Jak co roku EISA przyznała swoje nagrody. Gratuluję zwycięzcom, ale bardziej interesuje mnie jak cały proces przebiega i czy ma sens? Aktualizacja – po publikacji tekstu skontaktował się ze mną prezes organizacji EISA z żądaniem usunięcia jego wypowiedzi. Aktualizacja na końcu wpisu. Aktualizacja 2 – cytuję wypowiedzi jednego z polskich sędziów EISA.
EISA, to European Imaging and Sound Association – Europejskie Stowarzyszenie Obrazu i Dźwięku. Organizacja powstała w 1982 roku, zrzesza około 50 specjalistów branży elektronicznej z 22 krajów i najbardziej znane jest ze wspomnianych, corocznych nagród. To jedno z bardziej prestiżowych wyróżnień jakie może otrzymać sprzęt elektroniczny.
Jak działa EISA?
Specjaliści z branży foto i wideo nominują ciekawe ich zdaniem produkty. Każda lista powinna być zatwierdzana przez redaktora naczelnego danego pisma. Z Polski są to obecnie magazyny „Audio” i „Foto-Kurier”.
Krótkie listy odzwierciedlają to, co dany magazyn ustalił w czasie testów oraz codziennego użytkowania sprzętu i są oparte na wynikach ze standardowych procedur testowych redakcji
– czytamy w oficjalnych regułach przyznawania nagród.
Następnie nominacje są omawiane podczas corocznego spotkania członków EISA, w których udział biorą redaktorzy naczelni wspomnianych magazynów.
Poza kategoriami Innowacje i Design, produkty brane pod uwagę musiały być w testach redakcji i muszą być dostępne w sprzedaży przed pierwszym października danego roku w minimum dziesięciu europejskich krajach.
Listy nagrodzonych produktów zostają opublikowane w sierpniu, a nagrody są przyznawane producentom we wrześniu, na ceremonii podczas targów IFA w Berlinie.
W tym roku w wyniku tej procedury nagrody otrzymali między innymi:
LG
- LG 65EG960V – najlepszy telewizor do kina domowego
- LG 65UF950V – najlepszy telewizor Smart TV
- LG G4 – najlepszy aparat w komórce (telefon dostał to wyróżnienie zarówno w kategorii Mobile jak i Foto)
- LG Watch Urbane – najlepsze urządzenie noszone
Samsung
- Samsung UE65JS9500 – najlepszy telewizor high end
- Samsung Galaxy S6 Edge – najlepszy, zaawansowany smartfon
Sony
- Sony KD-65X9005C – najlepszy design w telewizorach
- Sony Cyber-shot DSC-HX90/V – najlepszy aparat kompaktowy
- Sony FE 90MM F2.8 Macro G OSS – najlepszy obiektyw kompaktowy
- Sony A7 II – najlepszy profesjonalny kompakt
- Sony HT-Xt3 – najlepszy soundbase
- Sony Xperia Z3+ – najlepszy smartfon multimedialny
Philips
- Philips 55PUS7600 – najlepszy telewizor w kategorii cena/jakość
- Phiilps Fidelio B5 – hitowe rozwiązanie (głośniki)
Panasonic
- Panasonic HC-WX970 – najlepsza kamera
- Panasonic Lumix DMC-G7/G60 – najlepszy aparat
Huawei
- Huawei P8 – najlepszy smartfon
Lenovo
- Lenovo Yoga Tablet 2 Pro – najlepszy tablet
Oprócz tego wyróżnień doczekali się Pioneer, Netflix, Denon, Marantz, Oppo, Epson, Fujifilm, Nikon i wiele innych firm.
Kontrowersje wokół nagród EISA
Wokół nagród krąży wiele historii. Jedne są bardziej wiarygodne, inne mniej. Plotek cytować nie będę, ale na pewno decyzje jury są często dyskusyjne.
Dawniej pojawiały się głosy o promowaniu marek europejskich. Teraz, gdy obok Japońskich produktów świat podbija też sprzęt koreański i chiński, ten problem jest mniejszy. Po prostu nie ma możliwości, by na listach zwycięzców nie pojawił się ktoś z pierwszej dziesiątki najpopularniejszych marek. A wśród nich Europa musi wielokrotnie oddać miejsce w peletonie.
