Wszyscy najważniejszy producenci Smart TV oprócz Samsunga i Panasonica pojawili się na konferencji aplikacje.tv w Warszawie, by opowiedzieć o swoich planach. Słuchałem, pytałem i wiem już co czeka nas w Smart TV w nadchodzących latach.

Aplikacje.tv, to cykliczna konferencja poświęcona szeroko rozumianej tematyce Smart TV. Nie jest to spotkanie bardzo duże, ale najciekawsze tego typu w Polsce, bo po pierwsze regularne, a po drugie zbierające w jednym miejscu opinie z wielu źródeł. Czasem konferencja jest lepsza, innym razem gorsza, ale w tym roku była bardzo potrzebna. Zmiany w świecie Smart TV są ogromne, a wojna na systemy operacyjne rozpoczęła się na dobre.

Na tegorocznej konferencji swoje wystąpienia mieli między innymi przedstawiciele Google, Philipsa, Sony, LG, TCL i Dolby. Zabrakło Samsunga i Panasonica. Nowości tego drugiego producenta (Firefox OS) były opisywane częściowo przez przedstawiciela Mozilli. Najbardziej brakowało Samsunga, który aktualnie jest królem Smart TV w Polsce, a do tego zmienia swój ekosystem na Tizen OS, który niedawno prezentowałem Wam na filmie. Wielka szkoda, że producent nie zdecydował się przedstawić swoich nowości w Warszawie. Konferencja aplikacje.tv ma zawsze formę mocno otwartą i dyskusje między producentami, a gośćmi są jej najciekawszym elementem. Gdyby na sali byli naprawdę wszyscy, najważniejsi producenci, wyglądałoby to nieco inaczej.

Tak czy siak na sali było wiele ciekawych osób, prezentujących różne koncepcje tego, czym Smart TV jest i ma być w przyszłości. Dla mnie aktualnie sprawa jest aktualnie jasna i wygląda następująco:

Google będzie silnie promowało Android TV, a jeszcze silniej funkcję „castowania”, czyli wyszukiwania treści na komórce/tablecie, a następnie wyświetlania jej na telewizorze za pomocą jednego przycisku. Google popiera swoją decyzję statystykami – 77% z nas jest rozpraszanych przez urządzenia mobilne podczas seansów TV, a 50% treści online to Netflix i YouTube. Funkcja Cast pojawi się niedługo w setkach nowych aplikacji.

 

Philips i Sony stawiają wszystko na Android TV. Tutaj nie ma żadnego zaskoczenia. Philips jako pierwszy wszedł na tę ścieżkę, a Sony w tym roku przepięknie dogoniło swojego konkurenta z bogatą ofertą paneli Smart TV z systemem operacyjnym Google. Obydwie firmy promują silnie na gry, współpracę z Google i prostotę obsługi Android TV za pomocą krzyżaków w pilotach, a nie pointerów.

Philips Android TV 5.0 Lollipop

Philips Android TV 5.0 Lollipop

 

LG, to prostota webOS. Przedstawiciel tego producenta mówił wprost, że kwestia aplikacji jest u nich jaka jest. Wszystkie trzeba przepisać na nowo dla nowego systemu i nie ma ich tyle co u konkurencji. LG stawia jednak na kilka, których używamy najczęściej (np. wspomniany YouTube) i upraszcza co się da. WebOS 2.0 ma być jeszcze bardziej przystępny, zmieniony w miejscach, które tego wymagały, o wiele szybszy, a co najważniejsze (i o co pytał czytelnik Radier) dostępny dla telewizorów z zeszłego roku po aktualizacji systemowej.

Mozilla, twórcy systemu Firefox, którego używa Panasonic, cenią sobie otwartość i wolność Internetu. Chcą tworzyć środowisko bez barier stawianych przez korporacje. Ich zdaniem użytkownik ma prawo do wolności Internetu i tego będą bronić. W kwestii funkcjonalności u Panasonica królować będą na początku funkcje producenta, a dopiero później (być może) aplikacje. Wszystko zależy od zainteresowania twórców software’u nowym systemem.

TCL póki co czeka. Firma ma możliwości technologiczne do produkcji telewizorów praktycznej z każdej kategorii (włącznie z OLED), ale w wielu przypadkach wstrzymuje się z deklaracją w jedną czy drugą stronę. Widać wyraźnie, że ten producent póki co obserwuje rynek i nasłuchuje trendów. Będzie dużo nowego sprzętu, ale w kwestii Smart TV w markach TCL i Thomson nie spodziewałbym się rewolucji.

 

Co o tym sądzę? Według mnie Android TV i funkcja Castingu Google są najlepszą nadzieją na Smart TV w nowej jakości. Z dwóch powodów.

