Okulary 3D - pasywne czy aktywne

Od kilku lat okulary 3D nie kojarzą się już tylko z salami kinowymi. Trzeci wymiar wszedł pod strzechy. Wiele wody musi upłynąć jeszcze w technologicznej rzece, byśmy w czasie seansu 3D mogli zrezygnować z okularów. Co zatem wybrać – system pasywny czy aktywny?

Temat poruszałem na blogu już kilkukrotnie. Wracam do niego po dłuższej przerwie, bo sytuacja na rynku nieco się zmieniła.

Jeśli idzie o zalety i wady telewizorów 3D wykorzystujących pasywne lub aktywne okulary, to podstawy są takie same. Odpowiedź na pytanie jakie 3D wybrać można oprzeć na kilku faktach:

Pasywne 3D

  • bardzo tanie okulary (około 20-30 zł za sztukę),
  • brak migotania szkieł (a więc mniejsze szanse wystąpienia bólów głowy),
  • gorszy obraz (rozdzielczość w pionie tylko 540 pikseli na jedno oko i linie widoczne z bliska)
LG LM670S - porównanie 2D do 3D

 

Aktywne 3D

  • znakomity obraz (nie w każdym modelu, to oczywiste, ale przy odtwarzaniu z Blu-ray 3D zawsze w Full HD dla każdego oka),
  • drogie okulary (od kilkudziesięciu, do kilkuset złotych za sztukę),
  • migotanie szkieł,
  • konieczność ładowania baterii okularów.
Sharp 60LE830E 3D

To co uległo zmianie, to oferta. Dwa lata temu piętnowałem LG za brudną kampanię reklamową pasywnych modeli Cinema 3D. Pod koniec 2011 okazało się, że kampania była niezbyt przyjemna, ale skuteczna. Okulary pasywne przestały być ciekawostką, a zaczęły zdobywać rynek szturmem. Bardzo szybko miało to odbicie w ofercie innych producentów. LG przecierało szlaki i zainwestowało najwięcej w promocję tego formatu. Odbiorcy polubili tanie i proste okulary bez migotania, więc inni producenci musieli je dodać. Obecnie modele z okularami polaryzacyjnymi ma np. LG, Philips, Panasonic, Toshiba, Manta, Sony, Vizio.

3D w przyszłości

Przyszłość, to autostereoskopia, czyli 3D bez okularów. Wizja jak najbardziej realna, bo przecież technicznie możliwa już dzisiaj. Taki ekran ma np. konsola do gier Nintendo 3DS czy telewizor Toshiba ZL2. Aktualnie sprawdza się to w mniejszym sprzęcie. W telewizorach jest problem z reprodukcją obrazu dla kilku osób i niestety efekt końcowy pozostawia wiele do życzenia.

Póki co jesteśmy więc skazani na okulary. W przypadku szkieł aktywnych zmienia się sposób komunikacji (rezygnacja z podczerwieni), okulary się zmniejszają, a systemy poprawy obrazu sprawiają, że migotanie szkieł jest mniej uciążliwe. Nie sądzę byśmy doczekali się tu kolejnej rewolucji. Co najwyżej fajnych gadżetów w stylu systemu Multi View, jaki Samsung będzie miał w swoim telewizorze OLED.

W przypadku pasywnych okularów przyszłość przyniesie lepszą rozdzielczość. Aktualnie do każdego oka dociera obraz z zaledwie 540 pikselami w pionie. Zmienią to matryce 4K, w których wreszcie doczekamy się pasywnego 3D w Full HD. Coś takiego jest już na rynku np. w 84-calowym modelu Sony X9005 czy tak samo wielkim LG 84LM9600.

Jaki telewizor 3D wybrać?

Wybór zarówno jednych, jak i drugich telewizorów jest już duży, więc obecnie należy bazować tylko na własnych preferencjach. Jaki rodzaj telewizora 3D wybrać? Odpowiadam prosto i klarownie:

 

Pasywne 3D (okulary polaryzacyjne)

Jeśli szukasz czegoś prostego, taniego (cena okularów) i mniej męczącego oczy. Ale tylko jeśli siedzisz dalej od telewizora i nie będziesz widział linii na obrazie i niższej rozdzielczości.

Aktywne 3D (okulary migawkowe)

Jeśli lubisz liczyć każdy piksel i zależy Ci na tym, by do każdego oka docierał obraz w Full HD. Ale tylko jeśli już używałeś i wiesz, że nie pojawia się u Ciebie ból głowy od migania szkieł.

 

Tutaj nie ma jednego zwycięzcy. Obydwa rozwiązania mają swoje zalety i wady. Sztuką jest wybranie tej technologii, w której plusy i minusy pasują do naszych potrzeb.

W razie dodatkowych pytań, piszcie w komentarzach lub na moim Facebooku.

 

Zachęcam do odwiedzenia mojego Facebooka oraz subskrypcji mojego kanału na YouTube.

Ostatnio publikuję coraz więcej filmów, więc warto. Zapraszam serdecznie i dziękuję za odwiedziny.