Liderzy rynku płaskich telewizorów wycofują się z technologii 3D. Co jest powodem tej decyzji, jakim zainteresowaniem cieszy się obecnie Blu-ray 3D i w których telewizorach z roku 2016 obejrzymy filmy w trzech wymiarach?
Jeśli śledzicie regularnie mój blog i kanał na YouTube to wiecie, że 3D przestało być „sexy” już dawno temu. Na CES 2016 nie mówiło się o nim prawie w ogóle, podczas targów IFA 2015 w Berlinie pojawiało się sporadycznie. I nawet jeśli niektórzy widzowie nadal się z niego cieszą, to klamka już zapadła. Producenci telewizorów rezygnują z 3D, które jeszcze kilka lat temu promowali jako rewolucję i nową jakość. Jest to o tyle smutne, że rok 2015 był rewelacyjny pod względem znakomitego 3D w kinach. Lada chwila to właśnie kina będą znów jedynym miejscem, w którym obejrzymy filmy 3D.
Zachęcam do subskrypcji mojego kanału na YouTube.
Tonący statek
Mimo, że 40% telewizorów zeszłego roku miało funkcję 3D, to w tym roku będzie to zaledwie 20%
– powiedział rzecznik firmy LG w rozmowie z koreańskim ET News.
To samo źródło poinformowało niedawno, że Samsung Electronics nie złożył zamówienia na okulary 3D do swoich najnowszych telewizorów. W zeszłym roku firma przestała dodawać okulary do swoich odbiorników (nawet tych najdroższych), więc nie była by to decyzja aż tak przełomowa, gdyby nie wszystkie doniesienia razem wzięte.
Wydaje się, że Samsung Electronics nie będzie instalował technologii 3D w swoich nowych telewizorach
– komentował jeden z partnerów producenta w rozmowie z koreańskimi dziennikarzami.
Informacje te potwierdza serwis Flatpanelshd, którego autorzy pytali na Samsung Forum 2016 przedstawicieli producenta o kwestię 3D i dostali bardzo konkretną i równie przykrą informację – 3D nie będzie w ŻADNYM telewizorze Samsunga na rok 2016.
Oczywiście 3D w tym roku nie zniknie całkowicie ze wszystkich telewizorów każdej marki. U innych producentów kontynuowany będzie trend, który obserwujemy od półtora roku. 3D będzie przenoszone do wyższych serii. Producenci zrezygnują też z dodawania do zestawów okularów (szczególnie w przypadku modeli z aktywnym 3D). Wszystko to będzie prowadziło to dalszego wygaszania zainteresowania domowym 3D, aż do całkowitego usunięcia tej funkcji z wszystkich, nowych telewizorów.
Dlaczego producenci telewizorów zabijają pomysł, na wdrożenie którego jeszcze tak niedawno wydali miliony? Oczywiście ze względu na pieniądze.
Popularność DVD i Blu-ray spada systematycznie od lat. Według danych Digital Entertainment Group w 2014 roku sprzedaż nośników fizycznych w USA spadła o 10,9%, a rok wcześniej o 8,1%. Wypożyczanie tego typu nośników też robi się coraz mniej popularne (spadek o 18,3% i 19,3% rok wcześniej). Oczywiście można by się spierać jak bardzo znaczący jest to nadal sektor, bo mimo malejącego zainteresowania to ciągle biznes wart prawie 7 miliardów dolarów. Liczby sprzedanych egzemplarzy jednak nie powalają na kolana. Według danych serwisu The Numbers w roku 2015 w Stanach Zjednoczonych tylko 19 filmom udało przekroczyć prób 1 miliona sprzedanych egzemplarzy Blu-ray (w przypadku DVD takich filmów było 21). To słaby wynik biorąc pod uwagę, że na liście są takie tytuły jak Jurassic World, Minionki, The Avengers: Czas Ultrona czy Szybcy i wściekli 7. Każdy z tych filmów zarobił w kinach na całym świecie ponad miliard dolarów, a w samych Stanach Zjednoczonych z łatwością przekraczały one próg 300 mln dolarów i więcej.
Powód takiej sytuacji jest oczywisty – VOD.
