Krew jest tym, co łączy nas wszystkich. Bez względu na płeć, rasę, narodowość, poglądy czy wyznanie. Łączy nas, więc dzielmy się nią!

Badania nad syntetyzowaniem związków mających zastępować naturalną krew trwają od lat. I są bardzo zaawansowane. Umiemy już w niewielkim stopniu zastępować ją sztucznymi składnikami, ale póki co nie mamy takiego, który byłby skuteczny i bezpieczny w 100% przypadków. W przypadku konieczności transfuzji nadal jesteśmy uzależnieni od tego, co ofiarują honorowi dawcy.

Jest to sprawa niebagatelna, bo wraz z rozwojem medycyny z jednej strony umiemy krwi oszczędzać więcej (lepsze procedury operacji), ale z drugiej strony potrzebujemy jej do większej liczby zabiegów. To już nie tylko dramatyczne wypadki, ale też położnictwo, mniejsze operacje itp.

Wybrałem się z kamerą do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu, by sprawdzić jak działa miejsce, w którym każdy z nas może uratować komuś życie.

O realizacji tego materiału zadecydowali ludzie. W czasie moich sesji z Titanfall 2 jeden z graczy, Daniel, okazał się fanem moich filmów i podcastu, a przy okazji pracownikiem centrum krwiodawstwa. Zaprosił mnie na wizytę i „wycieczkę” po nim. Skorzystałem z zaproszenia, a na miejscu okazało się, że pracują tam rewelacyjni ludzie! Nie tylko profesjonalni, ale pozytywni, zabawni, cały czas uśmiechnięci. Po ich poznaniu musiałem wrócić tam z kamerą!

Umówiłem się z Pawłem Kuzią, który pomagał mi w realizacji i kilka tygodni później spędziliśmy jeden dzień w centrum podglądając jego pracę i oczywiście samemu oddając też krew.

 

Trochę więcej o powstawaniu tego filmu mówię na materiale dodatkowym.

 

Przy okazji zbijmy też kilka mitów, które narosły wokół oddawania krwi.

Oddawanie krwi nie boli

Owszem, igła jest konieczna, ale jest tak ostra, a obsługa tak fachowa, że to naprawdę nie boli. Wrażenie jest podobne do ukłucia przez komara. Niezbyt przyjemne, ale też nie bardzo stresujące. A możemy przyczynić się do uratowania komuś życia.

Nie ma czegoś takiego jak uzależnienie organizmu od oddawania krwi

Możecie to zrobić raz lub powtarzać systematycznie latami. W obydwu przypadkach nic Wam nie grozi. Nie będziecie musieli oddawać krwi systematycznie, nie rozchorujecie się. Jedynie w dniu oddania musicie trochę „wyluzować” i najlepiej zrobić sobie wolne (co jest proste, bo dostajecie zwolnienie z pracy).

Oddawanie krwi jest bezpieczne

Przed pełnym oddaniem badana jest próbka Waszej krwi i macie spotkanie z lekarzem. Krew MUSI być czysta, bo co jeśli zostanie przetoczona np. osobie przechodzącej chemioterapię, ze zmasakrowaną odpornością? Wtedy każda bakteria czy wirus jest śmiertelnie groźny.

Z Waszej strony jesteście chronieni jednorazowymi igłami, sterylizacją pomieszczenia, rękawiczkami, szczelnymi pojemnikami na krew itd. To jak wizyta w szpitalu, tylko dla odmiany pomagacie innym, a nie sobie.

Nie ma kolejek, nie tracicie dużo czasu

Każde centrum krwiodawstwa jest inne, ale o tym w Poznaniu mogę powiedzieć, że to jedna z najlepiej zorganizowanych instytucji w służbie zdrowia jaką widziałem. Wdrożono w nim odpowiednie systemy (np. numerki), które przyspieszają proces, obsługa jest rewelacyjnie przygotowana i sympatyczna, a sprzęt bardzo nowoczesny. W centrum spędzicie zapewne około godziny, a samo oddawanie krwi, to raptem kilka minut (chyba, że chcecie oddać konkretny składnik z krwi, wtedy dłużej, bo krew pełna jest wtedy rozdzielana).

Na końcu dostajecie zwolnienie z pracy na dany dzień i dużo, dużo czekolady, by pomóc organizmowi w regeneracji.

 

Mówiąc krótko – oddawanie krwi jest szybkie, prawie bezbolesne i znakomicie zorganizowane. Kosztuje Was godzinkę czasu, macie wolny dzień i zapas czekolady na miesiąc ;)

A „przy okazji” możecie przyczynić się do uratowania komuś życia.

Róbcie to! Dzielcie się życiem.