Naukowcy z National Physical Laboratory w Nowym Deli (Indie) stworzyli w oparciu o grafit nowy rodzaj kwantowej kropki. Brzmi kosmicznie? I może mieć takie zastosowanie – giętkie ekrany i organiczne panele słoneczne.
O kwantowej kropce wiem tyle, że ta technologia przerasta moje zdolności poznawcze. Wikipedia pisze o niej tak:
Kropka kwantowa – niewielki obszar przestrzeni ograniczony w trzech wymiarach barierami potencjału, nazywany tak, gdy wewnątrz zapułapkowana jest cząstka o długości fali porównywalnej z rozmiarami kropki. Oznacza to, że opis zachowania cząstki musi być przeprowadzony z użyciem mechaniki kwantowej.
Ograniczenie ruchu cząstki w trzech wymiarach oznacza kwantyzację w każdym z poszczególnych kierunków. Prowadzi to do sytuacji, gdy cząstka może znajdować się jedynie w pewnych stanach, określonych równaniem Schroedingera. Tylko dobrze określone, dyskretne poziomy energetyczne mogą być zajęte przez cząstkę. Z tego powodu kropki kwantowe nazywa się czasem sztucznymi atomami.
Ekhmm. No tak. Pozwólcie, że zajmę się praktycznymi implikacjami nowego odkrycia naukowców.
Grafitowa kwantowa kropka ma być produkowana bez użycia szkodliwych materiałów takich jak ołów czy kadm. Jakby tego było mało, urządzenie ma lepsze wyniki niż dzisiejsze rozwiązania. Ma mniejsze straty energii.
Badacze mówią, że nowa kwantowa kropka może zostać używa w produkcji organicznych paneli słonecznych i ekranów OLED – stworzyli oni nawet prototyp takiego wyświetlacza o „dobrych osiągach”. Nie wiadomo za bardzo co to oznacza, ale perspektywy są takie:
- giętkie ekrany OLED,
- zmniejszenie wagi, rozmiarów i cen takich paneli,
- produkcja elektroniki z rolki (podobna do nadrukowywania gazet na papier).
Aktualnie badacze pracują nad zwiększeniem efektywności urządzenia.
Źródło: OLED-info