„Tower Heist” (u nas pod bardziej debilnym tytułem „Tower Heist: Zemsta cieciów”), to nowa komedia, za pomocą której Eddie Murphy, Ben Stiller i Matthew Broderick spróbują dodać nieco ognia do swoich przygasających karier. Universal Pictures chce z kolei spróbować nowego modelu sprzedaży VOD. Ale oczywiście do kwestii podchodzi w bardzo dziwaczny sposób.
Universal Pictures chce sprawdzić jak film sprzeda się w VOD 3 tygodnie po premierze kinowej. „Sprawdzić”, więc oferta będzie ograniczona. Mocno ograniczona. Zaledwie 500 000 widzów sieci kablowej Comcast z Atlandy i Portland będzie mogło obejrzeć film z VOD trzy tygodnie po jego debiucie w amerykańskich kinach (4. listopada, u nad od 11.).
Pozytywnym aspektem tego pomysłu jest możliwy ruch w kwestii VOD w przyszłości. Jeśli Universal obłowi się na treściach na żądanie bez znaczących spadków wpływów z kin, to może za jakiś czas model zostanie rozszerzony i w ślady za tą wytwórnią pójdą inne.
Negatywny jest jednak sposób w jaki Universal Pictures podchodzi do kwestii cen. Rozumiem ograniczenie ilościowe oferty. Firma chce sprawdzić czy taki sposób dystrybucji się przyjmie, ale nie zamierza stawiać wszystkiego na jedną kartę. Tylko dlaczego cena za tą przyjemność będzie wynosiła 60 dolarów?
Tego nie rozumiem już zupełnie. Universal liczy sobie więcej, bo wie, że przed telewizorem w domu usiądzie kilka osób. Jednak przy takiej cenie, musi to być naprawdę duża rodzina, by im się to opłacało. Bilety do kin w USA kosztują około 10 dolarów za sztukę. Za 60 dolarów może więc film obejrzeć 6 osób. I nawet jeśliby z tym polemizować dodając koszty prażonej kukurydzy, przekąsek i napojów, to i tak cena nie jest wielce konkurencyjna w stosunku do kina.
Nie sądzę by trzy tygodnie po premierze ludzie rzucili się z radością na taką ofertę. W perspektywie będą przecież mieli premierę DVD i Blu-ray, którego kupno wyjdzie taniej. Nie wspominając nawet o torrentach, na których film będzie już na pewno dostępny. Dziwi mnie to tym bardziej, że skoro Universal Pictures podejmuje taką decyzję w związku z „Tower Heist”, to znaczy, że albo nie liczy na to by film podbił box office, albo wręcz przeciwnie spodziewa się ogromnego sukcesu i chce go wykorzystać w nowej formie sprzedaży. Z nazwiskami takimi jak Eddie Murphy, Ben Stiller, Matthew Broderick, Téa Leoni, Casey Affleck i Alan Alda w obsadzie nie zdziwiłbym się gdyby film okazał się całkiem popularny.
Tym bardziej wypożyczanie filmu za mniejsze pieniądze byłoby ofertą lepszą. Nie w zamkniętej grupie 500 000 odbiorców, ale gdyby pójść na całość i zaoferować film szerszemu odbiorcy, to mógłby pojawić się tu efekt taki jak z tanimi aplikacjami na iPhone’a, muzyką za dolca na iTunes czy filmami z Netflixa i RedBox za kilka dolarów. Czy ktoś zastanawiałby się długo nad wypożyczeniem, gdyby film kosztował 10 dolarów? Przy 60$ przestaje się to już po prostu opłacać.
Oczywiście mogę się mylić. Universal ma swoich speców od sprzedaży, którzy na pewno mają swój plan. Tylko dlaczego mam wrażenie, że przemysł filmowy nadal jest w tyle za resztą świata?