Kilku poważnych dziennikarzy powiedziało mi poważnie, że byłoby wielce niepoważnym wrzucać zdjęcia dziewczyn i facetów promujących produkty na berlińskich targach IFA 2011. Sęk w tym, że ja nie należę do ludzi poważnych…
Producenci wystawiający się na targach technologicznych nigdy nie epatowali półnagimi ciałami tak bardzo, jak chociażby producenci gier na swoich imprezach. Co oczywiście nie znaczy, że pomocna dłoń prowadząca dziennikarzy przez stoiska nie może być atrakcyjna. Niektórzy producenci, tacy jak Kenwood czy iCandy stawiali na mięśnie u mężczyzn i wypchane miseczki u pań.
Inni, jak na przykład Panasonic, łączyli eleganckie stroje obsługi targowej, z bieliźnianą ekspozycją muskulatury ciał zwinnych tancerek i gimnastyczek.
Nie mogło też oczywiście zabraknąć krótkich spódniczek (Samsung), strojów ludowych dla fanów przebieranek (Hama i Oktoberfest) i egzotycznych piękności dla wygłodniałych oczu Europejczyków (Hannspree, Sony, Philips).
Jedyną firmą, z tych które odwiedziłem, która nie poddała się zupełnie modzie na podniecające damy, było Loewe.
Ten producent miał nie tylko najbardziej gustowne stoisko, przypominające bardziej galerię sztuki niż halę targową, ale również najbardziej elegancką obsługę.
Wszystkie fotki znajdziecie w galerii poniżej.