LG wprowadziło niedawno na polski rynek serię paneli LCD LED Cinema 3D. Są to telewizory wykorzystujące pasywne, polaryzacyjne okulary 3D. Od szkieł aktywnych odróżniają się małą wagą, brakiem migotania i niską ceną. Tylko, że rozdzielczość na takich panelach spada… a może jednak nie? Pasywne czy aktywne 3D – jaki telewizor wybrać?
LG Electronics pochwaliło się, że model LW570S z serii Cinema 3D dostał certyfikat Full HD w trybie 3D od organizacji VDE. Radośc producenta nie ma granic.
Najnowszy certyfikat udowadnia ponad wszelkie wątpliwości, że telewizory LG Cinema 3D, dostarczające najwygodniejsze 3D na rynku, oferują je też w rozdzielczości Full HD
– powiedział Havis Kwon z LG Electronics.
Całe zamieszanie wynika z faktu, że pasywne 3D koreańskiego producenta jest stworzone w technologii Film Patterned Retarder (FPR), w której złudzenie 3D powstaje z dwóch obrazów o pionowej rozdzielczości 540 pikseli każdy. Producent zapewniał, że po dojściu do naszych oczu daje to pełne 1080 pikseli. W przypadku okularów aktywnych każdy z wyświetlanych obrazów ma od początku 1920 x 1080 pikseli.
Zdaniem producenta decyzja VDE udowadnia, że LG ma jednak pełne HD. Podobnie jak takie samo zdanie China Electronic Chamber of Commerce, które również potwierdziło, że Cinema 3D spełnia standardy obrazu 1080p.
Tyle w teorii. A w praktyce?
Dla przeciętnego użytkownika 3D w panelach LG będzie takie samo jak w telewizorach z okularami aktywnymi (mówię o rozdzielczości, a nie innych parametrach takich jak np. cross talk, jasność itd.) Miałem okazję testować model LG LW570S i uważam, że przeciętnemu użytkownikowi takie 3D wystarczy. Szczególnie biorąc pod uwagę super tanie okulary, którymi można obdarować całą rodzinę.
Ale co innego jeśli mamy do czynienia z widzem liczącym każdy piksel i umiejącym na pierwszy rzut oka odróżnić obraz w 720p od 1080p. Nawet jeśli Cinema 3D pokazuje obraz 1080p (z czym bym jednak polemizował), to widać na nim poziome linie, które maniaków perfekcji mogą rozczarować. W porównaniu z 3D w np. plazmie Panasonic TX-P55VT30 LG wypada gorzej.
Sprawa wygląda tak:
Pasywne 3D
- bardzo tanie okulary (około 20-30 zł za sztukę),
- brak migotania szkieł (a więc mniejsze szanse wystąpienia bólów głowy),
- dość mały wybór paneli (aktualnie w Polsce LG, niedługo Philips i Toshiba),
- trochę gorszy obraz.
Aktywne 3D
- znakomity obraz (nie w każdym modelu, ale w najnowszych, z możliwością kalibracji jasności, tak),
- drogie okulary (kilkaset złotych za sztukę),
- migotanie szkieł.
Dla przeciętnego użytkownika pasywne 3D jest lepsze. Prostsze, tańsze i mniej męczące. Dla użytkowników zaawansowanych zostaje tylko 3D z aktywnych okularów. Najlepiej na szybkiej plazmie albo najnowszym (i najdroższym) LCD.