Na dobry początek tygodnia coś na rozluźnienie. Propozycja nowej dyscypliny na Igrzyska Olimpijskie – płonący tenis. Do realizacji potrzebnych jest tylko dwóch wariatów z kanistrem benzyny, piłką do tenisa, rakietą i kamerami nagrywającymi w zwolnionym tempie. Rezultat zobaczycie na rewelacyjnym filmie slow motion.
Śmiem twierdzić, że wygląda to lepiej niż powiększony w Photoshopie tyłek brazylijskiej wieloboistki Lucimary da Silvy :)
No, to teraz możemy zacząć ten cholerny poniedziałek! ;)