Oto kolejny krok ku ugruntowaniu pozycji paneli 3D na rynku. Mercedes chce wykorzystać w swoich luksusowych samochodach trójwymiarowe panele nie wymagające używania okularów.
Urządzenia takie jak komórka LG Optimus 3D lub konsola Nintendo 3DS sprawiają, że technologia autostereoskopii (3D bez okularów) nie jest już czymś niesamowitym. Powoli staje się dość normalnym dodatkiem, który nie dziwi. Mercedes-Benz chce to wykorzystać.
Wyświetlacze 3D w samochodzie mogłyby posłużyć do:
- wygodniejsze obsługi map GPS, które nabrałyby prawdziwej głębi (by np. zobrazować faktyczną odległość od zakrętu),
- wyświetlanie informacji o podróży czy samochodzie mogłoby zostać rozwiązane na zasadzie „ważniejsze z przodu, mniej istotne z tyłu”.
Nie wspominając o możliwości odtworzenia trójwymiarowego filmu.
Pomysł jest niezły, ale widzę jeden problem. Ekrany autostereo dostępne na rynku oferują najczęściej jeden punkt widzenia obrazu 3D. Większa liczba takich punktów jest oczywiście możliwa do osiągnięcia, ale jeszcze niespotykana, a jeśli już (np. Toshiba 20GL1), to bardzo droga. Wspomniana Toshiba 20GL1, o przekątnej 20 cali, kosztuje równowartość około 9000 zł. Chociaż wysoka cena w przypadku najbardziej luksusowych Mercedesów to chyba akurat nie jest wielki problem :)
Inne nowinki jakie szykuje producent:
- system kontroli głosowej reagujący na skomplikowane pytania (np. „Jaka jest pogoda w Warszawie?”),
- wysyłanie wiadomości tekstowych, odbieranie poczty i sprawdzanie maili za pomocą głosu,
- sterowanie gestami, czyli coś co, najwyraźniej, musi pojawić się teraz w każdej branży.
Kubłem zimnej wody na rozgrzane głowy fanów Mercedesa jest fakt, że to wszystko póki co tylko prace koncepcyjne. Nie wiadomo które z nich wejdą w życie, kiedy i w jakich modelach samochodów.