Jeśli ktoś w ostatnich dniach nie natknął się na słowo ACTA, to znaczy, że nie korzystał z Internetu. Większość autorów w sieci jest nastawionych negatywnie, do proponowanych regulacji. Ja uważam jednak, że ACTA ma bardzo wiele plusów i może zmieć świat na dobre. W jaki sposób?
Będę milionerem
Dwa miesiące po tym jak ACTA wejdzie w życie, znajdę każde moje zdjęcie, film i grafikę zapożyczoną przez innych autorów, zaskarżę każdego z nich i zamknę ten blog, bo i tak będę już do końca życia żył z procentów. Wam radzę zrobić to samo, razem pojedziemy sobie na Hawaje i zamówimy drinka z fikuśną parasolką.
Zbigniew Hołdys uratuje świat
Fanem Zbigniewa Hołdysa nie jestem, ale lubię gdy w polityce pojawiają się barwne postaci. Przynajmniej jest ciekawie. Po wprowadzeniu ACTA Hołdys zostanie wybrany (przez aklamację) na międzynarodowego ambasadora ochrony prawa autorskich. Zrobi karierę w Unii Europejskiej, a następnie w USA i Chinach. Jego działania na arenie międzynarodowej zostawią po sobie spuściznę, która za 87 lat zaowocuje wejściem ludzkości w nowy, złoty wiek pokoju i dobrobytu.
Zyskiem pośrednim będzie wzrost sprzedaży płyt Pana Zbigniewa o 1 000 000% i spadek ściągniętych mp3 o tyle samo.
Spokój na Facebooku
Od dwóch dni czytam tylko o ACTA. Ile można!?
Nowe wulgaryzmy
Do mojego słownika przekleństw dołączą takie kwiatki jak „Nie bądź taki ACTA” czy „Pocałuj mnie w ACTA”. Bardzo lubię przeklinać, więc niezmiernie mnie to cieszy. I ACTA w oko każdemu, kto myśli inaczej.
Koniec zaciemnienia
Serwisy wspierające protest przeciwko ACTA lubią aktualnie zaciemniać swoją zawartość. Dzisiaj rano myślałem, że mam jakieś problemy ze wzrokiem i trochę się przestraszyłem. Dobrze, że to się już skończy.
Historia w chmurze
Organy ścigania, politycy i urzędy będą miały łatwiejszy dostęp do danych od providerów internetowych. Jeśli zapomnę, który odcinek „Desperate Housewives” ostatnio oglądałem, to wystarczy jeden telefon na miejscowy komisariat policji i sympatyczny funkcjonariusz przypomni mi historię mojego ściągania.
To nowa generacja usług w chmurze.
Koniec z obleśnymi gratami
Po wprowadzeniu ACTA ludziom w Polsce pęknie żyłka cierpliwości i wyjdą na ulicę z pochodniami i widłami. Posypią się kamienie, zaostrzone dyskietki i butelki napełnione benzyną do zapalniczek (E95 jest za droga). Przy odrobinie szczęścia koktajle Mołotowa trafią w ten ohydny wrak samochodu stojący przed moim blokiem od dwóch lat. Nie mogę już na niego patrzeć!
Oczywiście kilka tysięcy dobrych samochodów też spłonie, ale ja akurat auta nie mam, więc kładę na to ACTĘ.
Tak więc jak widzicie nie taka ACTA straszna, jak ją malują. Ja tam jestem za ;)
Fot. na licencji CC Prezydent.pl i Izzard