Czytnik e-booków Amazon Kindle i wszystkie mu podobne urządzenia bazujące na technologii elektronicznego atramentu, zmieniają właśnie rynek wydawniczy i sposób myślenia o cyfrowej książce. W przyszłości być może zrezygnujemy nawet z czytników. Wystarczy nam sam papier. Elektroniczny papier.
E-ink nie jest niczym nowym, ale dopiero niedawno zdobywa światową popularność. W dużej mierze dzięki popularyzacji tej technologii przez księgarnię Amazon. Jej czytnik ebooków, Kindle, sprzedaje się jak ciepłe bułeczki i pozwala na wygodne czytanie cyfrowych książek. Bez męczącego oczy ekranu LCD, w jakości prawie takiej samej jak w zwykłej, papierowej książce.
Rozwój technologii jednak trwa. Grupa naukowców z Tajwanu opracowała coś co nazywają „i2R e-paper„. Jest to elektroniczny papier, który można zapisywać wielokrotnie. Nie potrzeba do tego nawet prądu.
Do zapisania informacji na naszym papierze potrzebne jest tylko ciepło
– powiedział Frank Hsiu z Display Technology Centre w mieście Hsinchu.
Zapisywanie takiego e-papieru mogłoby następować na takiej zasadzie jak w przypadku faksów. Obecnie jedną kartę można zmazywać i zapisywać ponownie do 260 razy. Twórcom marzy się cyfrowa rewolucja za pomocą i2R e-paper w sektorze wydawniczym i reklamowym. Książki można by nadrukowywać wielokrotnie na te same kartki, a plakaty reklamowe, wiszące na billboardach zastępować nowymi, bez zużywania kolejnych ton materiau.
Wyobrażacie sobie jak wiele papieru i drzew może zostać oszczędzonych jeśli ta technologia byłaby używana na całym świecie
– mówią twórcy i zapowiadają, że produkcja masowa ma ruszyć w ciągu najpóźniej dwóch lat.
Przy okazji zachęcam do rzucenia okiem na moją powieść wydaną w postaci e-booka.