Sam Netflix w roku 2011 miał 26 milionów subskrybentów, a pięć lat później, w styczniu 2016 roku, już 74 miliony. Firma zajmuje się wypożyczaniem nośników fizycznych, ale w połowie 2015 roku z tej usługi korzystało „zaledwie” około 5,3 mln klientów Netflixa (dla porównania w 2010 było to 20 mln).
To oczywiście tylko jeden dostawca treśći, ale trend jest globalny. W lutym zeszłego roku firma Markets and Markets przeprowadziła badanie rynku VOD i próbę analizy tego sektora do roku 2019.
Prognoza MarketsandMarkets mówi o wzroście wartości rynku VOD z 25,30 mld dolarów w roku 2014 do 61,40 mld dolarów do roku 2019 (…) Przewiduje się, że Ameryka Północna będzie największym rynkiem pod względem dochodu
– piszą analitycy.
Jeśli dodamy do tego finansową blokadę, jaką są wyższe ceny filmów na Blu-ray 3D (a także nadchodzących Blu-ray Ultra HD, o czym pisałem niedawno) oraz niechęć widzów do używania okularów 3D, rezygnacja producentów telewizorów z 3D jest zrozumiała.
Co ciekawe w Polsce 3D na rynku Blu-ray ma się dobrze. Może to wynikać z gorszej niż na zachodzie oferty VOD (chociaż już i tak o niebo lepszej niż kilka lat temu).Gdy kupujemy już coś na nośniku fizycznym, to 3D nie jest nam obce.
Boom na filmy Blu-ray 3D był w latach 2010-2012. Po tym okresie zainteresowanie spadło i utrzymuje się do dzisiaj na równym poziomie. Jeżeli klient ma do wyboru wersję Filmu 3D+2D lub wersję tylko 2D, zazwyczaj decyduje się na wersję 3D. Nawet jeżeli musi dopłacić 30-40 zł. Myślę że trzech na czterech klientów decyduje się na 3D
– poinformował mnie przedstawiciel sklepu BlueDVD.pl.
W kinach na całym świecie 3D też radzi sobie nieźle, chociaż widać spadek zainteresowania nim. W lutym zeszłego roku mówiłem na YouTube, że wedle danych BFI Rentrak filmy 3D w brytyjskich kinach odpowiadają za około 18% przychodu kin. W 2010, rok po premierze Avatara, było to 24%.
Wyniki ankiety na moim blogu, w której pytałem Was o to jakie wersje filmów najchętniej wybieracie idąc do kina, również wskazują, że widownia na filmy trójwymiarowe nadal jest.
Brutalna rzeczywistość pokazała jednak, że kino i kino domowe, to zdecydowanie nie to samo. To co w ciemnej sali z wielkim ekranem zaakceptowaliśmy (jako tako) i traktujemy albo jako zło konieczne, albo ciekawostkę, po którą czasem warto sięgnąć wydaje się nie sprawdzać w domowym zaciszu. Pytanie o to, czy to kwestia braku treści i czy zainteresowania jest niczym próba rozwiązania zagadki kury i jajka. Nie ważne zresztą co było pierwsze. Fakty są takie, że internetowi dostawcy nie oferują prawie żadnych filmów i seriali w 3D, telewizje już dawno przestały interesować się tą nowinką, a Blu-ray nie dość, że jest mniej wygodny niż VOD, to jeszcze droższy.
Być może właśnie dlatego producenci telewizorów uciekają z tonącego okrętu pod banderą 3D. Bo nawet jeśli nabiera on wody powoli, to jest pewne, że przynajmniej w wersji domowej 3D – idzie na dno.
Chcesz 3D w telewizorze? Kupuj teraz!
Rezygnacja 3D w obliczu malejącego zainteresowania nośnikami fizycznymi jest zrozumiała… Od strony biznesowej. Jako zwykły odbiorca życzyłbym sobie, aby twórcy technologii nie robili takich kroków wstecz i wspierali wypracowany standard nawet jeśli skorzysta z niego tylko część odbiorców.
