Dwie konferencje największych obecnie rywali rynku gier mamy za sobą. Targi E3 jeszcze trwają i wiele nowinek jeszcze zobaczymy, ale ja jestem już pewien – zwycięzca jest tylko jeden. Jest nim…
…Sony!
W moim odczuciu, nie ma co do tego wątpliwości.
Microsoft pokazał kilka fajnych gier. Battlefield 4 zapowiada znakomitą rozpierduchę, włącznie z walącymi się wieżowcami. Oczywiście w praktyce będą to momenty oskryptowane i zniszczenia wcale nie będą tak ogromne jak byśmy tego chcieli. Ale wygląda to nieźle. Powraca też tryb dowódcy znany z BF2, więc będzie nieco bardziej taktycznie.
Całkiem fajnie zapowiada się też Titanfall, który ma być jak Call Of Duty, tylko z mechami.
Sęk w tym, że Sony pokazało równie dużo znakomitych gier, a do tego odpowiedziało na znacznie więcej pytań i niepokojów graczy. Microsoft zignorował zupełnie dudniące w sieci pytania dotyczące używanych gier i stałego podłączenia do Internetu. Tylko i wyłącznie ten jeden fakt sprawił, że w moich oczach Sony wychodzi ze złotem. Japoński koncern powiedział wprost, że PS4 nie musi być podłączone do netu.
Nie wymaga żadnej autoryzacji. Jeśli chcesz, możesz grać w trybie dla jednego gracz offline. PS4 nie żąda, byś meldował się w sieci i nie przestanie działać, jeśli nie autoryzujesz się raz na 24 godziny
– powiedział Jack Tretton.
W kwestii używanych gier, Sony dało Microsoftowi przepięknego prztyczka w nos.
Oczywiście Sony też ma swoje za uszami. Era darmowego multiplayera w konsolach PlayStation się skończyła. Multi będzie wymagało konta PS Plus. Abonament będzie wspólny dla PS3, PS4 i PS Vita, a w jego ramach dostaniemy kilka gier za darmo miesięcznie, ale fakt pozostaje faktem – fani Sony będą płacić za multi. W moim prywatnym odczuciu konsola jest też brzydka. Chociaż nie, nie brzydka – po prostu nudna. Wygląda jak zmniejszone wersja PS2 po liftingu.
Sęk w tym, że Xbox One też wygląda jak cegła, multiplayer Microsoftu od zawsze kosztuje, a PS4 ma więcej zalet. Konsola Japończyków jest tańsza – 399 euro/dolarów lub 349 funtów (około 1700-1800 zł), w stosunku do 499 euro (ponad 2100 zł) za Xboxa One. PS4 ma również oferować usługi grania w chmurze (nie wiadomo jeszcze jak to będzie działać). No i to co wspominałem wcześniej – korzystanie z używanych gier i to bez netu. Do tego dochodzą tytuły takie jak Watch Dogs, Beyond: Two Souls, nowy Killzone, 85 nowych gier na PS Vitę do końca roku czy ciekawy stylistycznie The Order 1886, o którym jednak niewiele jeszcze wiadomo.
Oczywiście wszystko to piszę z perspektywy gracza. Jestem absolutnie pewien, że w USA Microsoft będzie rządził wśród klientów szukających urządzenia dla telewizji. Ja jestem jednak staroświecki i uważam, że konsola do gier, powinna służyć głównie do gier. Pod tym względem na konferencjach E3 wygrało Sony.