Jeśli myślicie, że dookoła nas jest już wystarczająco dużo płaskich ekranów, to przykro mi, ale jesteście w błędzie. Nie ma ich jeszcze na wszelkiej maści przyciskach. Ale niedługo się to zmieni…
Firma Flight Display Systems zaprezentowała niedawno swoją wizję przycisków przyszłości. Tworzonych z myślą o przemyśle lotniczym, ale w zasadzie mogących sprawdzić się na różnych polach. Ot chociażby w windach, gdzie przecież guziki z ekranami sprawdziłyby się znakomicie.
Technologia oczywiście nie jest kosmiczna. To po prostu małe, dotykowe ekraniki OLED. Fani takich zabawek znają je już zapewne z bardziej imponującego dla przeciętnego użytkownika projektu klawiatury Optimus Maximus.
Ta zapewne najdroższa klawiatura świata kosztuje około 1420 euro (mniej więcej 6200 złotych) i posiada 113 przycisków w postaci ekraników OLED o wielkości 10,1 x 10, 1 mm i rozdzielczości 48 x 48 pikseli. Każdy z klawiszy klawiatury może wyświetlacz obraz w 65 536 kolorach, a użytkownik może zmieniać obrazki wedle własnego życzenia. Nawet jeśli jest nim wyświetlenie na klawiszu filmu.
Przy tym cacku pojedyncze przyciski Flight Display Systems wypadają dość blado. Ale piszę o nich z nadzieją, że prędzej czy później takie rozwiązania zaczną pojawiać się w codziennym życiu. Przyciski wspomniane firmy działają już na pokładach samolotów Gulfstream III. Może niedługo pojawią się też w luksusowych hotelach, samochodach itp. Trzymam kciuki.