Dopiero co firma Dune pochwaliła się swoją nową, mini klawiaturą, a egzemplarz testowy już wylądował w moich rękach. Pierwsze wrażenia były pozytywne. Czy w trakcie testu takie pozostały? Zapraszam na pierwszy w Polsce test klawiatury Dune HD QWERTY.
Lekka i dopracowana… ale nie idealna
Pod względem stylistyki ten ledwo wyczuwany w ręce gadżet utrzymuje nierówny poziom. Z jednej strony klawiatura jest lekka jak piórko, ma znakomicie działające przyciski, miniaturowy adapter USB chowający się w obudowie i klawisze podświetlane na biało, co jest naprawdę miłą niespodzianką, bo ostatnio gdzie nie spojrzę, tam czerwone diody LED (od niedawna bardzo popularne do podświetlania pilotów telewizorów).
Po bliższym poznaniu, na powierzchni konstrukcji Dune HD QWERTY widać jednak kilka rys. Przede wszystkim:
- Klawisze są wygodne, ale jest ich po prostu za dużo. Producent mógł zrezygnować z części na rzecz większego touchpada (np. z niebieskich klawiszy wokół niego). Wpisywanie treści bez patrzenia na klawiaturę odpada, klawisze są ustawione zbyt gęsto.
- Podświetlanie klawiszy bardzo cieszy, ale na klawiaturce nie ma żadnej diody przypominającej o jego włączeniu. Wieczorem nie ma ku temu sensu, bo po prostu widać jaśniejące przyciski. Ale za dnia już nie i można bez sensu marnować energię.
- W czasie testu wkurzał mnie też za mały enter. To problem związany ze wspomnianą, zbyt dużą ilością przycisków. Śmiem twierdzić, że z połowy z nich przeciętny użytkownik i tak nie będzie korzystał. Ale miejsce zajmują.
- Touchpad jest za mały i zbyt głęboki.
Koniec końców projekt jest jednak niezły. Touchpad nie służy tylko do nawigacji, ale odczytuje też kliknięcie, więc do przycisków pod nim nie musimy sięgać tak często jak by można przypuszczać. Bardzo fajnie rozwiązano też kwestię skrótu Alt + Ctrl + Delete. Jest on zbindowany pod kombinacją: przycisk funkcyjny + enter.
Szybko i przyjemnie
Miłym zaskoczeniem był zasięg klawiatury. Adapter USB jest naprawdę miniaturowy, więc trochę się tego obawiałem. W czasie testu okazało się jednak, że nie było z tym większych problemów. Klawiatura działała bez zauważalnego opóźnienia z odległości kilku metrów. Dopiero po wyjściu do drugiego pokoju, na balkon mieszkania czy do sklepu po bułki zaczynała się stawiać.
Z czym do ludzi?
W instrukcji producent zapewnia współpracę z komputerami PC, Mac, konsolami do gier i np. odtwarzaczami multimedialnymi Dune. Z tej listy nie sprawdziłem tylko Maca, którego się jeszcze nie dorobiłem (i chyba nawet nie chcę ;).
Obsługa komputera jest oczywiście najbardziej wygodna. Urządzenie działa w zasadzie tak jak zwykła klawiatura QWERTY. Urządzenie jest idealne, jeśli podłączacie komputer do telewizora, serfujecie lub odtwarzacie multimedia siedząc na kanapie, ale nie chcecie co chwilę wstawać do PC lub wpisywać treści z klawiatury ekranowej. Dzięki Dune HD QWERTY można oddawać się bez przerwy lenistwu wpisując wygodnie adresy ulubionych stron, zatrzymując i wznawiając filmy (czarne przyciski do multimediów w prawym górnym rogu klawiatury), czy kontrolując poziom głośności komputera.
W przypadku odtwarzaczy Dune też nie może być gorzej. Producent musiałby chyba dobrowolnie spalić się ze wstydu, gdyby to nie działało. Z odtwarzaczami multimedialnymi innych producentów już tak różowo nie jest. GoClever Cineo 100 nie robił sobie absolutnie nic z adaptera USB Dune HD QWERTY wsadzonego w elektroniczny tyłek.
Konsola Xbox 360 obsługiwała klawiaturę bez zająknięcia. Brakowało mi trochę klawiszy dedykowanych, ale nie na tyle by był to jakiś wielki problem. I tak za jest już tu zbyt dużo przycisków. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że fani szlachtowania swoich znajomych w trybie online mogliby wykorzystywać Dune HD QWERTY do wysyłania im obraźliwych maili po odstrzeleniu głów.
Wpisywanie wiadomości tekstowej na Xboxie nagle stało się wygodne!
To o czym producent nie wspomina w instrukcji i czego absolutnie nie deklaruje, to współpraca z telewizorami. Tutaj jest jedna wielka loteria. Chociaż z szansami nieco większymi niż się spodziewałem.
Klawiaturę przetestowałem z najnowszą plazmą Panasonica TX-P55VT30 i doznałem szoku widząc, że dwa sprzęty nie rzuciły się sobie do procesorów! To działa! Bez szału, nie można np. włączać i wyłączać telewizora, ale po wejściu do kilku widgetów internetowych nagle one odżyły. Wpisywanie szukanych fraz na YouTube, które z poziomu zwykłego pilota trwa wieki, teraz przyspieszyło do prędkości rajdowej. Rewelacja! Wydaje się, że przy kontakcie z telewizorem klawiatura wymaga nieco silniejszego wciskania klawiszy. Jakby nie było jej w smak, że musi współpracować z płaskim panelem. Ale jednak to robi.
Czy tak samo będzie ze wszystkimi telewizorami? Jasne, że nie! Dune HD QWERTY podłączyłem też do starszych paneli Sony Bravia W4000 i Panasonic TX-G20. Rezultat był żaden.
Mimo to obsługa telewizorów mnie miło zaskoczyła. Nie sądziłem, że to w ogóle ma szansę działać. A jednak w nowym panelu z rozbudowanymi funkcjami internetowymi zadziałało. I to całkiem nieźle. Polecałbym tylko męczyć producenta, by zrobił na swojej stronie listę obsługiwanych modeli. Jeden biedny bloger wszystkich sprawdzić nie da rady.
Dla kogo to?
Pozostaje więc jedno, podstawowe, a zarazem najważniejsze pytanie – dla kogo jest ten sprzęt?
- Dla ludzi, którzy często podłączają komputer do telewizora, ale mają już dość klikania w wirtualną klawiaturę.
- Dla ludzi, którzy mają odtwarzacz firmy Dune, a nie chcą korzystać z oryginalnego pilota.
- Dla wszystkich odważnych, którzy mają panele Smart TV z funkcjami sieciowymi (szczególnie otwarte przeglądarki internetowe) i nie boją się zaryzykować zakupu.
Czy będzie działać z telewizorem? Obiecać nie mogę. Ale gdy działa, gdy pogodzimy się z za dużą ilością klawiszy i koniecznością spoglądania na klawiaturę, to jest nieźle. Może nie aż tak bardzo, by wydawać na Dune HD QWERTY aktualną stawkę (około 250 zł), ale gdy cena spadnie o 100 zł… czemu nie!