Wbudowana kamera do wideorozmów, wirtualna asystentka Siri znana z telefonów iPhone i stylistyka podobna do ekranów Cinema. Oto w miarę wiarygodne plotki na temat telewizora Apple.
O tym, że Apple wejdzie na rynek ze swoim telewizorem słychać od dawna. Plotek była już cała masa. Teraz mamy kolejne. Wydaje się, że całkiem wiarygodne. Opisuje je Leander Kahney z bloga Cult of Mac, powołując się na nieokreślone źródła, które podobno widziały sprzęt w akcji.
Telewizor HD Apple wygląda jak obecna linia ekranów LED Cinema Display, ale jest o wiele większy. Ma wbudowaną kamerę iSight do prowadzenia wideorozmów. Ma Siri, znaną z iPhona 4S wirtualną asystentkę
– czytamy na wspomnianym blogu.
Podobno kamera w telewizorze będzie w stanie rozpoznawać położenie użytkownika. Śledzenie twarzy przyda się przy wideorozmowach. Szklane oko telewizora Apple będzie podążało za użytkownikiem (włącznie ze zbliżeniami), więc będzie można rozmawiać nawet chodząc swobodnie po pokoju, a nie siedząc sztywno na kanapie czy fotelu. Rozmowy będzie uruchamiało się przez Siri. Inne możliwości wirtualnej asystentki pozostają tajemnicą.
Widoczna na zdjęciach koncepcja została przygotowana przez projektanta Dana Drapera.
Prawdopodobne? Jasne, że tak. Jeśli Apple rzeczywiście wyda w tym roku swój telewizor, to jestem absolutnie pewien, że będzie on miał kamerę i Siri. Konkurencja ma już funkcje sterowania głosem i gestami, ale póki co w bardzo prymitywnej formie. Apple może się tu nieźle wybić. Szkoda, że nie po polsku, bo coś czuję, że Siri nie nauczy się naszego języka.
Oczywiście wszystko co napisałem powyżej, to nadal tylko plotki.