Jeśli sztuka, w której aktorka odgrywa seks oralny z pomnikiem Jana Pawła II Cię oburza, to obejrzyj ten film.
Papież na szubienicy. Naturalnej wielkości pomnik Jana Pawła II zawisa nad sceną, na stryczku. Z tabliczką „obrońca pedofilów”. Wcześniej długie i namiętne fellatio wykona na figurze (z doczepionym dildo) aktorka Julia Wyszyńska. To dopiero początek „Klątwy” według Stanisława Wyspiańskiego, wystawionej w Teatrze Powszechnym przez chorwackiego reżysera Olivera Frljicia z trojgiem dramaturgów: Goranem Injacem, Agnieszką Jakimiak i Joanną Wichowską
– rozpoczyna tekst o najgłośniejszej sztuce teatralnej od lat Witold Mrozek na łamach Wyborczej.
Tomasz Terlikowski, z charakterystyczną dla siebie wrażliwością pisze o sztuce, że to „nuda do wyrzygania”, Roman Giertych nazywa ją przestępstwem, a TVN24 donosi, że sprawą ma się zająć prokuratura.
Oburzeni widzowie (z których, jak śmiem przypuszczać większość sztuki nie widziała) wykrzykują hasła „To nie sztuka, to kloaka” czy „To nie teatr, to burdel”…
Ja „Klątwy” jeszcze nie widziałem, więc oceniać jej nie będę. Interesuje mnie jednak kwestia wolności artystów oraz granic jakie sztuka ma lub nie ma, mieć powinna lub nie powinna. Postanowiłem porozmawiać o tym z osobą, która wie o temacie więcej ode mnie. W Teatrze Polskim w Poznaniu spotkałem się więc z dyrektorem artystycznym tego miejsca – Panem Maciejem Nowakiem. Oto co z tego wynikło…
Sztukę „Klątwa” wystawia Teatr Powszechny w Warszawie.
Zdjęcie Pana Macieja publikuję za zgodą autora – Roberta Laski.