Na to nie ma jednak szans, bo wiele wskazuje na to, że rok 2016 na rynku telewizorów upłynie pod znakiem szukania oszczędności.
W tym roku czeka nas ofensywa cięcia kosztów. Sony rezygnuje z dwóch pilotów, Samsung i LG wyrzucają 3D, za nami są już pierwsze redukcje zatrudnienia… Inne firmy pójdą tą samą drogą ze względu na rosnąca konkurencję chińskich marek i słabe wyniki sprzedaży telewizorów w roku ubiegłym. Od strony jakości obrazu bardzo niepożądanym wynikiem tych cięć budżetowych może być częstsze używanie matryc 60 hercowych zamiast 120 Hz. Są tańsze, a więc bardziej atrakcyjne dla producentów. Dla widzów – wręcz przeciwnie
– komentuje Tomasz Chmielewski z bloga TV Test.
Aktualnie najlepsza rada jaką mogę zaoferować osobom zainteresowanym 3D we własnym domu, to kupno telewizora z roku 2015. Niedługo w sklepach pojawią się nowe linie, ale wśród nich tylko wybrane modele będą oferowały wsparcie stereoskopii. Taniej i szybciej uda się Wam kupić coś z zeszłego sezonu.
Do największych producentów telewizorów wysłałem pytanie o ich plany związane z 3D. Część z nich mi odpowiedziała, część jeszcze nie. Sytuacja wydaje się jednak jasna.
LG
Nie otrzymałem jeszcze oficjalnej odpowiedzi, ale linkowany wcześniej materiał ET News wskazuje, że LG ograniczy znacznie liczbę telewizorów wspierających 3D.
Panasonic
3D znajdziemy w modelach 2016:
- Full HD – Panasonic DS630
- 4K – Panasonic DX750, Panasonic DX780, Panasonic DX800, Panasonic DX900
W 2016 roku Panasonic będzie wspierał tę technologię. Jeśli natomiast chodzi o kolejny rok, to nie mamy na tę chwilę informacji w tym zakresie
– wyjaśnia Klara Ufnalewska, Public Relations Manager Central & Eastern Europe.
Philips
Oficjalnie nie ma jeszcze informacji na ten temat. Wszystkiego dowiem się jednak już jutro, podczas konferencji prasowej Philipsa w Barcelonie (czekam na Wasze pytania w związku z nią).
AKTUALIZACJA
Philips potwierdził moje przypuszczenia – żaden telewizor z linii na rok 2016 tej marki nie będzie miał wsparcia dla 3D.
Samsung
Czekam jeszcze na oficjalną odpowiedź i komentarz w tej kwestii, ale linkowany wcześniej materiał serwisu Flatpanels wskazuje na to, że 3D nie będzie obecne w żadnym nowym telewizorze Samsunga na rok 2016.
AKTUALIZACJA
Otrzymałem oficjalne stanowisko Samsunga w kwestii 3D w nowych telewizorach.
Najnowsze modele telewizorów firmy Samsung z 2016 roku nie zostały wyposażone w funkcję 3D. Podjęliśmy tę decyzję ze względu na coraz mniejsze zainteresowanie klientów technologią 3D, a także niewielką ilość treści dostępnych w tym formacie. W nowej linii telewizorów SUHD z panelem Quantum Dot zainwestowaliśmy w technologie zapewniające najlepszą jakość obrazu, jak również w inne rozwiązania oferujące niezwykle realistyczne doświadczenia
– tłumaczy Olaf Krynicki PR Manager Samsung Electronics Polska Sp. z o.o.
Sharp
W telewizorach marki Sharp, która powraca na rynek pod kierownictwem firmy UMC, 3D znajdziemy w dwóch modelach Full HD – Sharp SFE7330 i Sharp SFE7450
Pośród 12 linii modelowych Full HD tylko dwie oparte są na 3D, co pokazuje jak spadło zainteresowanie tą technologią. Dziś nie jest to poszukiwana cecha, a jedynie jedna z cech charakteryzująca zaawansowane modele Full HD. W produktach 4K nie planujemy na ten rok wersji 3D, ponieważ nie jest to funkcjonalność, której klienci szczególnie poszukują w telewizorach ultra wysokiej rozdzielczości. Dziś tematem przewodnim jest za to sama rozdzielczość 4K, niedługo stanie się nim technologia HDR (mimo, że żadna z nich nie ma jeszcze szczególnie bogatej oferty treści), oraz koncepcje telewizorów Ultra Slim i Curved, które walczą ze sobą o „zaawansowanych” klientów
– powiedział mi Adrian Wysocki, o którym pisałem niedawno na blogu.
