Ostatnio KRRiT wpadło na pomysł, by zaległy abonament za telewizję i radio ściągać przez Pocztę. Teraz Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, posuwa się dalej i mówi, że abonament zapłacą wszyscy.
Nowy pomysł KRRiT, to nałożenie opłaty abonamentowej na każde gospodarstwo domowe, do którego doprowadzony jest prąd i w którym jest telewizor lub radio. Ma to być niby uzasadnione tym, że jeśli ktoś ma energię elektryczną, to ma warunki do odbierania programów radiowych i telewizyjnych. To również „genialne” lekarstwo na rozwiązanie problemu rejestracji urządzeń. W takim modelu nie będzie ono konieczne, bo i tak płacić będą wszyscy. Jeśli ktoś nie ma w domu telewizora i radia, to będzie mógł ubiegać się o zwolnienie z abonamentu. Jak się będzie to sprawdzać – nie mam bladego pojęcia. Ktoś mi wlezie do domu i sprawdzi czy mam radio i TV? Piwnicę też sprawdzą, czy przypadkiem nie schowałem?
Pomysł nie rozwiązuje też kwestii takich urządzeń jak komórki, tablety, konsole itd. Ja w komórce radio też mam. Muszę płacić?
Zapisaliśmy też pomysł, aby z budżetu państwa były pokrywane kwoty za osoby zwolnione ustawowo z płacenia abonamentu. W tej chwili oceniamy to na 650 mln zł rocznie
– powiedział szef KRRiT w radiowej Trójce.
W sieci już pojawiły się ciekawe pytania, na które zapewne „sprytni” politycy odpowiedzi nie znają. Na przykład:
- czy jeśli ktoś używa zasilania domu z baterii słonecznych to też musi płacić?
- czy firmy, w których instalacja radia czy tv nie jest możliwa lub niedozwolona przez pracodawcę też muszą płacić?
- jeśli mieszkam w kamperze i podłączam się do prądu na parkingu/polu namiotowym to też muszę płacić?
Pojawiają się też już pomysły pozwów zbiorowych. I w ogóle mnie one nie dziwią. Propozycja KRRiT to radzenie sobie z problemem, na który nikt nie ma lepszego pomysłu. Rozwiązanie wygląda trochę tak, jakby wszystkim użytkownikom bieżącej wody nałożyć podatek od prowadzenia basenu, no bo przecież teoretycznie mają takie możliwości. Pal licho, że większość z nich tego nie zrobi.
Fot. na licencji CC epSos.de Flickr