Czasem pożar, który zabiera wszystko co masz, może być jednocześnie najgorszym i najlepszym co cię spotkało w życiu.

Adam Brożko, to osoba mi bliska. Rodzina. Jednak nie dlatego chciałem Wam pokazać jego historię. Adam jest inspirującym przykładem na to, że po pierwsze z większości tragedii jakie spotykają nas w życiu można wyjść zwycięską ręką. Po drugie – łatwiej jest nam to zrobić, gdy wokół są inni ludzie.

W serii Niezwykli Ludzie pokazywałem Wam nie raz osoby, które uciekały z dużych firm, by realizować się poza korporacją. Pamiętacie Karlosa z burgerowni Zuom, który po odejściu z dużej firmy w pracy czuje się jak na wakacjach?

Przepis na życie jednak nie jest jeden. Czasem zmiana sposobu myślenia, pójście pod prąd, wiąże się z czymś odwrotnym. Niektórzy potrzebują ucieczki z dużej firmy, a dla innych będzie ona wybawieniem.

Adam jest właśnie taką osobą. W jego przypadku pomoc innych osób w nowej pracy, fakt, że po wielu latach noszenia wszystkich obowiązków na własnych barkach mógł zrzucić z nich chociaż część ciężaru, był nową, właściwą drogą w życiu.

Niesamowicie ciekawi mnie też jego filozofia życia. Już jako dziecko Adam zaczął postrzegać świat przez pryzmat życia, które należy szanować. Stąd jego uwielbienie do zwierząt, objawiające się nie tylko wegetarianizmem, ale również bronieniem praw zwierzaków w sądzie. To jednak nie wszystko. Naprawdę rewelacyjne w nim jest to, że ta filozofia przekłada się u niego na wszystko co robi. W wolnym czasie zajmuje się przygotowywaniem spadochronów dla skoczków, dbając o to, by bezpiecznie wrócili na ziemię. Zawodowo sprzedaje ubezpieczenia na życie.

Niby nic. Praca, hobby, miłość. Wszystko tu jednak „klika”, wszystko pasuje do wspomnianej filozofii.

Poznajcie Adama Brożko, człowieka, który szanuje życie.

 

Wszystkich Niezwykłych Ludzi znajdziecie tutaj.