Sony
3D znajdziemy we flagowych modelach Sony X93D oraz Sony X94D.
Na moje pytanie odpowiedział rzecznik prasowy firmy.
Wśród nabywców nowych telewizorów cały czas jest grupa osób, które lubią oglądać filmy 3D w domu i dopytują o tę funkcję. Liczba takich osób jest od dłuższego czasu na podobnym poziomie. Dopóki treści 3D są powszechnie dostępne, a klienci z nich korzystają, jesteśmy gotowi dostarczać produkty zgodne z tą technologią
– powiedział Piotr Papaj, PR Campaign Manager, rzecznik prasowy.
TCL
Czekam na komentarz.
AKTUALIZACJA
TLC poinformowało mnie, że funkcje 3D będą w dwóch telewizorach: Thomson UA87 oraz TCL U65S88 – czyli telewizorach z wyższej półki.
Nowe telewizory hi end wprowadzimy w sierpniu i, jeżeli 3D będzie, to tylko w jednym TV 65″ z HDR 1000 nitów. Generalnie wycofujemy Active 3D bo nie ma zainteresowania na rynku oraz UHD i krzywe ekrany spowodowały znaczne pogłębienie obrazu co daje efekt zbliżony do 3D, HDR to jeszcze poprawi
– komentuje Marek Maciejewski, Product Development Director Europe TCL.
Powrót do przeszłości
Już cztery lata temu pytałem: „Czy 3D umiera?„. Jak widać śmierć tej technologii w wydaniu domowym wymagała jeszcze kilku lat. Teraz jest tak blisko, że w powietrzu czuć już grobowy zapach stęchlizny.
Historia technologii stereoskopowej pokazuje, że powraca ona cyklicznie.
Powyższa infografika dotyczy jednak trzeciego wymiaru oglądanego w kinach. Blu-ray 3D i szybka popularyzacja telewizorów obsługujących format stereo były pierwszym przypadkiem tak powszechnej popularyzacji trzeciego wymiaru w sprzęcie domowym, z jednoczesnym zachowaniem bardzo wysokiej jakości obrazu. Okazało się, że to za mało. Być może przez ceny filmów, naszą niechęć do noszenia dodatkowych okularów lub brak ciekawej treści. A najpewniej z wszystkich tych powodów jednocześnie.
Domowe 3D umiera. Czy kiedykolwiek powróci?
Lada chwila czeka nas rewolucja VR, w której trzeci wymiar jest integralną częścią przeżycia, a przy okazji wygląda rewelacyjnie i wciąga w inny świat z niesłychaną siłą. Na starcie sprzęt do rzeczywistości wirtualnej będzie jednak bardzo drogi. Czas pokaże jak szybko przeskoczymy tę granicę i czy VR XXI wieku przypadnie nam do gustu.
W dalszej perspektywie jest jeszcze technologia autostereoskopii, czyli 3D bez okularów. Próbowaliśmy już jej w przenośnej konsoli do gier, kilku komórkach, a nawet jednym, sprzedawanym seryjnie telewizorze o dużej przekątnej (polecam test Toshiby ZL2). Problemem była jakość obrazu, który nigdy nie wyglądał na tyle dobrze, by mógł stać się rozwiązaniem wywołującym niepohamowane podniecenie. Jeśli kiedyś uda się ten problem rozwiązać i obraz trójwymiarowy bez okularów będzie takiej jakości jak w obecnych telewizorach Full HD czy 4K, to być może trzeci wymiar powróci do naszych domów.
Póki co przygoda z nim się kończy. Po zaledwie kilku latach.
Śpieszmy się kochać telewizory 3D. Tak szybko odchodzą.