Filmy 3D podbijają kina. Wraz z nimi pojawiły się okulary 3D… i nie tylko. W sieci można kupić też okulary 2D zamieniające każdy trójwymiarowy film, w wersję standardową. Są tanie, ale czy warte uwagi?
Takie okulary można kupić na stronie 2D-Glasses.com. Kosztują 10 dolarów za parę razem z wysyłką (do USA, do Europy może być drożej) i zamieniają obraz 3D w 2D. W zwykłych okularach każde szkło, lewego i prawego oka, przepuszcza obydwa obrazy wyświetlane na kinowym ekranie (dlatego obraz widzimy zamazany). Okulary 3D przepuszczają tylko obraz dla lewego oka lewym szkłem, a obraz dla prawego prawym. Mózg składa dwa, lekko różniące się od siebie kadry i tworzy z nich trójwymiar. Z kolei w przypadku 2D-Glasses każde szkło blokuje jeden i ten sam obraz. Do naszego mózgu dociera więc tylko jeden z nich i nie ma szans by zobaczyć 3D.
Jak sprawdzają się one w praktyce? Brian Barrett z Gizmodo miał okazję testować je podczas seansu „Zielonej Latarni 3D”. Oto jakie wymienił zalety i wady:
Plusy
Okulary 2D udowodniają jaki obraz 3D w kinach jest sztuczny.
To co wcześniej wyskakiwało na ciebie w stylu filmów animowanych, niszcząc całkowicie twoją imersję, teraz trzyma się ekranu tak jak powinno. To sanktuarium. Kupujcie je.
Minusy
Okulary 2D są tak samo brzydkie jak wersje trójwymiarowe i niestety równie niewygodne.
I jeszcze nie tyle minus, co ostrzeżenie: te okulary nie będą działały na telewizorach 3D wykorzystujących aktywne szkła migawkowe.
Święta prawda. To inna technologia. Z drugiej strony efekt 3D na telewizorach można wyłączyć, więc problemu większego tu nie ma. Okulary 2D zostały stworzone głównie z myślą o kinach.
Co to za czasy. Żeby kupować okulary pozbawiające nas pewnego elementu filmu. Ale nie dziwię się. Ostatnio 3D w kinie też mnie już zmęczyło.
Źródła: Gizmodo, 2D-Glasses