Czasem z wyborem sprzętu można się po prostu nie zgadzać. Wszak to tylko opinie wybranej grupy dziennikarzy. Na przykład w tym roku nagrodę za innowacyjność otrzymał aparat/przystawka do smartfona DxO ONE. W uzasadnieniu czytamy:
DxO ONE to naprawdę innowacyjny produkt, który korzysta z najnowszych technologii w celu poprawy fotografii uzyskiwanych za pomocą iPhona.
Zgadza się, ale jury zapomniało chyba, że urządzenie nie pozwala na wymianę obiektywów, nie nagrywa filmów w 4K, a przy okazji kosztuje 2700 zł. Na blogu pisałem, że moim zdaniem to sprzęt bez sensu.
Przypominam jednak, że produkty z kategorii Innowacyjność, nie musiały być testowane, więc członkom EISA ma prawo podobać się coś, co ja uważam za totalnie nietrafione.
Ja z nagrodami EISA mam inny problem. Są zbyt zachowawcze. Spójrzcie chociażby na telewizory z wymienionej wcześniej listy. Wszystkie są ciekawe, co do tego nie ma wątpliwości. Ale wiele różnych kategorii i nagród przyznawanych różnym markom wygląda trochę tak, jakby sędziowie chcieli przypodobać się jak największej liczbie producentów. To właśnie oni generują największą liczbę informacji na temat EISA (o czym za chwilę), a lepiej mieć prasówki o nagrodach z dwudziestu źródeł, niż trzech.
Nie mówię, że tak jest, to tylko moje subiektywne przemyślenia, ale prześledziłem wyniki nagród EISA z kategorii telewizorów z ostatnich ośmiu lat i nigdy nie było tak, by np. jedna czy dwie marki dominowały. Zawsze na liście było kilku różnych producentów, a często pojawiały się też specjalne kategorie, tworzone jakby z myślą o konkretnym modelu (np. Future Proof TV, 3D Achievement, Time Shift Television itp.). Brak sztywnych, niezmiennych kategorii sprawia, że nagrodzić można w zasadzie wszystko co się chce.
Mogę się mylić. Jak wspominałem, to tylko moje subiektywne przemyślenia. Mówię tylko, że od strony promocyjnej w rozkręcaniu szumu wokół nagród duża liczbą nagrodzonych marek na pewno pomaga. Gdybym miał to robić pod kątem popularności marki i zasięgu, to robiłbym właśnie tak.
Co daje wyróżnienie EISA?
Pozostaje więc pytanie czy nagrody EISA cokolwiek dają? Zarówno producentom, jak i nam, konsumentom.
Zapytałem o to przedstawicieli stowarzyszenia i producentów, których sprzęt otrzymał w tym roku wyróżnienie.
AKTUALIZACJA 21.08.2015
Po publikacji tekstu Pan Jorge Gonçalves, aktualny prezes stowarzyszenia EISA, zażądał usunięcia swoich cytatów. Wyjaśniam to na dole wpisu. W skrócie – powiedział mi o zasięgu nagród EISA i tym, że jego zdaniem mają one duży wpływ na sprzedaż sprzętu. Wspominał też o procesie przekazania wiedzy Paulowi Millerowi, który przejmuje jego stanowisko w lipcu 2016 roku.
KONIEC AKTUALIZACJI. RESZTA NA KOŃCU WPISU
Od strony producentów sytuacja nie jest już tak oczywista. Praktycznie każda firma jaką zapytałem cieszyła się z wyróżnienia. To akurat jasne. Kto nie chciałby, aby jego produkt został nagrodzony w tym czy innym konkursie?
Nagrody EISA są przyznawane przez stowarzyszenie zrzeszające ponad 50 dziennikarzy z 47 branżowych magazynów. Ich opinia na temat naszych produktów jest dla nas bardzo ważna. Cieszymy się gdy doceniają starania naszych inżynierów. Nagrody EISA zawsze przyznawane są wyjątkowym pod danym względem produktom
– mówi Piotr Herod odpowiadający za telewizory marki Philips. Model 55PUS7600 tego producenta, został nagrodzony w kategorii best buy.
Producenci bardzo chętnie wykorzystują nagrody EISA w swojej komunikacji marketingowej. Śmiem przypuszczać, że obsługujące ich agencje tworzą co roku największą liczbę wyjątkowej treści dotyczącej EISA. Większość dziennikarzy później tylko przetwarza informacje prasowe do postaci newsów. Nagrody nie są jednak czymś, co definitywnie zmienia nasze decyzje zakupowe.
