W sieci pojawiło się kilka informacji o tym jak to Samsung zasponsorował badanie technologii 3D, a naukowcy z Uniwersytetu Barkeley udowodnili producentowi, że sprzęt 3D nie jest zbyt zdrowy. Tylko, że to nieprawda.
Padanie, o którym mowa, przeprowadzili Takashi Shibata, Joohwan Kim, David M. Hoffman i Martin S. Banks. Można je znaleźć na stronie Journal Of Vision. W większości informacji w sieci na jego temat dominuje ton zdziwienia i uszczypliwej radości z faktu, że Samsung strzelił sobie w stopę i sam udowodnił, że 3D nie jest zdrowe. Sęk w tym, że badanie „The zone of comfort: Predicting visual discomfort with stereo displays” nie miało na celu ustalenie czy obraz stereoskopowy jest dla nas przyjemny, czy nie, tylko ustalenie jak temu zaradzać.
Rosnącej popularności ekranów stereo towarzyszy rosnący niepokój o potencjalne negatywne skutki długotrwałego oglądania treści 3D
– piszą badacze w swoim raporcie, dodając że jego celem było znalezienie dodatkowych danych o tworzeniu obrazu stereo i przeciwdziałaniu negatywnych skutków jego oglądania. Innymi słowy, naukowcy nie starają się potwierdzić lub zaprzeczyć temu, że 3D jest dla nas nieprzyjemne. To, że takie bywa, wiedzą doskonale sami widzowie. Oni jedynie chcieli pomóc producentom w tworzeniu nowych generacji paneli 3D.
Ciekawe jednak jak się to wszystko potoczyło. Internet zawrzał na chwilę od bulgoczących informacji na temat tego jak to Samsung udowadnia oczywistość – że 3D bywa nieprzyjemne. Widać, że odbiorcy treści trójwymiarowych są pełni niepokoju i tylko czekają na potwierdzenie najwyraźniej mocno już zakorzenionych lęków – że filmy 3D wypalą nam wszystkim rogówki i zamienią w ślepców… zaraz po tym jak komórki ugotują nam mózgi, gry komputerowe zamienią w bezdusznych socjopatów, a heavy metal pozbawi dusz ;)