Bohater wsiada do potężnego muscle car, włącza silnik, którego dźwięk przypomina ryczenie nosorożca w rui i rusza w podróż przez kraj. Bez hamulców, bez granic. Nic nie może go zatrzymać…
Pamiętacie te filmy? Podróżowanie po Stanach Zjednoczonych trochę tak wygląda. Wynajmujesz Dodge Chargera, tankujesz paliwo kosztujące 2 zł za litr, automatyczną skrzynię biegów ustawiasz na drive i do przodu. Cały czas do przodu. Godzinami…
Stany Zjednoczone to kraj wielkości kontynentu. Oni tu po prostu muszą umieć podróżować. Samolotów musi być dużo i muszą być duże. Autostrady muszą być szerokie i przechodzące przez cały kraj. Wypożyczalni samochodów nie może brakować. Komunikacja miejska nie może szwankować. W takim Chicago mieszka sobie 2,7 miliona ludzi. I to tylko w samym mieście, bo jeśli liczyć cały obszar metropolitalny, to jest to już 10 milionów osób i 28 kilometrów kwadratowych. Jeśli chcecie przejechać z lotniska O’Hare do East Side, to czeka was prawie 50 kilometrów jazdy.
Tutaj MUSI się dobrze podróżować, bo odległości są przytłaczające. Myślicie, że godzina jazdy A2 między Poznaniem, a Koninem jest lekko nudnawa, bo widać same pola? Spróbujcie wybrać się autostradą z Chicago do Saint Louis. Przez kilkaset kilometrów widać tylko pole, domek, pole, domek, pole, pole, pole… O! Domek!
Trochę to nudne, ale wystarczy zjechać na boczną drogę i za cenę o kilkadziesiąt minut dłuższej trasy jawi coś zupełnie innego. Małe miasta, niewielkie mieściny i zabite dechami dziury. Historyczna trasa 66, która sama w sobie nie jest wybitnie ciekawa, ale wzdłuż niej co chwilę trafia się zabytkowa stacja benzynowa, stare miasto czy pchli targ, w którym kupicie wszystko, od klasycznej butelki coli, przez gadżety dla geeków, a na nożu i pistolecie skończywszy.
Podróżowanie po USA jest najciekawsze właśnie wtedy, gdy nie gnamy od punktu A, do punktu B. W sformułowaniu „Road Trip” najważniejsze jest tutaj „trip” rozumiane jako wycieczka. I tyczy się to nie tylko szos. W miastach warto przejść się ulicami, przejechać autobusem czy kolejką. Zawsze, ale to ZAWSZE spotkacie kogoś ciekawego. I jest spora szansa, że ten ktoś sam do Was zagada z ciekawości słysząc nietypowy język.
Bohater filmu drogi rozgrywającego się w USA nigdy się nie nudzi. To niemożliwe.
Do powyższego tekstu możecie zobaczyć ruchome obrazki. Prosto z mojego kanału YouTube, na który serdecznie Was zapraszam.