Sama nagroda nie jest wystarczająca, aby wpłynąć na decyzję klientów. Zakup nowego telewizora rozłożony jest w czasie i zwykle poprzedzony poszukiwaniem szczegółowych informacji o produkcie w Internecie, w szczególności poszukiwaniem wiarygodnych recenzji i testów produktów. Na późniejszym etapie klienci porównują konkretne produkty pod względem ich cen, poszukują promocyjnych ofert. Ważnym czynnikiem jest także, na końcowym już etapie, rekomendacja w punkcie sprzedaży. Nagrody EISA są więc jednym z wielu elementów w całym procesie zakupowym, który może mieć wpływ na finalną decyzję klienta
– powiedział mi Marcin Kubiszak, Home Entertainment Category Manager w LG Electronics Polska, dodając również, że samo oznaczenie produktu, tym czy innym znaczkiem, nie gwarantuje jeszcze właściwego odbioru komunikatu przez konsumenta.
Niestety większość znaczków, danych technicznych, użytych technologii jest nieznana i trudna do odróżnienia przez konsumentów. Ważne jest zatem czytelne zaprezentowanie najbardziej wyróżnialnych cech produktu i korzyści jakich dostarczają one konsumentowi. Przyznane produktowi nagrody w testach są natomiast uwiarygodnieniem komunikacji marketingowej producenta. Koniec końców jednak, najważniejszą weryfikacją jest rzeczywista jakość obrazu
Nagrody EISA w przyszłości
W lipcu 2016 roku zmienia się osoba zarządzająca stowarzyszeniem EISA. Czy możemy spodziewać się również zmian w jego funkcjonowaniu, przyznawaniu nagród lub zakresie prac?
Raczej nie.
Pytałem obecnego prezesa stowarzyszenia o plany na przyszłość, nowe kategorie nagród i inne treści. Póki co zostanie tak jak jest. Na przykład EISA na pewno nie będzie przyznawała nagród z kategorii gier wideo. Jorge Gonçalves wyjaśnił (w formie cytatu, ale usunąłem go), że magazyny będące częścią stowarzyszenia nie testują raczej gier.
Nie ma też planów rozwijania treści poradnikowych na kanale YouTube, które kilka lat temu stworzyła EISA. Trochę szkoda, bo zapowiadały się one ciekawie, a eksperci z różnych dziedzin mogliby w ciekawy sposób podzielić się swoją wiedzą.
To co może się pojawić w przyszłości, to nowa edycja konkursu Maestro, skierowana nie tylko do fotografów (jak teraz), ale też filmowców. Konkretnych planów w tej kwestii jednak jeszcze nie ma.
Póki co nagrody pozostaną jednak takie jakie są. Więc i Wasza opinia na ich temat raczej nie ulegnie w nadchodzących latach drastycznej zmianie. Jeśli uważacie, że mają sens, to tak już zostanie. Jeśli wyróżnienia nie pomagają Wam w wyborze nowego sprzętu, to możecie je nadal ignorować.
AKTUALIZACJA 1 – 21.08.2015
Po publikacji tekstu Pan Jorge Gonçalves, aktualny prezes stowarzyszenia EISA, zażądał usunięcia swoich cytatów.
Nie musiałem tego robić, bo rozmowę z Panem Gonçalves prowadziłem mailami, a dodatkowo mój rozmówca nie prosił o jakąkolwiek autoryzację wypowiedzi.
Z grzeczności jednak to zrobiłem. W cytatach Pana Gonçalvesa nie było aż tak istotnej treści bym się przy tym upierał.
Pan Gonçalves nie omieszkał poinformować mnie również, że jego zdaniem jestem negatywnie nastawiony do nagród EISA. Nic bardziej mylnego. Prawda jest taka, że są mi one dość obojętne. Co roku są publikowane i co roku o nich piszę, ale ani te, ani żadne inne nagrody w branży techno nie są najbardziej ciekawą treścią jaka mnie (czy Was, jak sądzę) interesuje. Liczy się to, o czym mówi jeden z przedstawicieli producentów w tekśćie – testy, recenzje, promocyjne oferty i wymiana opinii o produktach. Naklejka takiej czy innej nagrody aż tak wiele nie zmienia. Oczywiście to tylko moje subiektywne zdanie. Jeśli ktoś dysponuje obiektywnymi danymi o wpływie nagród na sprzedaż, które temu przeczą, to chętnie się w nie wczytam i zweryfikuję moją opinię.
