Nie było jeszcze naprawdę dobrego filmu o przygodach Fantastycznej Czwórki. I wszystko wskazuje na to, że w tym roku też nie będzie.

Nową ekranizację Fantastic Four reżyseruje Josh Trank, który wcześniej zrobił Kronikę i kilka odcinków serialu The Kill Point. Występują naprawdę uzdolnieni aktorzy:

  • Miles Teller (Whiplash)
  • Michael B. Jordan (Kronika)
  • Kate Mara (House of Cards)
  • Jamie Bell (Billy Elliot)
  • Toby Kebbell (Prince of Persia)

Wokół filmu krąży od dłuższego czasu wiele niepokojących wieści. Podobno twórcy robili bardzo dużo dokrętek, wizja na film zmieniała się w czasie produkcji, a część elementów modyfikowano nawet ze zwiastuna na zwiastun. Mnie jednak najbardziej niepokoił fakt, że żaden z trailerów filmu nie pokazał czegokolwiek, co byłoby chociaż odrobinę interesujące.

Do polskich kin film wchodzi 14 sierpnia, ale na zachodzie trwają już pokazy przedpremierowe. Część krytyków widziała już film i póki co recenzje potwierdzają niestety wszystkie obawy.

Jest tak źle, jak się spodziewaliśmy. Może nawet gorzej.

Na Rotten Tomatoes obecnie film ma 12%, a autorzy piszą o nim np tak:

Zadziwiające pudło. Jak pilot serialu telewizyjnego, którego nigdy nie będziesz chciał obejrzeć.

Na Metacritic nowa Fantastyczna Czwórka ma 29% i równie niepochlebne opinie.

Uczucie ciężkości, przygnębienia i całkowitego rozczarowania pojawia się w drugiej połowie, gdy przyziemnie rozbudowywana historia nie prowadzi do dramatycznego czy spektakularnego finału

Suchej nitki na filmie nie zostawia również Chris Stuckmann, jeden z moich ulubionych krytyków filmowych na YouTube.

Chris wspomina o bezcelowości całego filmu, który ma za zadanie jedynie stworzyć świat, na którym Fox zarobi pieniądze. Ciekawe są też uwagi co do efektów specjalnych. Co jak co, ale akurat wizualna strona tego typu filmów musi stać na wysokim poziomie. Przecież nie łudzimy się chyba, że będzie w nim pasjonująca opowieść? :)

Uwielbiam też cytat z recenzji GeekyGlassesTV

Ta kupa sprawia, że Fantastyczna Czwórka: Narodziny Srebrnego Surfera wydaje się być Casablanką.

:D

Póki co nie widziałem jeszcze ani jednej pozytywnej recenzji tego filmu, więc wszystko wskazuje na to, że nowa Fantastyczna Czwórka to strzał w płot.

A mimo to producenci i tak planują już drugą część.