Firma Sony ma już w swojej ofercie monitory OLED BVM-E250 i BVM-E170. Teraz prezentuje serię F, która o dziwo będzie tańsza.
Poprzednie modele kosztują w Japonii 2,5 miliona jenów i 1,3 mln. Nowe modele będą kosztowały:
- 24,5 cala – 1,5 miliona jenów (około 62 000 zł),
- 16,5 cala – 945 000 jenów (około 39 000 zł).
Premiera w Japonii w listopadzie.
Dlaczego piszę o czymś tak potwornie drogim, a na dodatek dostępnym póki co tylko w Japonii? Bo to OLED. Nowa technologia, która dopiero przebija się na rynek. Spotykamy ją już w komórkach i takich dziwactwach jak ekran na głowę Sony HMZ-TZ1, ale w przypadku większych matryc nie ma jeszcze zbyt wielkiego wyboru. Ma się to zmienić za rok kiedy to koreańska firma LG planuje rozpocząć sprzedaż telewizorów OLED o dużych przekątnych.
Póki co jednak na rynku są same miniaturki. Sony BVM-F250 i BVM-F170 udowadniają, że miejsce na większy OLED już na rynku jest, ale czas dominacji tej technologii jeszcze nie nadszedł. Nie przy tak astronomicznych cenach.
Same monitory mają być idealne dla profesjonalnego zastosowania (grafika, montaż itp.). Oczywiście dzięki znakomitemu odwzorowywaniu kolorów na matrycy tego typu i jej dużej szybkości.
Sony BVM-F250 i BVM-F170 będą oferowały:
- złącza HDMI, DisplayPort, 3G-SDI, SD-SDI i HD-SDI,
- rozdzielczość Full HD (1920 x 1080 pikseli),
- aluminiowe obudowy,
- sterownik 10bit RGB,
- kąty widzenia 89 stopni w pionie i poziomie.
Wersja 24’5-calowa będzie ważyć 15 kilogramów i mierzyć 576 × 424 × 148 milimetrów. Mniejszy, 16,5-calowy panel to 8,5 kg i 436 × 266,4 × 214,7 mm.