Jestem dość leniwy, więc każda technologia, która wyręcza mnie w czymkolwiek momentalnie staje się moją ulubioną. Nawet jeśli nie działa doskonale. Tak jak żyroskopy i akcelerometry.
Żyroskopy w sprzęcie masowego użytku spopularyzowały się się przez smartfony. Sama technologia nie jest niczym nowym, bo pochodzi już z roku 1852. Podobnie jest z akcelerometrami. Dzięki przeniesieniu ich możliwości do skali mikro w postaci układów MEMS (zintegrowane układy elektro-mechaniczne w skali mikro) możliwe stało się ich wykorzystywanie w sprzęcie przenośnym.
Przeczytaj również: Moje ulubione technologie – YouTube w Smart TV
Akcelerometr, to czujnik badający przyspieszenie. Rozpoznaje jak szybko i w którą stronę ruszane jest urządzenie, a co za tym idzie pozwala na określenie jego położenia. Pierwszy iPhone oraz iPody Touch wykorzystywały akcelerometr MEMS LIS302DL firmy STMicroelectroics mierzący położenie w trzech osiach.
Akcelerometry MEMS są używane w pomiarach statycznego przyspieszenia grawitacyjnego pozwalającego wyznaczyć kąt odchylenia obiektu od pionu, jak również w pomiarach przyspieszenia dynamicznego na skutek ruchu, uderzenia, wstrząsów lub wibracji. Istnieją różne rodzaje czujników tego typu. Jednym z popularniejszych rozwiązań w urządzeniach elektroniki użytkowej są przetworniki pojemnościowe
– pisze na ten temat Monika Jaworowska z ElektronikaB2B.
Żyroskopy używane w sprzęcie mobilnym, to również układy MEMS. Mierzą one prędkość kątową obiektów obracających się wokół jednej z osi (x, y lub z).
Żyroskop może być wykorzystywany do zmierzenia lub zachowania położenia urządzenia. W odróżnieniu od akcelerometru, który mierzy przyspieszenie liniowe urządzenia, żyroskop mierzy orientację bezpośrednio
– tłumaczy macslocum na łamach O’Reilly Answers.
W komórkach, tabletach instaluje się obydwa czujniki. Dawniej jako dodatek, dzisiaj już masowo. Dopiero dzisiaj możemy je wykorzystać 50 razy dziennie ani razu nie zastanawiając się jak to było, gdy takiej możliwości nie mieliśmy
Przeczytaj również: Moje ulubione technologie – Ambilight
Pamiętacie jeszcze te czasy? Zanim Nintendo Wii pokazało nowe metody sterowania, zanim iPhony spopularyzowały gry sterowane ruchami komórki, zanim w telewizorach pojawiły się piloty wykrywające ruch naszych rąk?
Wiem, że czasem aplikacje wykorzystujące żyroskopy i akcelerometry są wkurzające. Same obracają ekran nawet gdy tego nie chcemy, nie pozwalają obejrzeć zdjęcia do góry nogami itd. Ale przypomnijcie sobie czasy, gdy wszystko to robiło się ręcznie i pomyślcie jak frustrujące byłoby ciągłe klikanie przycisku obrotu w nowoczesnym smartfonie. Ile razy dziennie zmieniacie położenie ekranu z pionu do poziomu, sprawdzanie zdjęcia w trybie panoramicznym, oglądacie film na YouTube w kolejce na poczcie…
Myśląc o tym artykule zrobiłem sobie jeden dzień testu, w którym w komórce wyłączyłem obrót ekranu. Było to bolesne kilkanaście godzin, w których notorycznie przypominałem sobie jak wiele żyroskopy i akcelerometry za mnie robią i jak mało muszę się dzięki nim przejmować. A jak wspomniałem na początku jestem dość leniwy i dlatego to jedna z moich ulubionych technologii.