Dwa dni temu pisałem o tym, że Samsung i LG zaraz zaczną się tłuc na nowinki związane z giętkimi ekranami OLED. Miałem rację. Samsung pokazuje wygięty telefon, LG baterię, a my możemy tylko zrobić face palma.
W poprzednim tekście na temat nadchodzącej wojny wspominałem, że stawiam na odpowiedź Samsunga w ciągu maksimum dwóch tygodni. Zamiast tego nadeszła ona w dwa dni. Firma pokazała telefon Samsung Galaxy Round z ekranem AMOLED 5.7″ Full HD o lekkim wygięciu.
Jeśli wydaje się Wam, że nie ma to najmniejszego sensu, to spokojnie, wszystko z Wami jest w porządku. To naprawdę nie ma sensu. Oczywiście producent stara się dorobić jakąś filozofię do tej konstrukcji (film poniżej), ale prawda jest taka, że powstanie takiego telefonu jest uzasadnione tylko jednym faktem – to samo robi konkurencja, więc trzeba być pierwszym.
Stoję murem za giętkimi wyświetlaczami, ale na Boga nie w takim wydaniu! Już 55-calowy, wygięty OLED jest czymś tak absurdalnym, że nie wymagającym nawet drwiącego komentarza. Ekran w komórce z lekkim łukiem, to już szczyt parodii.
Oczywiście LG nie może pozostać dłużne. Lada chwila producent zapewne pokaże swój telefon tego typu, a tym czasem chwali się wygiętymi bateriami oraz bateriami o kształcie przypominającym przewody.
Podobno taka konstrukcja ma być zbawieniem dla projektantów chcących powyginać nasze telefony i tablety. Sęk w tym, że tak jak pisałem wcześniej, jest to sztuka dla sztuki. Zaprezentujcie telefon z naprawdę giętkim ekranem, niech wyświetlacz chociaż owija się wokół obudowy bym mógł sprawdzić godzinę bez otwierania futerału. Błagam, nie mydlcie mi oczu nowinkami, które mają mniej praktycznego zastosowania niż wszystkie programowe dodatki używane raz na rok (kiedy ostatni raz korzystaliście z przewijania strony internetowej oczami?)
Oczywiście pisząc to zdaję sobie sprawę, że mój głos niczego nie zmieni. Wielkie korporacje są zaślepione rządzą bycia pierwszymi i bardzo często ignorują praktyczne zastosowanie nowinek technicznych, na rzecz pokazania konkurencji środkowego palca. Byle być na czele, byle mieć coś innego.
Lubię nowinki i rozwój technologii, ale jeszcze bardziej podoba mi się SPRZĘT PRAKTYCZNY! To co teraz się nam prezentuje, to zwykła popisówka.