Właśnie trwają targi E3 – największe święto graczy w całym roku. Zwiastuny wysypują się setkami, prezentacje nowych tytułów podnoszą ciśnienie. Mówię wprost co do tej pory widziałem najlepszego, najgorszego i jaka była dotychczas największa ściema targów.
Najfajniejsze rzeczy z E3 2014 dotychczas
Zwiastun Sunset Overdrive nabijający się z wszystkich wojskowych strzelanin.
Swego czasu Adrian Chmielarz (wtedy jeszcze) z People Can Fly chciał oderwać się od „military shooters” i zrobił Bulletstorma (zobaczcie moją wizytę w ich studiu). Dzisiaj widać podobną próbę.
Ogrom No Man’s Sky
Star Citizen zebrał od graczy 45 mln dolarów przed premierą, a nie wygląda nawet w połowie tak ciekawie jak No Man’s Sky. Nie do końca wierzę, że tworzony losowo wszechświat może być na dłuższą metę dostatecznie ciekawy, ale sam rozmach projektu robi wrażenie.
Zmiana poziomów w Batman Arkham Knigh
Od chodzenia po apartamencie, przez latanie na pelerynie, do pędzenie batmobilem ulicami Gotham – w ciągu jednej minuty. Zapowiada się rewelacyjnie.
Wizualna oprawa Wiedźmina 3
Co tu dużo gadać – Polak potrafi.
Czas na nowego PeCeta :)
Rzeczy mniejsze takie jak Inside czy Valiant Hearts
Oto produkcje, w których widać artystyczny sznyt. Muszą robić je ludzie, którzy chcą powiedzieć coś więcej, zastosować wizualne rozwiązania inne niż tylko „więcej pikseli”. Lubię takie podejście i lubię takie gry. Dobrze, że mówi się o nich więcej.
Najgorsze rzeczy z E3 2014 dotychczas
To co zwykle czyli:
Zwiastuny bez cienia rozgrywki
To naprawdę jest żałosne. Co roku to samo. Duże tytuły, których nazw nie będę nawet wspominał, żeby o nich nie przypominać, zapowiadane za pomocą CGI albo czymś jeszcze słabszym (teraz modne robi się pokazywanie concept artów). A najgorsze, że ludzie się na to łapią. Dziennikarze trąbią podkręcając hype, gracze składają preordery… Biznes się kręci.
Drogi graczu – czy kupiłbyś bilet do kina na film, którego widziałeś w zasadzie tylko tytuł?
Transmisja Spike
Jej realizatorzy notorycznie przeskakują na ujęcie widowni w najciekawszych momentach. Upominają chyba, że ich stream oglądam przede wszystkim po to, by zobaczyć nowe gry, a nie rozradowaną publikę.
Największa ściema E3 2014 dotychczas?
Udawanie, że multiplayer będzie tak samo ambitny, spokojny i poukładany jak single (np. The Division, nowy Assassin, Battlefield Hardline).
To bardzo fajna wizja i chciałbym trafiać w multiplayerze na ludzi, którzy tak bardzo wczuwają się w swoje postaci i świat, budując atmosferę rozgrywki. Jednak w praktyce tak po prostu nie jest. Jeśli gracz z przypadkowymi ludźmi w sieci, to masz jakieś dwadzieścia procent szans, że trafisz na samych poważnych graczy chcących bawić się w odtwarzanie nieistniejącego świata. Jeśli spotykasz się ze znajomymi, to pijecie piwko, żartujecie itd. Nigdy nie wygląda to tak, jak na zwiastunach wspomnianych tytułów.
Do opowiadania historii w taki sposób nadaje się single. W multi taki klimat, to wyjątek.
Co Wam najbardziej się podobało i nie podobało dotychczas z E3 2014?