Po pierwsze to prostota tworzenia aplikacji bez silnego udziału producenta. Aktualnie Google zmienia zasady akceptacji programów do Google Play i być może producenci TV będą musieli je zatwierdzać. Nie będzie to jednak proces tak żmudny, jak w dotychczasowych, całkowicie zamkniętych platformach Smart TV. Co za tym idzie aplikacji będzie więcej, a ich rozwój szybszy.

Druga sprawa, to sposób w jaki używamy TV. Telewizor nie może być traktowany jako duża komórka. Pomysł na to, by był jakby pośrednikiem między sprzętem mobilnym, a odbiorcą mi się podoba. Funkcja castingu w aplikacji YouTube w Smart TV pokazuje bardzo wyraźnie jak rewelacyjnie może to działać.

YouTube parowanie Smart TV z iPad 2

Wyszukiwanie treści na komórce jest szybsze i bardziej naturalne niż na ekranie telewizora. Jeśli więcej aplikacji będzie wspierało taką formę castingu jak YouTube (a na pewno tak będzie, bo Google silnie promuje Chromecast), to lada chwila być może Smart TV będzie po prostu połączeniem sprzętu mobilnego, aplikacji i telewizora w jeden ekosystem. Do tego potrzeba jednak dominacji jednego standardu i Google Chromecast, wbudowany w system Android TV, jest póki co najlepszym kandydatem.

Podobny trend widać np. u Panasonica, który aktualnie też stawia na funkcje wymiany treści między urządzeniami, a nie poszerzanie biblioteki aplikacji. Nawet Samsung zwolnił nieco z ich ilością.

Wniosek płynący z wypowiedzi producentów obecnych na konferencji aplikacje.tv i uczestników paneli dyskusyjnych, w których miałem przyjemność brać udział, jest jeden – Smart TV i cały telewizor muszą być prostsze. Komplikowanie Smart TV i próba zamiany go w telewizyjną wersję tego co znamy z komórek lub komputerów, było złym wyborem. Potrzebne jest uproszczenie systemu i komunikacja z urządzeniami mobilnymi, które i tak non stop odciągają naszą uwagę od dużego ekranu. Jeśli od tego wyjdziemy, a uproszczone systemy zapełnimy ciekawą treścią, to widz będzie korzystał z funkcji internetowych.

Wiele wskazuje na to, że właśnie takie będzie Smart TV za kilka lat.

 

 

Na deser jeszcze odpowiedzi na kilka z Waszych pytań.

Czytelnicy Radier i Hazuki pytali o webOS 2.0.

LG potwierdziło wczoraj, że system będzie dostępny dla telewizorów z zeszłego roku po aktualizacji systemowej. Póki co nie ma jeszcze oficjalnej listy i daty aktualizacji, ale sama zapowiedź już jest dobrą wiadomością. Przyznam, że nie sądziłem, że LG to zrobi. Jeśli się uda, to będzie znakomicie.

 

wersy 2 pytał o Playcast, Onlive i inne usługi cloud gamingu

Sprawę wyjaśniłem na jednym z moich filmów.

W skrócie – cloud gaming już działa, ale w Polsce żadna usługa nie ma serwerów, więc jest spore opóźnienie sygnału i zabawa póki co nie ma sensu. W tym roku się to nie zmieni. Może w 2016 lub 2017.

 

St PROZAK pytał o Operę u Samsunga

Niestety Samsung nie wziął udziału w konferencji, więc nie miałem kogo o to zapytać.

 

Marek i wersy2 pytali o wirtualne PC i przeglądarkę full web

Nie nastawiałbym się na to. Przeglądarka owszem, u niektórych producentów (LG, Samsung być może Panasonic), ale będą ograniczenia. Samsung nie ma wsparcia Flasha i przestawia się całkowicie na HTML5. Philips i Sony, to brak wbudowanego Chrome i co gorsza – brak pointera w pilotach. Przeglądarkę być może zainstalujemy z Google Play, ale do wygodnej obsługi trzeba będzie podpiąć myszkę.

Póki co zapowiada się, że w tym roku najwygodniejsze przeglądarki będą mieli LG i Samsung.

 

Artek_XE pytał o wybór własnego systemu i „gołe” TV oraz podwójne tunery i PIP u LG

Producenci chcą mieć swoje systemy i produkować telewizory, a nie ekrany. Być może z czasem się to zmieni i dostaniemy np. 55 calowe ekrany UHD, ale na brak systemu operacyjnego bym nie liczył. Zresztą również kwestia ekranów, to raczej daleka przyszłość.

Co do PIP i podwójnego tunera u LG, to mają być dostępne w najwyższych modelach tego roku, ale nie wiadomo jeszcze dokładnie których.

Dzięki za pytania.