Z całej tej historii ja wyciągam jednak inny wniosek. EISA nie jest przyzwyczajona do krytyki. Jakiejkolwiek. W tekście trochę chwalę stowarzyszenie, trochę krytykuję, podaję obiektywne informacje na jej temat i moje subiektywne opinie. Czyli robię to, co bloger robić powinien. Gdyby producenci sprzętu reagowali w taki sam sposób, to w ciągu roku na moim blogu czytalibyście więcej wyjaśnień, niż innych treści. Zdarzało się, że konkretne produkty lub całe marki krytykowałem o wiele silniej. Póki co wszyscy odbierają jeszcze ode mnie telefony.
O reakcji przedstawiciela EISA będę pamiętał w przyszłości pisząc o nagrodach… Lub nie pisząc.
AKTUALIZACJA 2 – 26.08.2015
Pan Krzysztof Patrycy, redaktor naczelny magazynu „Foto-Kurier”, odpowiedział na moje pytania dotyczące nagród EISA widzianych oczami sędziego. Dziękuje mu za odpowiedzi i cytuję je poniżej.
Szymon Adamus: Jak wygląda proces nominowania produktów do nagród i przyznawania wyróżnień od strony sędziego?
Krzysztof Patrycy: Wbrew pozorom cały proces wyboru nie jest prosty.
Wszystko zaczyna się o testowania sprzętu dostępnego na rynku lub, który wkrótce na nim będzie. Każde z wydawnictw ma własne procedury testowe i nie ma pod tym względem unifikacji. Tylko osoba/wydawnictwo, która testowała/ło sprzęt może zabierać głos podczas ostatecznego wyboru najlepszych produktów. Mniej więcej w połowie maja są generowane i potwierdzane przez panel managerów kategorie, w których będą dokonywane wybory. Poszczególni członkowie Jury otrzymują specjalne listy, na których umieszczają swoje propozycje. Proces jest niejawny tzn członkowie jury oddając swoje głosy nie znają głosów innych członków. W ten sposób powstaje wstępna lista nominowanych. Wstępna, gdyż w każdej chwili na rynku mogą pojawić się produkty warte uwagi Jury.
Listy nominowanych otrzymują poszczególni członkowie jury i przygotowują się do dyskusji nad ostatecznym wyborem.
Szymon Adamus: W regułach przyznawania nagród na stronie EISA czytamy o spotkaniu sędziów i debacie na temat finalistów. Jak to wygląda w praktyce?
Krzysztof Patrycy: Pod koniec czerwca w jednej z europejskich miejscowości członkowie jury spotykają się, żeby podczas dwóch dni wybrać najlepsze produkty w Europie.
Szymon Adamus: Jaki wpływ na decyzje zakupowe i wyniki sprzedaży danych produktów mają Pana zdaniem nagrody EISA?
Krzysztof Patrycy: Moim i nie tylko moim zdaniem nagrody EISA cieszą się od ponad 30-tu lat bardzo dużym zainteresowaniem, zarówno wśród potencjalnych kupujących jak i producentów. Proszę zauważyć, że na rynku mamy całą rzeszę różnych produktów i trudno jest wyróżnić ten, który jest najlepszy. EISA wyręcza w tym trudnym procesie decyzyjnym konsumenta, gdyż oznaczając dany produkt logotypem nagrody daje świadectwo jego wysokiej jakości, które potwierdził w testach specjalistycznych magazynów europejskich. O ileż łatwiej dzięki temu wybrać produkt najlepszy wśród wielu stojących na półce.
Z drugiej strony EISA wytycza też pewnego rodzaju standardy jakościowe „mówiąc” producentom co powinien mieć produkt, jakie powinien mieć cechy, żeby w kolejnym roku znalazł się wśród najlepszych. Na nagrody EISA nie można patrzeć jedynie z punktu widzenia rynku lokalnego, ale co najmniej europejskiego, gdyż zawsze wybór najlepszego z najlepszych jest pewnego rodzaju kompromisem osiągniętym przez 22 kraje członkowskie, na terytoriach których dane produkty występują, a to nie jest łatwe. Choć bez wątpienia podstawowym kryterium wyboru jest najwyższa jakość nagrodzonych.