We wtorek ruszają targi CES 2014 – największe święto fanów nowych technologii na początku każdego roku. Czym producenci będą próbowali nas zachwycić?

Samsung kontra LG – walka trwa

Koreańscy giganci, Samsung i LG, zakończyli procesy sądowe, ale nie walkę. Klimat rywalizacji jest między nimi tak silny, że wyczuwaliśmy go nawet przed świętami. Było to bardzo słabe, ale święta już minęły. Sylwester też. Mamy rok 2014 i za kilka dni rusza CES. Jednego możemy być pewni – w Las Vegas LG i Samsung będą tłukły się na nowinki, przerzucały zwrotami takimi jak „pierwszy na świecie”, „największy”, „jedyny” itd. a koniec końców i tak wszyscy będą mieli to samo. Ot chociażby 105-calowymi telewizorami Ultra HD LCD z wygiętą matrycą, rozdzielczością 5120 x 2160 pikseli i proporcjami 21:9. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności obydwie firmy znów mają dokładnie taki sam sprzęt. Niesamowite zrządzenie losu prawda? :)

Więcej OLEDów i Ultra HD

CES 2014 minie pod znakiem technologii OLED i UHD. Producenci mają teraz lekką zagwozdkę, bo nie wiedzą co bardziej promować. Za kilka lat nie będzie to miało znaczenia, bo na rynku będą po prostu telewizory OLED z matrycami UHD. Obecnie na CES zobaczymy nowe modele 4K i zapowiedzi rewolucyjnych rozwiązań OLED.

Przypuszczam, że te pierwsze będą promowane w nowych rozmiarach (zarówno większych jak i mniejszych niż dotychczas), a drugie za pomocą prototypów. Giętkie OLEDy będą na pewno. Możliwe że już nie tylko zgięte na stałe, ale też na zawołanie. Samsung na pewno nawiąże też do sprzętu mobilnego, bo na nim zarabia krocie.

Rewolucji jednak się nie spodziewajcie. Z dwóch powodów. Ultra HD nadal czeka na treść, a nic nie wskazuje na to, by w Polsce szybko miało się coś w tej kwestii zmienić. Wielka szkoda, bo efekt robi wrażenie.

Z kolei OLED jest już na rynku i się rozwija, ale nadal jest trudny i drogi w produkcji. Jakby tego było mało kooperacja Panasonic i Sony, o której pisałem w czerwcu 2012, przestała istnieć. Dwaj japońscy producenci nie będą robili wspólnie OLEDów, więc ich rozwój w Kraju Kwitnącej Wiśni spowolni.

Tak więc na CES 2014 będą nowości, ale mogę się założyć że najciekawsze z nich pozostaną w sferze prototypów.

Więcej Smart TV

Samsung zapowiada nowy interfejs dla swoich telewizorów Smart. Jedną z nowości ma być sterowanie palcami. Tak, nie całą ręką, ale palcami. Jestem pewien, że nie będzie to nic tak dokładnego jak Leap Motion, ale system się rozwija.

Konkurencja nie pozostanie dłużna. Nie sądzę by inni producenci wchodzili w sterowanie gestami i głosem, ale na pewno będą rozwijali platformy Smart TV. Pytanie w którą stronę? Dalej w kierunku własnych platform czy być może w z myślą o integracji systemu Android?

Pojawiły się już telewizory tego typu (pisaliście o nich w komentarzach i na moim Facebooku), a Sharp ma promocję, w której do telewizora dodaje przystawkę Measy U2C. Nowy rok może przynieść ciekawe zmiany w kwestii Smart TV, chociaż w sprzęcie największych marek Androida nie będzie.

Lista życzeń

Tyle rzeczy (prawie) pewnych. Co dodałbym jeszcze z mojej prywatnej listy życzeń?

• Giętkie ekrany w komórkach – ale nie zagięte, tylko giętkie. Takie, które mogę złożyć na pół, albo zwinąć w rulon.
• Wymiana treści z telefonami 1:1 – to niesamowite, że przy takich możliwościach komunikacyjnych nowego sprzętu klonowanie 100% obrazu z ekranu smartfonu lub tabletu do telewizora nie jest jeszcze standardem.

• Więcej filmów 4K – w USA Sony ma już swoją usługę streamingu filmów w Ultra HD, więc technicznie nie ma przeszkód, by podobnych ofert pojawiło się więcej. Jeśli ich nie będzie, to sens wydawania dużych pieniędzy na telewizor UHD pozostanie mocno dyskusyjny.
• Kolejne gadżety – wbrew zdaniu wielu purystów według mnie telewizor nie służy już tylko do wyświetlania obrazu. Pod względem jakości przeciętny odbiorca nie potrzebuje już wiele więcej. Dlatego liczę na nowe, ciekawe dodatki.

Co Wy najchętniej zobaczylibyście na CES 2014?

Fot. na licencji CC David_Vasquez Wikimedia