doczekać się stopionej tylnej obudowy telewizora (mój model był sprawdzany dla pewności, usterka dotyczy telewizorów KDL-40D3400, KDL-40D3500, KDL-40D3550, KDL-40D3660, KDL-40V3000, KDL-40W3000, KDL-40X3000, KDL-40X3500 dostępnych w sprzedaży od czerwca 2007).
Po wykryciu rozczarowującej niedoskonałości Panasonica, spec dzierżący nadal w ręce śrubokręt, rozkręcił dla pewności telewizor, wymienił płytę główną na nową i sprawdził całość jeszcze raz upewniając się, że na pewno mamy do czynienia tylko z kwestią ustawień.
Kiedyś odwiedzaliśmy klienta sześć razy zanim zorientowaliśmy się, że zgłoszona usterka odbiornika pilota zdalnego sterowania jest wywoływana przez tanie świetlówki energooszczędne w lampach. Dlatego problem występował tylko wieczorem i nawet na zastępczym telewizorze, który mu zaoferowaliśmy
– mówił pracownik serwisu tłumacząc swoją ciekawość.
Ja starałem się jej nie ograniczać, bo po pierwszych 40 minutach sprawdzania telewizora bardziej niż usterka, ciekawiła mnie wytrwałość tych dwóch jegomości. Spędzili ze mną około dwóch godzin, ani razu nie tracąc cierpliwości czy zimnej krwi. Nawet gdy po wymianie kabli, źródła sygnału i restarcie telewizora problem nie znikał.
Wspominam o tym wszystkim tylko po to, by zauważyć, że w tym kraju są jednak ludzie, którzy znają się na tym czym się zajmują, robią to z wyraźną przyjemnością, a dodatkowo potrafią być na tyle kulturalni i weseli, że żegna się ich w lepszym humorze niż witało.
Czy plazma Panasonic TX G20 jest dzięki temu lepsza? Jasne że nie! Nadal widać na niej szum przy idealnej jasności do grania w Battlefielda 3. O wymianie ze względu na wypalone elementy gry też można zapomnieć. Producent na 99 procent odrzuci takie zgłoszenie, bo jest idealnie kryty w instrukcji obsługi telewizora. Ale teraz przynajmniej wiem, że jeśli coś jeszcze się z telewizorem stanie, to przynajmniej można zadzwonić do serwisu bez strachu, że przyjedzie jakiś niedouczony ściemniacz bez chęci do pomocy.
Fot. na licencji CC Yo Mostro/Flickr, nettsu Flickr