Chiny, co byśmy zrobili bez tamtejszych fabryk? Według badań Display Search, już w drugim kwartale tego roku fiskalnego Chiny prześcigną Japonię pod względem ilości produkowanych paneli LCD dużych rozmiarów.
Do tej pory Japonia trzymała się nieźle, mają wynik 5,8% światowej produkcji (Chiny – 4,8%). Teraz ma się to jednak zmienić. Według Display Search w drugim kwartale udział chińskich producentów wzrośnie do 5,3%, a japońskich spadnie do 3,5%. Analitycy winią marcowe tsunami, przez które stanęło kilka fabryk, a niektóre firmy musiały przenieść produkcję poza Kraj Kwitnącej Wiśni.
Czy oznacza to, że mamy się obawiać zalewu „chińszczyzny” także w branży HDTV – pyta Andrzej z Multi-bloga i udziela tez odpowiedzi. Niekoniecznie. Zarówno Chiny, jak i Japonia to w sumie niewielcy dostawcy, jeśli chodzi o wielkopowierzchniowe panele LCD. Prawdziwymi potentatami w tej branży są Korea i Tajwan. Pierwszy z tych krajów dostarcza prawie połowę całej światowej produkcji LCD, drugi – około 40 procent. I to raczej szybko się nie zmieni.
Chińczycy będą więc przodować, ale nie w globalnym tego słowa znaczeniu. Co nie zmienia faktu, że Japońska gospodarka zapewne jeszcze długo będzie odczuwać dotkliwe reperkusje rozgniewanej Matki Ziemi.
Źródło: Multi-blog.pl
Fot. DisplayBlog